Michał Żyro ze złamanym nosem po finale Pucharu Polski - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Michał Żyro - piłkarz nieobojętny

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Są w Legii zawodnicy, których przyjście lub odejście nic zmienia, tj. śpiewający hit z Wiednia kibice bez zmiany rytmu kontynuują przyśpiewkę. Są jednak tacy, którzy wywołują dodatkowe emocje, najczęściej skrajnie różne. Albo pieśń nabiera dodatkowej mocy, albo przerywa ją jęk zawodu lub jeden wielki bluzg. Zdecydowanie do tej drugiej grupy należy Michał Żyro, który chyba żadnemu kibicowi stołecznej drużyny nie jest obojętny. Jedni będą wspominali go dobrze, inni źle. Czy jest w tym coś dziwnego? Nie, bo Michał Żyro zaliczył w Legii chwile upokorzenia i momenty chwały.

O tym, że łaska kibica na pstrym koniu jeździ przekonał najbardziej w ostatnich latach. Kibice i działacze oczekiwali od niego rzeczy niemożliwych i doczekali się! ;)

Nieziemski gol z Podbeskidziem:



Nieziemskie pudło z Ajaxem:



Emocje były, nieprawdaż?

Warto jednak sobie odpowiedzieć na pytanie, czy nie wymagaliśmy zbyt wiele? Który wychowanek Legii Warszawa osiągnął w ostatnich kilkunastu latach więcej? Dwa tytuły mistrza Polski, cztery Puchary Polski - naprawdę pokaźny dorobek! 157 meczów, 27 bramek. Pamiętne gole w meczach z Celtikiem Glasgow. Niestety doszły do tego częste kontuzje, przez które tracił wiele miesięcy gry. Do tego w pewnym momencie ktoś w klubie przecenił jego realną wartość. Złote góry, które Legia miała na nim zarobić, były jedynie fatamorganą (oby tak samo nie zakończył się przypadek Ondreja Dudy...).

Dobre momenty wyglądały tak:





A złe momenty to np. zmarnowana okazja w 95. minucie w Trondheim czy fatalne pudło w Gdańsku - być może na wagę mistrzostwa Polski... (1:00):



Na cześć Michała nową wersję hitu sprzed lat nagrał zespół Lady Pank ;)



Część kibiców bardzo naciskała na transfer Żyry do... Żyrardowianki lub zalecała zimnej wody na głowę:



"Wiem, że jestem człowiekiem, który może i powinien go zastąpić. Mam ku temu umiejętności, dlatego po meczu byłem tak zdenerwowany na siebie, że nie mogłem spać" - mówił po meczu z Ajaxem Michał Żyro. Chciał zastąpić Miroslava Radovicia, ale czy w ogóle było to możliwe? Może "Żyro to tylko Żyro". Młody niezły piłkarz na miarę Ekstraklasy, ale przed nim jeszcze daleka droga. Jedni go nie znoszą za fatalne zagrania (jest za co), a inni wspominają świetne podania i piękne bramki (również jest za co). Może, gdyby niektóre z tych sytuacji potoczyły się inaczej, dziś noszony by był przez wszystkich na rękach... ale... i tak pewnie niektórzy narzekaliby, że "drzazgi wchodzą pod paznokcie" ;)

Musimy przybliżyć jeszcze jedną ważną kwestię: brak zainteresowania Żyry przedłużeniem umowy z Legią. Jak to się stało, że osoba, która 10 lat ćwiczyła przy Łazienkowskiej, nie była zainteresowana nawet symbolicznym przedłużeniem umowy? Odpowiedź może być tylko jedna. W listopadzie 2014 światło dzienne ujrzał słynny list, który klub wysłał do europejskich drużyn: "Dear friends, i hope you are well... (...) We have agreed with our star player - Michał Żyro, that he will be allowed to leave Legia in the coming winter transfer window. (...) He is not a cheap player, but at the same time his quality is extraordinary. (...)"

Jak bardzo ta sytuacja zaważyła na późniejszych relacjach między klubem a zawodnikiem? Z perspektywy czasu wygląda na to, że bardzo. Przez niemal rok zawodnik zbywał działaczy Legii w sprawie nowego kontraktu. Ktoś powie: "co to za wychowanek, który nie ma szacunku?". Ale ktoś inny powie: "a gdzie był szacunek do niego? Czy próba sprzedania go w takim stylu była przejawem szacunku?".

Legia koniecznie chciała sprzedać Żyrę - wiedzieli o tym wszyscy. Rozmowy trwały zarówno ubiegłej zimy, jak i latem. "Na dziś działamy tak, jakby Michała już z nami nie było" - mówił w czerwcu 2015 Bogusław Leśnodorski. Legia zakładała, że zarobi bardzo duże pieniądze i w ten sposób planowane były kolejne ruchy transferowe. Tymczasem transfer nie wypalił, kilka miesięcy trwała separacja i w Wigilię Bożego Narodzenia podpisano papiery rozwodowe. W sumie skończyło się w miarę pozytywnie dla obu stron - mogło być zdecydowanie bardziej nieprzyjemnie.

I na koniec komentarz prof. Jana Miodka, gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości czy nazwisko Żyro trzeba odmieniać, czy nie :)


REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.