W meczu z Saint Patricks Athletic Legia strzeliła najwięcej goli w sezonie - fot. Piotr Kucza / FotoPyK
REKLAMA

Statystyczne podsumowanie sezonu

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Zapraszamy do kolejnego statystycznego podsumowania sezonu 2014/2015. Tym razem przyjrzeliśmy się statystykom meczów z udziałem legionistów. Pod lupę wzięliśmy wszystkie 59 spotkań zakończonych ostatnio rozgrywek. Policzyliśmy łączną sumę celnych strzałów, fauli i wyciągnęliśmy z tego wnioski. Zachęcamy do lektury!

Legia Warszawa w minionym sezonie rozegrała aż 59 meczów. Oznacza to, że przez ostatnie 334 dni gracze Henninga Berga na boisko wychodzili średnio co pięć dni. Wicemistrzowie Polski zagrali aż 34 mecze jesienią, natomiast wiosną o dziewięć mniej. Pomimo tego, w pierwszej rundzie rozgrywek spisywali się na boiskach o wiele lepiej. Jesienią Legia wygrała 24 mecze, 3 zremisowała i 7 przegrała. Oznacza to, że "Wojskowi" legitymowali się wówczas wysokim 71% zwycięstw. Co więcej, średnio strzelali lekko ponad dwa gole na mecz, a tracili 0,82. W nowym roku skuteczność stołecznego zespołu zdecydowanie spadła. Od tamtej pory Legia zdobywała zaledwie 1,32 gola na mecz, a zaczęła tracić o 0,03 bramek więcej niż przed świętami. Wiosną znacząco spadł też procent wygranych. W drugiej rundzie sezonu Legia wygrała 13 z 25 meczów, sześć zremisowała i tyle samo przegrała. Oznacza to, że procent wygranych Henninga Berga spadł aż o 19 punktów procentowych i wynosił już tylko 52%. Te dane tylko potwierdzają to, o czym wszyscy mówią od kilku tygodni. Legia przegrała cały sezon właśnie wiosną, kiedy nie potrafiła się pozbierać po odejściu czołowego zawodnika. Strata Miroslava Radovicia okazała się aż nadto widoczna i teraz nawet zarobione na nim pieniądze nie są w stanie zrekompensować utraty mistrzostwa Polski.

Statystycznie Legia Warszawa najlepiej radziła sobie oczywiście w Pucharze Polski. Tam odniosła 86% zwycięstw, z czego jedno zostało wywalczone dopiero po rzutach karnych. Miało to miejsce podczas potyczki ze Śląskiem Wrocław w ramach 1/4 finału, kiedy w regulaminowym czasie gry padł remis 1-1, a dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia. W krajowym pucharze popisywała się również dobrą skutecznością, notując ostatecznie 2,43 gola na mecz. Było to ponad dwa razy więcej zdobytych goli niż w Lidze Europy. Pod względem obrony sytuacja w Pucharze Polski nie wygląda już jednak tak dobrze. W tych rozgrywkach Legia dawała sobie strzelić średnio 0,71 gola na mecz (5 bramek w 7 pojedynkach), przy czym w LE było to zaledwie 0,60 (6 goli w 10 meczach). Największa różnica, kiedy porównamy ze sobą rundę jesienną i wiosenną, jest widoczna w rubryce średniej liczby strzelanych bramek na pojedynek. Przed świętami legioniści strzelali średnio 2,12 bramki na mecz, natomiast w nowym roku było to już zaledwie 1,32.




W zakończonym sezonie Legia oddała łącznie 734 strzały na bramkę rywali, z czego drogę do siatki znalazło 105 uderzeń. Skuteczność wicemistrzów Polski nie jest więc zadowalająca, ponieważ wynosi zaledwie 14%. Nieco inaczej sprawa wygląda, kiedy spojrzymy na skuteczność analizując tylko celne strzały. Tych w sezonie było 340, więc procentowa skuteczność wzrosła już do 31%. Oznacza to, że średnio niemal co trzecie celne uderzenie Legii na bramkę przeciwnika kończyło się zdobyczą bramkową. Przeciwnicy "Wojskowych" z pokonaniem bramkarza mieli dużo większe problemy. W całym sezonie oddali na bramkę strzeżoną przez golkipera stołecznej drużyny 254 uderzenia i tylko 49 zakończyło się dla nich golem. Bramkarze Legii bronili więc ze skutecznością 81%.

Najbardziej pechowym meczem dla Legii był pojedynek z Zawiszą Bydgoszcz, podczas którego stołeczni zawodnicy dwukrotnie trafili piłką w słupek. Równie mało szczęścia mieli podczas spotkania z Górnikiem Łęczna. Wówczas dwa razy od zamiast do bramki uderzyli w słupek.
Najbrutalniejszymi spotkaniami w sezonie były starcia z GKS-em Bełchatów oraz Trabzonsporem. W pierwszym z nich Legia faulowała przeciwnika 23 razy, a w drugim aż 29. Najwięcej okazji bramkowych legioniści stworzyli sobie podczas meczów z Zawiszą Bydgoszcz, Miedzią Legnica (po 11 celnych strzałów) oraz Saint Patrick's i Pogonią Szczecin (po 14 niecelnych strzałów). Co ciekawe, ze statystyk wyłania się także interesująca zależność, która ma miejsce w meczach z Górnikiem Zabrze. Grając z tym klubem, Legia była najczęściej łapana na spalonym. Oznacza to, że zabrzańscy defensorzy bardzo dobrze radzą sobie z ustawianiem na przeciwników z Warszawy pułapek ofsajdowych.

Legia najwięcej szczęścia miała podczas meczu u siebie ze Śląskiem Wrocław, kiedy gracze Tadeusza Pawłowskiego dwukrotnie trafili piłką w słupek. Fortuna sprzyjała także legionistom podczas potyczek z Trabzonsporem, Jagiellonią i Cracovią.
Graczy Henninga Berga w zakończonym sezonie najczęściej faulowali piłkarze Miedzi Legnica i Pogoni Szczecin. Najrzadziej natomiast zawodnicy KSC Lokeren oraz Śląska Wrocław. Ci drudzy w jednym ze spotkań w Warszawie nie popisali się również celnością, kiedy aż 12 ich uderzeń nie znalazło drogi nawet w światło bramki. Bardziej niedokładni byli tylko zawodnicy Trabzonsporu, którzy w Turcji zanotowali 17 niecelnych strzałów.

Najdłuższa seria bez straconego gola: 6 - (Celtic 2-0, Łęczna 5-0, Jagiellonia 3-0, Aktobe 1-0, Korona 2-0, Aktobe 2-0)
Najwięcej straconych goli: 3 - (Górnik Łęczna, Piast Gliwice, Śląsk Wrocław, Zawisza Bydgoszcz, Ajax Amsterdam, Jagiellonia)
Najwięcej strzelonych goli: 5 - (Saint Patrick's Athletic, Górnik Łęczna)
Najwięcej goli ogółem: Legia 4-3 Śląsk Wrocław
Najdłuższa seria bez wygranego meczu: 6 - (Łęczna 1-3, Śląsk 1-1, Jagiellonia 1-3, Ajax 0-1, Korona 0-0, Ajax 0-3)
Najdłuższa seria wygranych meczów: 6 - (Celtic 2-0, Łęczna 5-0, Jagiellonia 3-0, Aktobe 1-0, Korona 2-0, Aktobe 2-0)

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.