Bartosz Bereszyński z Pucharem Polski - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Świetne recenzje Bereszyńskiego w mediach

Jeleń, źródło: Onet, Przegląd Sportowy, Weszło, Piłka Nożna, Sport.pl - Wiadomość archiwalna

Ostatnie tygodnie zdecydowanie należą do Bartosza Bereszyńskiego. Obrońca Legii nie tylko odzyskał formę, ale jeszcze podwyższył sobie dotychczasową poprzeczkę. Znakomite występy „Beresia” w Ekstraklasie oraz Lidze Mistrzów przełożyły się na powołanie go do reprezentacji Polski. Ten wykorzystał swoją szansę w stu procentach i pokazał, że ma pełne prawo oczekiwać na kolejne telefony od selekcjonera. Uznania dla gry legionisty nie kryły również ogólnopolskie media.

Onet.sport
Mówiono o tym, że w kończącym rok kadry meczu będzie miał swoje pięć minut. Czy je wykorzystał? Chyba tak. Na pewno odważnymi akcjami zaczepnymi zawodnik Legii potwierdził bardzo dobrą formę fizyczną i pewność w ruchach, którą imponował w klubie. Dodatkowo miał przecież udział przy golu wyrównującym.

Weszło.com
Gracz meczu. Z tyłu blokował dośrodkowania, wygrywał pojedynki w powietrzu i zaliczył kilka przechwytów. Kiedy brał udział w akcji ofensywnej i musiał wrócić przy kontrze Słoweńców – praktycznie za każdym razem się wyrabiał. Z przodu aktywny przez cały mecz, brał udział w grze kombinacyjnej, wbiegał w pole karne z piłką i szukał dośrodkowań. Do tego zaliczył asystę drugiego stopnia uruchamiając w akcji bramkowej Błaszczykowskiego.

Przegląd Sportowy
Udany powrót Bereszyńskiego do reprezentacji. Aktywny w grze ofensywnej (kluczowe podanie do Teodorczyka), nie zapomniał o obowiązkach w obronie. Ofiarnie przerwał dwie groźne akcje Słoweńców w pierwszej połowie.

Piłka Nożna
Może być z niego reprezentant pełną gębą. Chłopak się starał, kombinował, szukał gry, miał znaczący udział przy golu. Widać było po każdym jego ruchu, jak bardzo zapatrzony jest w Łukasza Piszczka, jak bardzo chce grać tak, jak on. Wkroczył na drogę wiodącą do osiągnięcia jego klasy, oby dotarł przynajmniej do połowy w momencie, w którym Piszczek się rozsypie…

Sport.pl
Jeden z lepszych, o ile nie najlepszy, na boisku. Dobry w obronie, próbował też rozruszać niemrawą postawę Polaków w ofensywie. Bereszyński często wchodził prawym skrzydłem i chociaż jego dośrodkowania zagrożenia nie tworzyły, to kilka razy wywalczył stały fragment gry. Jego podanie zapoczątkowało bramkową akcję Polaków.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.