fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Rzeźniczak: Szanujemy jeden punkt

Fumen i Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Każdy punkt trzeba szanować, ponieważ gdybyśmy zamienili mecze, które poprzednio przegraliśmy, na zdobycze punktowe, to na pewno w tabeli nasza sytuacja wyglądałby jeszcze lepiej. Mecz był otwartym widowiskiem, obydwie drużyny bardziej skupiały się na ofensywnie niż defensywie. W pierwszej połowie widowisko było trochę szarpane - gra toczyła się spod jednej do drugiej bramki. Dla kibica to może dobrze, jednak dla trenera już niekoniecznie - mówi Jakub Rzeźniczak.

- To jest na pewno do poprawy. Po tym jak straciliśmy Ariela, było nam ciężko kreować sytuacje, ale w doliczonym czasie gry Aleksandar miał jeszcze szansę, aby strzelić na 2-1. Nie udało się i dlatego punkt trzeba szanować, bo w końcowym rozrachunku może okazać się bardzo ważny - dodaje obrońca.

- Nie zabezpieczaliśmy swoich ataków tak jak należy. Często zostawała dziura w środku i w obronie zostawałem sam z Michałem. Nie powinno tak być. W pierwszej połowie to szwankowało i Lechia stwarzała sobie okazje. U siebie chcemy grać ofensywnie, ale musi to być efektywne - twierdzi defensor.

- Czerczesow chce grać bardzo ofensywnie. Za trenera Berga graliśmy bardziej z kontrataku, więc nie ma co porównać. Tych dwóch szkoleniowców to kompletne przeciwieństwo. Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Kiedy będzie nas mniej z tyłu, to będzie nas więcej z przodu. Mieliśmy dzisiaj szanse, aby kilkakrotnie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść - powiedział kapitan sobotniego spotkania.

- W tym sezonie miałem lepsze i gorsze chwile. Teraz liczy się dla mnie cel drużynowy - mistrzostwo i puchar - zakończył Rzeźniczak.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.