Media o meczu z Pogonią
Po porażce z Pogonią Szczecin legioniści spadli w ligowej tabeli. Po zakończeniu tej kolejki ich strata do czołówki jeszcze bardziej wzrośnie. Piątkowe starcie było zupełnie inne od tego, które oglądaliśmy tutaj pół roku temu. Wówczas padł bezbramkowy remis. Przed spotkaniem z Realem Madryt Jacek Magiera ma o czym myśleć, a na horyzoncie już widać ekstraklasową potyczkę z Lechem Poznań. Poniżej relacje mediów po porażce z Pogonią.
Weszło: Co Legii zrobi Ronaldo, skoro wystarczy Frączczak?
Jeśli Zidane i Cristiano Ronaldo są wzorowymi służbistami, to istnieje szansa, że piątkowy wieczór zarwali przy Ekstraklasie. Jeśli tak właśnie się stało, to Zidane raczej nerwowo nie spalił ramy szlugów w dziewięćdziesiąt minut – jedyne czego może się bać, to w jaki sposób wdrapać się podczas przedmeczowej konferencji na himalaje dyplomacji, nie wpadając w śmieszność. Ronaldo? Niestety istnieje ryzyko, że na Rzeźniczaka mogłaby zagrać statua CR7 z Madeiry, a i tak miałaby szansę na hat-tricka.
Wirtualna Polska: Mistrz Polski znów pokonany, a we wtorek Real Madryt
Legia podtrzymała tradycję, zgodnie z którą nie wygrywa meczu przed występem w Lidze Mistrzów. We wtorek drużyna Magiery zmierzy się z Realem Madryt. W piątek spadła w tabeli za Pogoń, która zwyciężyła pierwszy raz od pięciu kolejek. "Stabilizacja" to słowo klucz na kolejne tygodnie nad Odrą. Jeżeli Pogoń będzie grać częściej jak z Legią, może niebawem wrócić do walki o europejskie puchary.
Sport.pl: Wielkie przełamanie Pogoni! Po świetnym meczu Portowcy pokonali Legię
Wydawało się, że będziemy świadkami emocjonującej końcówki i Legia ruszy do ataków. Ale mądrze grająca w obronie drużyna Moskala, nie pozwoliła warszawianom na stworzenie przynajmniej jednej groźnej sytuacji. Portowcy dowieźli prowadzenie do końca i odnieśli pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie od 20 sierpnia. W Warszawie mają natomiast nad czym myśleć przed meczem w Madrycie.
Przegląd Sportowy: Koncert Frączczaka, Legia zła po kontrowersyjnym karnym
Jeden mecz. Tyle trwał magiczny wpływ trenera Jacka Magiery na Legię. Jeśli po objęciu stanowiska przez 39-letniego szkoleniowca warszawianie faktycznie złapali oddech po rządach Besnika Hasiego, pary w płucach wystarczyło im tylko na 90 minut ligowej walki. W Szczecinie mistrz Polski momentami (przede wszystkim w pierwszej połowie) przeważał, swobodnie wymieniał podania na połowie przeciwnika, ale nie zdołał zdominować gospodarzy tak, jak Lechii w poprzedniej kolejce. Miał problemy ze stwarzaniem sytuacji, do tego tym razem zawiedli stoperzy. Jakub Rzeźniczak pozostawił za dużo miejsca Frączczakowi przy pierwszym golu i sprokurował rzut karny, Jakub Czerwiński pozwolił się ograć Spasowi Delewowi, a Bułgar asystował Murawskiemu. Najlepszy kolega Czerwińskiego – Jarosław Fojut – grał bardzo dobrze, tyle że najwyraźniej nie chciał pozostawić kumpla w potrzebie i popełnił błąd przy drugiej bramce dla Legii.
Mecz z Pogonią pokazał, że samo odejście Besnika Hasiego wszystkiego nie załatwi w Legii.
— Przemysław Michalak (@PrzemysawMicha2) 14 października 2016
Swoją drogą gra Rado pokazuje, że drużyna (i liga) zupełnie nie poszła do przodu. Po długich wakacjach ciągle jest najlepszy.
— Przemek Bator (@przemekbator) 14 października 2016
Porażka z zespołem, którego jedynym sposobem na ofensywę jest pała do przodu to kompromitacja. Inna sprawa, że po 30 min. przestaliśmy grać.
— Kuba Majewski (@QbasLL) 14 października 2016
Gratulacje @PogonSzczecin. Dobra walka @LegiaWarszawa. Gramy swoje, spokojnie.Wyniki przyjdą. Na swoje miejsce wrócimy trochę później.
— Łukasz Jurkowski (@Jurasmma) 14 października 2016
Kibice Legii po meczu w Szczecinie do swoich piłkarzy: Tylko zwycięstwo,w Madrycie tylko zwycięstwo!
— FotoPyK (@FotoPyK) 14 października 2016
Jakub Rzeźniczak nie posmarowałby kromki, a i tak spadłaby masłem do dołu
— Leszek Milewski (@leszekmilewski) 14 października 2016
Na meczu Pogoń - Legia. pic.twitter.com/oAt80ZjCt8
— Patryk Lipski (@patryklipski10) 14 października 2016