Artur Boruc - fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
REKLAMA

Artur Boruc - dla nas jesteś wybitny!

Bartek Modzelewski, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W piątek kibice zgromadzeni na Stadionie Narodowym obejrzeli pożegnalny mecz Artura Boruca w reprezentacji Polski. Spotkanie z Urugwajem było 65 występem bramkarza w koszulce z orłem na piersi. Dzień wcześniej przed hotelem swojego idola uhonorowali fani Legii Warszawa, którzy przygotowali efektowne racowisko i transparent "Artur Boruc dla nas jesteś wybitny!".

- Siedzimy sobie tutaj, a za nami jest Żyleta. Pewnie niedługo pojawię się na niej i będę się dobrze bawił wraz z innymi kibicami. Nie mam z tym żadnego problemu. Niewielu rzeczy w swoim życiu się wstydzę, a już na pewno nie tego, że kibicowałem wtedy w Płocku. To, że zarabiam wielkie pieniądze i jestem znany, nie zmieniło mnie w tej materii. Od dziecka byłem kibicem i będę nim do ostatnich dni życia. Szczęsny nie ma racji. Uważam się za wielkiego fana Legii. Spełniam swoje marzenia, kiedy wchodzę na trybunę i krzyczę. To też jest pewien sposób odreagowania. Z całym szacunkiem do innych kibiców, ale idąc na Żyletę czujesz atmosferę, jesteś częścią grupy, która tworzy doping i nie dłubiesz w nosie, ziewając przez 90 minut - mówił Boruc w rozmowie z Weszło.com.

fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com

Początki kariery
Swoje pierwsze treningi zaczął chodzić w wieku 9 lat. Na zajęcia do drużyny Pogoni Siedlce zabrał go jego starszy brat Robert. W 1993 roku pojechał ze swoim zespołem na międzynarodowy turniej Dana Cup. Debiut w dorosłej drużynie Pogoni Siedlce miał miejsce w sezonie 95/96 w walce o mistrzostwo III Ligi.

Legia Warszawa
W 1998 roku po bardzo udanym występie w barwach reprezentacji Polski U-19 przeciwko Legii Warszawa został zaproszony przez działaczy stołecznego klubu na udział w obozie na Sycylii. Szybko dostał propozycję kontraktu i został zawodnikiem warszawskiego zespołu. Sztab szkoleniowy uznał jednak, że nie jest jeszcze gotowy na występy w pierwszej drużynie, więc na zmianę z Wojciechem Kowalewskim występował w drugiej drużynie. Jesienią 2000 roku podjęto decyzję o wypożyczeniu młodego golkipera do Dolcanu Ząbki. Pod Warszawą spędził jedną rundę, a później wrócił do stolicy i rozpoczął treningi z pierwszym zespołem prowadzonym przez Franciszka Smudę. 8 marca 2002 roku w końcu zadebiutował w Legii, zmieniając w bramce Radostina Stanewa. Od tamtego momentu grał coraz częściej aż w końcu został wyborem numer jeden. Swój debiutancki sezon okrasił mistrzostwem Polski i Pucharem Ligi. Mimo świetnych występów w polskiej lidze, w europejskich pucharach pierwszy mecz rozegrał 12 sierpnia 2004 roku przeciwko Dinamo Tibilisi.

fot. Legionisci.com
12 lipca 2005 pożegnanie z Łazienkowską 3 - fot. Legionisci.com

Celtic Glasgow
W lipcu 2005 mocne zainteresowanie bramkarzem wykazał Celtic FC. Drużyna ze Szkocji początkowo wypożyczyła 25-letniego bramkarza, lecz po kilku miesiącach za 1,5 miliona euro doszło do transferu definitywnego. Od samego początku występów na Wyspach stał się pierwszym wyborem w bramce trenera Celtiku. Przez 5 lat występów na Celtic Park był idolem kibiców. Zdobył w tym czasie 3 razy mistrzostwo kraju, raz puchar krajowy oraz 3 razy Puchar Ligi.

AC Fiorentina
Po 5 latach występów w Celtiku reprezentant Polski podpisał kontrakt z włoską Fiorentiną. Kwota transferu wyniosła 3,6 miliona euro. Początki dla wychowanka Pogoni Siedlce nie były udane. Jego rywalem o miejsce w bramce był Sebastian Frey, który wtedy był uważany za jednego z najlepszych bramkarzy w Serie A. Boruc wykorzystał jednak kontuzję Francuza i swoimi świetnymi występami zmusił go do odejścia z klubu przed sezonem 2011/12. Chociaż w tym właśnie sezonie był pewnym punktem drużyny (rozegrał 36 spotkań), to nie osiągnął żadnego sukcesu i nie przedłużył kontraktu z "Violą".

