Mioduski: Widać było, że serce Vadisa jest już poza Warszawą
- Przez pierwszy tydzień, licząc od zakończenia sezonu, można było wierzyć, że coś z tego będzie. Potem jednak sytuacja się zmieniła diametralnie i przekaz Vadisa był jeden: chcę odejść. W tym momencie zrozumiałem, że dalsze namawianie go nie ma sensu. Widać było, że jego serce jest już poza Warszawą. Wtedy wiedziałem już, że muszę zmienić taktykę i sprzedać go z jak najlepszym interesem dla klubu - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" Dariusz Mioduski.
- Wcześniej zaoferowałem mu najwyższy kontrakt w historii polskiej piłki klubowej i… nie bardzo wierzę, że ta oferta Olympiakosu była dużo lepsza od naszej. Moim zdaniem nie chodziło o pieniądze. On tu po prostu już dalej nie chciał grać - dodał prezes Legii.
Mioduski wypowiedział się także na temat transferów: - Na pewno rozglądamy się za taką „10”, ale mamy kilku piłkarzy, którzy mogą grać na tej pozycji. Jak choćby Radović, Hamalainen, czy Guilherme… Priorytetem jest napastnik.
Całą rozmowę możecie przeczytać tutaj