Neustift: Ciężka praca nad wytrzymałością

Środowy poranny trening stał pod znakiem wytrzymałości. Od samego początku przebiegał inaczej niż dotychczasowe. Zawodnicy pod wodzą Stevena Vanharena najpierw wykonali 3 duże okrążenia dookoła boiska i malowniczego stawu, który znajduje się nieopodal stadionu. Następnie zaczęły się wyczerpujące ćwiczenia na matach i praca nad odpowiednim balansem ciała.

Fotoreportaż z treningu - 39 zdjęć Mishki i Woytka



Po 40 minutach zawodnicy zmienili obuwie i zaczęła się piłkarska cześć zajęć. Legioniści grali w "dziada" w trzech grupach. Szybko jednak znów musieli założyć obuwie biegowe i rozpoczęli biegi interwałowe: 20 metrów szybko, 40 wolno i kolejne 20 szybko. I tak przez 15 minut. Po 10 minutach biegu widać było, kto nie wytrzymuje tempa, a kto radzi sobie lepiej. Zawodnicy raz po raz monitorowali swoje tętno na zegarkach i do tego dostosowywali tempo biegu. Jako pierwszy zdublowany został Jarosław Niezgoda, a wyprzedzili go Kucharczyk i Hlousek, którzy biegli zdecydowanie najszybciej. W tym czasie indywidualne trenował Tin Matić.



Trenerzy bramkarzy z kolei postanowili popracować nad grą nogami swoich podopiecznych. Już kilka dni temu trener Hasi zwracał golkiperom uwagę na to, że oczekuje od nich aktywnego udziału w rozgrywaniu piłki, a tym samym dokładnego podawania futbolówki. Potem bramkarze starali się bronić strzały po rykoszecie. Zagrywana przez trenerów piłka odbijała się w niekontrolowany sposób od leżących na murawie innych futbolówek. Czasami do bramki leciało więcej niż jedna piłka, a zadaniem bramkarzy było obronienie ich wszystkich.



Na koniec cała drużyna grała jeszcze przez kilka minut w dużym kole w "dziada".

Fotoreportaż z treningu - 39 zdjęć Mishki