Southampton FC
Przez całe wakacje 2012 roku pozostawał bez klubu, aż w końcu 22 września powrócił na Wyspy Brytyjskie, podpisując kontrakt z Southampton. Debiut Artura Boruca przypadł na 22 września 2012 roku. Chociaż sezonu 12/13 nie może uznać jako najlepszego w swojej karierze, to nie raz popisywał się świetnymi interwencjami. W kolejnym sezonie był już pewnym punktem swojej drużyny. Potwierdził to znakomitymi statystykami, bowiem w 29 meczach aż 14 razy notował czyste konto. W pamięci wielu kibiców pozostanie stracony gol Boruca w meczu ze Stoke City, kiedy to w 13 sekundzie pokonał go bramkarz rywali - Asmir Begović.



AFC Bournemouth
Na początku sezonu 2014/15 doświadczony golkiper stracił miejsce w bramce Southampton, więc 19 września 2014 roku został wypożyczony do grającego w Championship Bournemouth. Jak się okazało dla “Wisienek” był to strzał w dziesiątkę. Artur Boruc w 37 meczach zachował 16 czystych kont i miał niebagatelny wpływ na historyczny awans jego zespołu do Premier League. W kolejnych dwóch sezonach był gwiazdą swojej drużyny i nie raz został wybrany najlepszym graczem w danym miesiącu. Dopiero sezon 2017/18 odmienił sytuację byłego gracza Legii o 180 stopni. Na początku rozgrywek za 8 milionów dołączył Asmir Begović, który wygryzł naszego rodaka z pierwszego składu.

Kariera reprezentacyjna
Będąc jeszcze zawodnikiem Legii Warszawa zadebiutował w dorosłej reprezentacji Polski. Miało to miejsce 28 kwietnia 2004 przeciwko Irlandii. W 59. minucie zmienił Jerzego Dudka, który wtedy był podstawowym bramkarzem kadry Pawła Janasa. Ogromny zwrot w karierze Boruca nastąpił przed Mistrzostwami Świata w 2006 roku. Po kontuzji wspomnianego Dudka wskoczył do podstawowej jedenastki, a na samej imprezie był jednym z najlepszych zawodników reprezentacji Polski. Kolejne lata okraszone były coraz to lepszą grą. Na Euro 2008 zbierał najlepsze recenzje z naszej drużyny. Niestety legendarny golkiper miewał także gorsze momenty w swojej karierze. Jego nieodpowiedzialne zachowanie kończyło się różnymi zawieszeniami, a jak sam mówi najgorszym momentem był jego duży błąd w meczu przeciwko Irlandii Północnej. Jednak po każdej klęsce podnosił coraz mocniejszy. 14 listopada 2016 roku rozegrał 64 mecz dla reprezentacji, stając się bramkarzem z największą ilością występów w historii. W marcu 2017 roku postanowił zakończyć karierę reprezentacyjną, a w piątek 10 listopada rozegrał swój pożegnalny mecz.



Legionista z krwi i kości
Nigdy nie ukrywał swojej miłości do Legii. Na prawym ramieniu ma wytatuowaną “elkę”, a po transferze do Celtiku nie raz spotkać było go można na “Żylecie”. W 2007 roku wybrał się także z kibicami do Płocka i w sektorze gości prowadził doping!

fot. Legionisci.com
Artur Boruc na sektorze w Płocku - fot. Adam Polak

fot. Legionisci.comfot. Legionisci.com

Boruc jest członkiem Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa. W 2004 roku zdobył bramkę dla “Wojskowych”, wykorzystując rzut karny przeciwko Widzewowi Łódź. Wprawił tym samym Łazienkowską 3 w wielką ekscytację, bo nie dość, że mecz zakończył się wynikiem 6-0 dla Legii, to widzewiacy spadli z ekstraklasy. To jak cenią go kibice stołecznej drużyny jest fakt, że został przez nich wybrany do jedenastki stulecia. Od paru lat w każdym wywiadzie podkreśla, że jego marzeniem jest skończyć karierę w Legii Warszawa. Czy będzie mu to dane?



Statystyki:
Legia Warszawa - 77 mecze, 34 czyste konta
Celtic Glasgow - 190 meczów, 75 czystych kont
AC Fiorentina - 64 mecze, 24 czystych kont
FC Southampton - 50 meczów, 19 czystych kont
AFC Bournemouth - 109 meczów, 34 czyste konta




fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.