Leogang: Żar z nieba
Do Austrii zawitały upały. Rano legioniści ćwiczyli w cieniu hotelowej siłowni, ale o godzinie 15:30 musieli udać się na boisko i przez niemal 2 godziny wylewać siódme poty. Tempo zajęć było podobne do wczorajszych, czyli bardzo duże. Znowu najważniejszym elementem była gierka, tym razem na 3/4 boiska.
Spotkanie było bardzo zacięte, a w ostatniej akcji gola pięknym strzałem w okienko zdobył Adam Ryczkowski.
W zajęciach z drużyną nie wzięli udziału Michał Kopczyński, Ivica Vrdoljak i Rafał Makowski - wszyscy walczą z urazami i ćwiczyli indywidualnie. Treningu nie dokończył też Michał Żyro - niestety ponownie schodził z boiska ze stawem skokowym obłożonym lodem. Na pełnych obrotach ćwiczył z kolei Igor Lewczuk, który w ostatnich dniach miał lżejsze zajęcia po urazie, którego doznał podczas sparingu ze Steauą.
Podział drużyny podczas gierki:
Pomarańczowi: Kuciak - Bereszyński, Rzeźniczak, Lewczuk, Brzyski - Guilherme, Jodłowiec, Furman, Masłowski - Nikolić, Saganowski
Zieloni: Malarz - Broź, Wieteska, Pazdan, Bartczak - Dyego, Kalinkowski, Ryczkowski, Duda, Kucharczyk - Arak
W trakcie nastąpiło kilka zmian: Guilherme zmienił się z Saganowskim, Broź z Bereszyńskim, a Lewczuk z Pazdanem.
Zajęcia obserwowali Michał Żewłakow i Dominik Ebebenge, którzy wczoraj dotarli do Leogang. Na jutro drużyna ma zaplanowany tylko jeden, poranny trening. Po południu będzie integracja i czas wolny.
fot. Mishka / Legionisci.com