Zbigniew Boniek i Dariusz Mioduski - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Boniek: Lech może mieć pretensje tylko do siebie

Wiśnia, źródło: polsatsport.pl - Wiadomość archiwalna

- Dzisiaj spotkały się ze sobą dwie najlepsze drużyny. Mecz był bardzo wyrównany i ciekawy. Muszę powiedzieć szczerze, że Lech może mieć pretensje tylko do siebie. Gdyby Sadajew i Kownacki wykorzystali swoje stuprocentowe szanse, to pewnie Legii byłoby dużo ciężej. Po zmianie stron mistrzowie Polski wyglądali już lepiej, chociaż nie stwarzali zbyt wielu okazji. Legia potrafiła jednak zdobyć gola i gratuluje jej z całego serca - mówi po finale Pucharu Polski Zbigniew Boniek.

- Wydaję mi się, że o końcowym wyniku zadecydowały niuanse. Obydwie drużyny mają podobny potencjał i siłę. W pierwszej połowie lepszy był Lech, a w drugiej Legia. Mistrzowie Polski strzelili to, co mieli, a Lech nie wykorzystał swoich szans - mówi prezes PZPN. - Rywalizacja pomiędzy tymi drużynami trwa dalej. Za sześć dni mamy kolejny spektakl, ale tym razem na Łazienkowskiej. Kibicuje jednym i drugim. Niech wygra lepszy. Lech zagrał bardzo dobrze i walka o tytuł będzie bardzo zacięta - kontynuuje Boniek.

Zdaniem niektórych, przy pierwszym golu dla Legii Saganowski sfaulował Gostomskiego. - Tu nie było żadnego faulu. Bramkarz wyszedł i po prostu nie dotknął piłki. Jodłowiec przypadkowo odbił ją kolanem i wpadła ona do bramki. To normalna walka - rozwiewa wątpliwości prezes PZPN.

- Finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym był już drugi raz w historii. W zeszłym roku, kiedy grały ze sobą drużyny Zagłębia i Zawiszy, nie było może wokół tego wszystkiego tej otoczki. Z naszej strony sama oprawa tego meczu była wówczas jednak podobna.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.