Arkadiusz Malarz cieszy się z bramki w meczu z Jagiellonią Białystok - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Malarz: Nie da się zapomnieć o Dusanie

Fumen, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Arkadiusz Malarz: Te pierwsze mecze po przerwie zawsze są pewną niewiadomą i zawsze człowiek się zastanawia, czy wszystkie założenia taktyczne uda się od razu zrealizować. Cieszymy się, że ta sztuka powiodła nam się już w pierwszym spotkaniu. Teraz czeka nas praca, praca i jeszcze raz praca. Musimy realizować to, co nakreśli nam szkoleniowiec, i przyjdą tego owoce.

Jesteśmy dobrze przygotowani do rozgrywek przez sztab szkoleniowy. Myślę, że cały zespół ciężko pracował podczas zgrupowania i to przynosi efekt. Mamy siłę, żeby grać pressingiem, mamy siłę na pełne 90 minut.

Cieszymy się, że już po pierwszym spotkaniu niwelujemy stratę do Piasta. Chcemy to kontynuować, chcemy wygrywać i nie oglądać się na nikogo, a w konsekwencji zdobyć mistrzostwo Polski. Na pewno cały czas jest presja, bo w Legii jeśli nie sięgnie się po tytuł, to jest przegrany sezon. Każdy zdaje sobie z tego sprawę i dążymy do tego, żeby zdobyć mistrzostwo. Zwłaszcza, że mamy 100-lecie klubu. Jeśli będą nas omijały kontuzje i każdy będzie dawał z siebie maksimum możliwości, to jestem spokojny.

Przed spotkaniem nie zastanawiałem się nad grą Jagiellonii. Wiadomo, że jest to dobra drużyna, ale dzisiaj to my stawialiśmy ciężkie warunki rywalom. Do tego niosła nas wspaniała publiczność. Zawsze lepiej się gra, gdy jest za nami pełen stadion. Wierzę, że tym spotkaniem daliśmy kibicom dowód na to, że warto przychodzić na Łazienkowską.

To nie był nasz pierwszy mecz, gdzie miałem przed sobą taki blok obronny. Oczywiście wcześniej to były tylko sparingi, niemniej jednak myślę, że każdy dziś wykonywał swoje założenia taktyczne. Najważniejsze, że skończyło się na "zero z tyłu".

Na pewno nie da się zapomnieć o Dusanie i kibice będą do niego wracać. Szczególnie, że zrobił dużo dobrego dla Legii. Grał tu przez cztery sezony, ale zdecydował, że chce się rozwijać. Marzył o występach w Anglii. Fajnie się pożegnaliśmy, trzymam za niego kciuki, życzył nam mistrzostwa. Będę starał się godnie go zastąpić. To nie jest tak, że spocznę na laurach, bo jestem numerem 1. Na każdym treningu muszę udowadniać, że zasługuję na to miano i tak będę robił. Zarówno Kubę Szumskiego, jak i Radka Majeckiego widzę codziennie na treningach. Widzą ich również trenerzy. Oni dają z siebie maksa. To nie jest tak, że jeden jest młodszy, a drugi dopiero wchodzi do dorosłej piłki. Nie można tak do tego podchodzić. Koncentruję się na tym, aby z każdego treningu czerpać radość i jednocześnie kończyć go schodząc zmęczony pracą.

Nemanja Nikolić jest bardzo dobrym zawodnikiem. Gdzie by nie stał, to piłka zawsze odbije się od niego. Śmiejemy się w szatni, że może stać na murawie przez 90 minut, a i tak zdobędzie bramkę. Wypada się cieszyć, że mamy taki skarb w zespole. Niech strzela jak najwięcej i sięgnie po koronę króla strzelców.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.