fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Cierzniak: Nie wierzyłem, że wygram tę sprawę

Wiśnia, źródło: Weszło - Wiadomość archiwalna

- Wiadomo, że teraz będą robić wszystko, żeby zwalić winę na mnie. Ale mnie to już nie dotyczy. Nie chcę już pluć na Wisłę, mimo wszystko uważam ją za świetny klub i cieszę się, że mogłem tam być. Nie chcę już dokładać kolejnych ciosów. Dla mnie najważniejsze jest to, że jestem wolnym piłkarzem, że od poniedziałku - mam nadzieję - będę miał możliwość trenowania z Legią Warszawa - mówi po wygraniu sporu z Wisłą Radosław Cierzniak.

Ma sobie pan coś do zarzucenia w tej sprawie? Największy zarzut kibiców Wisły – to, że był pan nielojalny wobec klubu. Miał pan ciągle zwodzić Wisłę, trzymać ją przy nadziei, a tak naprawdę miał pan już podpisany kontrakt z Legią.

Cieszę się, że w końcu mogę to zdementować, wcześniej mógłbym zostać ukarany, jeśli wypowiedziałbym się na ten temat. Przede wszystkim – nigdy nikomu nie obiecywałem, że jeśli odejdę z Wisły, to tylko do klubu zagranicznego, a takie informacje pojawiały się w prasie. Bzdura. Wróciliśmy z żoną ze Szkocji, osiedliliśmy się w Polsce, nie chcieliśmy w ogóle wyjeżdżać już z Polski, naprawdę. Córka jest jeszcze mała, pewne rzeczy łatwiej ogarnąć tu, w kraju.

Kto podjął decyzję o odsunięciu pana od pierwszej drużyny i jak ta decyzja została panu przekazana?

Wszystko zaczęło się od tego, jak do mediów wyszło, że od pierwszego lipca prawdopodobnie będę piłkarzem Legii. Byliśmy na obozie w Turcji, do końca zgrupowania zostały dwa sparingi. Z trenerem Primelem ustaliliśmy, że w obu zagram w pełnym wymiarze czasowym. Przed pierwszym meczem zawołał mnie do siebie trener Pawłowski. Powiedział, że dostał telefon z góry i że nie mogę wystąpić w tym sparingu. Szczerze? Nie spodziewałem się. Ale co mogłem zrobić, przyjąłem to.

Miał pan plan, żeby trzymać to wszystko w tajemnicy aż do czerwca?

Może byłem naiwny, ale… tak, liczyłem, że się uda trzymać to wszystko w ukryciu. Dlaczego miałoby się nie udać? Gdyby Kuciak został w Warszawie, może pojawiałyby się jakieś spekulacje, ale Legia przecież by tego nie ogłosiła, ja bym niczego nie potwierdził… Nawet w najczarniejszych snach nie przypuszczałem, że to wyjdzie na jaw.

Cały wywiad od przeczytania tutaj.

Radosław Cierzniak w piątek ma przejść w Warszawie testy medyczne, a dzień później, po ich pomyślnym zaliczeniu, podpisać kontrakt z Legią.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.