Michał Masłowski na razie zawodzi - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Oceniamy zimowe transfery - notowanie 1.

Jeleń, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Wiosna przy Łazienkowskiej rozpoczęła się na dobre. Nasi piłkarze wystąpili na każdym z trzech frontów rozgrywkowych i zaprezentowali się z lepszym lub gorszym skutkiem. Ponieważ od rozpoczęcia rundy minął prawie miesiąc, mieliśmy wystarczająco dużo czasu żeby dokonać pierwszej oceny ruchów transferowych klubu.

Poniżej przedstawiam Wam subiektywne odczucia względem zawodników z nowym kontraktem, jak i tych, którzy koszulkę z „elką” na piersi odwiesili na kołku.

Przyszli:

Dominik Furman Dominik Furman +
Kiedy dowiedziałem się, że Furman po, mówiąc oględnie, mało udanej przygodzie w Tuluzie znów zawita na Łazienkowską, byłem do wychowanka Legii nastawiony dość negatywnie. Oprócz słynnego gola z Górnikiem, po którym powstała teoria o bajecznej umiejętności strzelania z dystansu, Dominik Furman nigdy specjalnie mi nie imponował. Właśnie dlatego ponowne zatrudnienie pomocnika postrzegałem raczej jako krok wstecz klubu, który ma przecież aspiracje do nieustannego rozwoju. Z biegiem czasu moje podejście zupełnie się zmieniło. Henning Berg rotując składem potrzebuje zawodników, którym po prostu można zaufać. Furman w roli zmiennika sprawdza się doskonale. Gra pewnie, odważnie i mając obok siebie dużo mniej doświadczonych kolegów z rezerwy, potrafi wziąć na siebie odpowiedzialność za grę. Poziom sportowy pomocnika Legii często pozostawia sporo do życzenia, ale jak na zmiennika i tak jest on do zaakceptowania. W odniesieniu do Ekstraklasy, czy Pucharu Polski, umiejętności zawodnika prezentują się naprawdę nieźle. I biorąc pod uwagę to, że we Francji Furman uczestniczył w meczach z perspektywy trybun, nieodzownie nasuwa się obraz tego, gdzie tak naprawdę jest nasza liga.
Statystyki:
2 mecze - 201 minut - 0 goli

Arkadiusz MalarzArkadiusz Malarz +
Oceniając ruchy transferowe z boku, często swoją opinię na ich temat opieram na zwyczajnym przeczuciu. Ze sprowadzeniem na Łazienkowską Arkadiusza Malarza od początku wiązałem spore nadzieje. Po pierwsze, pozycja bramkarza zawsze jest newralgiczna, a Dusan Kuciak w żadnym kontrakcie nie ma zagwarantowanego tego, że nie ma prawa przydarzyć mu się kontuzja. Wcześniejsze lata pokazywały, że zmiennicy Słowaka radzili sobie średnio. Wojciechowi Skabie oczywiście nie można zapominać finałów Pucharu Polski, w których spisywał się naprawdę dobrze, ale nie jest to zawodnik gotowy do gry w klubie, jakim jest Legia Warszawa, co dobitnie pokazywały mecze ligowe. Konrad Jałocha ma dobre warunki fizyczne i jest utalentowanym bramkarzem, ale III-ligowe rezerwy, w których na co dzień występuje nie są najlepszym miejscem przygotowań do strzeżenia bramki najlepszego polskiego klubu. Po drugie, sam Dusan Kuciak notuje ostatnio nie najlepszy okres i konkurencja w postaci doświadczonego kolegi z pewnością wyjdzie mu na zdrowie. Arkadiusz Malarz nie znalazł się w Legii przypadkiem. Przemawia za nim wspomniane doświadczenie, boiskowa inteligencja i nieprzeciętne umiejętności – nie zostaje się przecież najlepszym bramkarzem ligi greckiej przez przypadek. Poza tym, Malarz ma w sobie pewnego rodzaju boiskowego świra, którego tak bardzo brakuje wcześniejszym zmiennikom Kuciaka. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że wyciągnięcie Arkadiusza Malarza z GKS-u Bełchatów, było najlepszym ruchem Legii w całym okienku transferowym.
Statystyki:
3 mecze - 270 minut - 4 gole stracone

