Mioduski: Problem leży w nas, nie w UEFA
- Czy to jest dla nas największe upokorzenie? Nawet nie do końca wiem, co w tym momencie mam odpowiedzieć na to pytanie. Jedyne, co wiem, to że powinniśmy zacząć patrzeć na siebie. Nie szukać winy w UEFA, tylko u nas, wewnątrz klubu. Musimy się nad wszystkimi poważnie, ale to naprawdę bardzo poważnie zastanowić. Bo jeśli nadal będzie to wyglądać tak, jak wygląda, to cała ta nasza zabawa nie ma sensu - powiedział Dariusz Mioduski na łamach sport.pl o karze za mecz z Borussią.
- Nie ma sensu pracować tylko po to, by co jakiś czas się cofać i zaczynać wszystko od początku. Oczywiście, będziemy się odwoływać, ale tak jak mówię: problem leży w nas, nie w UEFA. Od wyciągania konsekwencji wobec ludzi, którzy doprowadzili nas do tych kłopotów, jest zarząd. To on musi teraz wziąć na siebie odpowiedzialność i podjąć odpowiednie kroki. Jakie to będą kroki? Nie wiem. Na tym etapie jeszcze nie wiem, jakie będą jego rekomendacje - dodał przewodniczący rady nadzorczej i większościowy współwłaściciel klubu.