Arka objęła prowadzenie po błędzie Jakuba Rzeźniczaka - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Media o meczu z Arką

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W sobotę Legia skompromitowała się na własnym stadionie, przegrywając w fatalnym stylu z Arką Gdynia. Beniaminek w tym sezonie radzi sobie na wyjazdach bardzo słabo, ale przecież kiedy się przełamać jak nie na Łazienkowskiej? Obecna forma mistrzów Polski jest beznadziejna, o czym piszą wszystkie sportowe media. Pytanie brzmi, czy w klubie jest pomysł jak ugasić powstały pożar?

Sportowe Fakty: Mistrz znokautowany!

Dziś mecze Legii przypominają grę w "boksera". Każdy może wrzucić do automatu monetę i uderzeniem w gruszkę sprawdzić moc swojego sierpowego. Arka zniszczyła maszynę (...) Beniaminek ligi zobaczył, że ma Legię na deskach i bił dalej. Arka, która nie wygrała dotąd z Legią w Warszawie, która na wyjeździe nie była w stanie zwyciężyć od 22 kolejnych spotkań, grała z mistrzem Polski, jak chciała. Plan miała prosty: po przejęciu piłki błyskawicznie skontrować. Taktyka się sprawdzała. Po kolejnych błędach i nieporozumieniach w obronie gospodarzy drugiego gola strzelił Adam Marciniak. Zawodnik, który do niedawna znany był głównie z aktywności na Twitterze, pokazał, że roczny pobyt na Cyprze dobrze wpłynął na jego formę. Pomocnik uderzył precyzyjnie, bez przyjęcia zza pola karnego. Wpadło.

Onet.pl: Kompromitująca porażka Legii Warszawa

Piłkarze Arki chyba nawet nie marzyli, że tak dobrze może ułożyć się dla nich mecz. Dwa pierwsze strzały podopiecznych Grzegorza Nicińskiego od razu znalazły się w siatce Arkadiusza Malarza i po 19 minutach goście prowadzili 2:0. Legia nie miała żadnych argumentów, by na to odpowiedzieć. Kibice wygwizdali własnych piłkarzy, a prezes Bogusław Leśnodorski zapowiedział zmiany kadrowe.

Sport.pl: Legia przegrywa z beniaminkiem ekstraklasy. Kolejna wstydliwa porażka mistrzów Polski

Gdy w 25. minucie jeden z pracowników cateringu Legii pojawił się na trybunie prasowej, od razu szpetnie zaklął i złapał się za głowę. Nawet nie spojrzał na boisko, zobaczył jedynie tablicę z wynikiem. Legia przegrywała wtedy z Arką 0:2. Patrząc wcześniej na jej grę wypada jedynie dodać, że przegrywała trochę na własne życzenie. Ale już patrząc na jej grę później, trzeba napisać, że na więcej nie zasługiwała.

Przegląd Sportowy: Historyczny wyczyn Arki w Warszawie. Zmiennicy Legii zagrali beznadziejnie

Można przekonywać, że rewanż z Dundalk jest najważniejszy, ale Legii nie przystoi prezentować tak niskiego poziomu. Co siedzi w głowach zawodników, którzy dostają szansę? Przecież powinni za wszelką cenę chcieć pokazać trenerowi, że w razie potrzeby może na nich liczyć. Jakub Rzeźniczak „asystuje” przy golu strzelonym przez Marcusa da Silvę, Maciej Dąbrowski daje ogrywać się jak dziecko, a Stojan Vranješ kompletnie odpuszcza krycie Marciniaka przy rzucie rożnym. To właśnie recepta na drugą kolejną porażkę w Lotto Ekstraklasie. Stołeczna drużyna u siebie jeszcze nie wygrała, a po raz czwarty występowała w roli gospodarza.

Weszło: Uszczypnijcie nas i powiedzcie, że to nie jest drużyna, która za chwilę awansuje do LM

Wielokrotnie już biliśmy na alarm. Wielokrotnie apelowaliśmy, ostrzegaliśmy, wznosiliśmy larum. To, że Jakub Rzeźniczak w pewnym momencie w niewytłumaczalny sposób zapomniał jak grać w piłkę, jest oczywiste od jakiegoś czasu. Regularnie popełniał głupie błędy, gubił krycie, odskakiwała mu piłka. Dziś jednak obrońca Legii przelał czarę goryczy – tak fatalnych 45 minut w wykonaniu jednego piłkarza nie widzieliśmy od stu lat, a może i dłużej.












REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.