Michał MasłowskiMichał Masłowski -
Nazwisko Masłowski przewijało się przez środowiska związane z Legią od zeszłego lata. Z transferu pomocnika Zawiszy zrobiono telenowelę, jakby słynnym twitterowym „MM” prezesa Leśnodorskiego był nie Michał Masłowski, a Mario Mandżukić. Tak jak nie rozumiałem tego wtedy, tak nie potrafię pojąć tego teraz. Oczywiście nie odmawiam Masłowskiemu talentu, ale nie jest to perła warta 800 tysięcy euro. O ile w Zawiszy Bydgoszcz urodzony w Strzelinie piłkarz błyszczał, o tyle Legia okazała się dla niego zbyt wysokim progiem. Masłowski w każdym meczu walczy, stara się i pokazuje chęci do gry, ale to zdecydowanie za mało jak na noszenie koszulki Mistrza Polski. W związku z odejściem Miro Radovicia pomocnik został sprowadzony do zalepienia dziury po nim, co udaje mu się raczej średnio. Aż strach pomyśleć co będzie się działo z ofensywą w lecie, bo zatrzymanie Ondreja Dudy przy Łazienkowskiej moim zdaniem jest po prostu niemożliwe. Oczywiście życzę Masłowskiemu jak najlepiej i naprawdę chciałbym, żeby obłędnie droga rakieta w końcu odpaliła, ale póki co Legia sprowadziła sobie niewypał. Nowemu pomocnikowi Legii można przyczepić dwa „za.” Za słaby i za drogi.
Statystyki:
8 meczów - 502 minuty - 0 goli

Odeszli:

Krystian Bielik Krystian Bielik +
Na jednym z portali społecznościowych pod postem na temat sprzedaży Bielika za ponad 10 milionów złotych zobaczyłem komentarz: Poznaniaki, poznaniaki, dziękujemy za funciaki. Hej Amica, hej Amica, dziękujemy za Bielika. Bo w Poznaniu, dobrze wiemy, jak w Biedronce niskie ceny. Pan Rutkowski ma ból d..., u was dobre są zakupy. Te cztery zdania wyraziły chyba wszystko, co o transferze Bielika można napisać. Dla klubu nota 10/10, Legia bowiem ubiła na pewno najlepszy interes ostatnich lat. Otwarta pozostaje sprawa przyszłości samego zawodnika. Z wielką ciekawością będę obserwował poczynania Krystiana na Wyspach, bo jest to inteligentny i zdolny piłkarz, a także ma nie byle jakiego menadżera. Jestem zdania, że były legionista poradzi sobie w Anglii, a o tym czy tak się stanie, zwyczajnie przekonamy się w najbliższych latach.

Arkadiusz PiechArkadiusz Piech +
Myślę, że nie jestem jedyną osobą, która szczerze ucieszyła się czytając o przejściu napastnika do GKS-u Bełchatów. Arkadiusz Piech to chyba największy transferowy niewypał od czasów Nacho Novo, dlatego każdy kibic Legii informację o zmianie barw przez zawodnika przyjął z ulgą. Legia skorzystała na pozbyciu się kuli u nogi, Bełchatów skorzystał na pozyskaniu zawodnika, który w województwie łódzkim przypomniał sobie jak gra się w piłkę. Sam zainteresowany zapowiada, że Bełchatów to tylko etap przejściowy, a wszystkim niedowiarkom w Warszawie da jeszcze o sobie znać. Nie wykluczam tego, że Arkadiusz Piech spełni swoje zapowiedzi, ale absolutnie odrzucam możliwość ich realizacji z „elką” na piersi. Piech to zawodnik, który jak mawiano w „Psach” Pasikowskiego „wyżej wała nie podskoczy.” Napastnik dobrze radzi sobie w słabszych klubach ligi, ale nie ma wystarczającej siły przebicia i umiejętności do zaistnienia wyżej. A, że da nam jeszcze o sobie znać? Z pewnością, jestem w stanie założyć się, że jak pokazuje historia legijnych niewypałów, Arkadiusz Piech zdąży jeszcze kiedyś skierować piłkę do siatki Legii Warszawa.

Miroslav RadovićMiroslav Radović -
Z jednej strony próba zrozumienia, z drugiej strony ogromny żal, zawiedzione nadzieje i upadły ideał. Nie lubię rozdrapywać starych ran, dlatego wszystko co miałem do powiedzenia o transferze Miro do Hebei China Fortune zawarłem tutaj.

Ogólnie rzecz ujmując, zimową politykę transferową na razie można uznać za średnio udaną, choć runda jeszcze trwa. Z jednej strony przybyli potrzebni nowi piłkarze i Legia ubiła niezwykle udane interesy, z drugiej z klubu odszedł najważniejszy zawodnik, a środek obrony jest równie niepewny i niekompletny jak przed okienkiem transferowym. Tak naprawdę o tym, ile rzeczywiście dały nam zakupy i sprzedaże będziemy mogli przekonać się dopiero w czerwcu.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.