Dusan Kuciak podczas meczu z Podbeskidziem - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Powiedzieli o meczu z Podbeskidziem

Fumen i Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Dusan Kuciak: Graliśmy dzisiaj na tyle, na ile pozwalało nam boisko. Moim zdaniem był to dla chłopaków wymagający mecz. Ciężko było dzisiaj opanować piłkę i posłać szybkie podanie. Nie dało się tak grać, dlatego jesteśmy szczęśliwi z wygranej. Smakuje nam to pierwsze zwycięstwo w tym roku. Cieszę się, że zagrałem na zero z tyłu i z tego, iż wystąpiłem w ekstraklasie już po raz setny.

Bartosz Bereszyński: Tak powinno wyglądać każde spotkanie w naszym wykonaniu, a przede wszystkim na własnym stadionie. Popełniliśmy parę błędów, ale Podbeskidzie ani przez moment nam dzisiaj nie zagroziło. Wykorzystaliśmy swoje szanse i tak powinno to wszystko wyglądać. Cieszymy się z pierwszego zwycięstwa w tym roku. Myślę, że to ważna wygrana, jeżeli chodzi o układ tabeli. Wiadomo, że każdy zespół, który graniczy z nami punktami, potknął się w tej kolejce. Dzięki temu powiększyliśmy naszą przewagę nad przeciwnikami. Teraz przed nami trzy ciężkie pojedynki. Dużo będzie od nich zależało. Zgadzam się z tym, że do naszej gry jest sporo zastrzeżeń. Na szczęście Podbeskidzie nie wykorzystało naszych błędów. Możemy być zadowoleni z tego, że nie mieliśmy sporo sytuacji, a wygraliśmy 3-0. To też świadczy o naszej klasie. Ostatnio stwarzaliśmy sobie sporo okazji, ale jakoś nic nie chciało wpadać do siatki. Wiedzieliśmy o tym, że czym szybciej strzelimy gola, tym lepiej. Chcemy u siebie atakować od początku i wysoko wygrywać. Szybko zdobyty przez nas gol ustawił ten mecz. Teraz trzeba patrzeć przede wszystkim na siebie. Wszystko zależy od nas. Jeżeli będziemy wygrywać, to mistrzostwo zostanie w Warszawie.

Damian Chmiel (Podbeskidzie Bielsko-Biała): Nie można powiedzieć, że nasza porażka była wkalkulowana. Nie przyjechaliśmy tutaj, aby przegrać jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Wynik był wysoki, ale w pierwszej połowie byliśmy równorzędnym rywalem. Nawiązaliśmy z Legią walkę. Gdybyśmy w pierwszej odsłonie zdobyli gola, to wszystko mogłoby się potoczyć inaczej. Straciliśmy bramkę w okresie, w którym przeważaliśmy. Widać było, że to podniosło morale naszych rywali, ponieważ od pierwszej minuty byli lekko przygaszeni. Oddawali dużo strzałów, ale nic z tego nie wynikało. W drugiej połowie Legia przeważała. Po golu na 2-0 było już nam bardzo ciężko. To był kluczowy moment. Na Łazienkowskiej taką stratę jest bardzo trudno odrobić. Ich trzecie trafienie było wynikiem tego, że pod koniec graliśmy już bardzo ofensywnie. Ogólnie zagraliśmy nieco źle taktycznie.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.