Ekstraklasa
REKLAMA

Wyniki 17. kolejki Ekstraklasy

Mishka, Bartek Modzelewski, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W ostatnim spotkaniu 17. kolejki Ekstraklasy Termalica zremisowała z Wisłą Kraków 3-3. W niedzielnych meczach komplet punktów zgarnęły drużyny Lecha i Śląska. Poznaniacy pokonali Wisłę Płock 2-1, a wrocławianie wygrali z Zagłębiem 1-0. W sobotę Pogoń zremisowała z Piastem, Arka rozgromiła Sandecję 5-0, a Legia przegrała z Koroną po zaciętym meczu 2-3. W piątkowych meczach Cracovia pokonała Lechię, a Górnik wygrał z Jagiellonią.

17. kolejka:

Cracovia 2-1 Lechia Gdańsk
17 kolejkę Lotto Ekstraklasy rozpoczęły drużyny, które swoją grą mocno rozczarowują. Cracovia zajmowała 15. miejsce a Lechia 9. Szczególnie pozycja w strefie spadkowej ekipy Michała Probierza może zaskakiwać. Pierwszą groźną sytuację w meczu miała ekipa gości, kiedy to po dośrodkowaniu Wolskiego w słupek trafił Wojtkowiak. Na kolejną ciekawą akcję kibice czekać musieli do 63. minuty. Wtedy to Sławomir Peszko znakomicie wykończył indywidualny wypad i na tablicy mieliśmy 1-0. Gdańszczanie nie cieszyli się z prowadzenia, gdyż już w 70. minucie cudowne dośrodkowanie Pestki wykończył Krzysztof Piątek. 5 minut później Michał Helik mógł pokonać Dusana Kuciaka, ale Słowak popisał się cudowną interwencją. W 82. minucie Mateusz Szczepaniak powinien dać prowadzenie swojej drużynie, ale jego strzał głową trafił w słupek. W końcu nadszedł doliczony czas gry. W polu karnym padł Javier Hernandez, a sędzia Piotr Lasyk po weryfikacji VAR podyktował rzut karny. Do piłki podszedł najlepszy strzelec “Pasów”, czyli Krzysztof Piątek, który dał zwycięstwo swojej drużynie.

Górnik Zabrze 3-1 Jagiellonia Białystok
Górnik Zabrze po porażce z Legią był bardzo zmotywowany na mecz z Jagiellonią Białystok. Podopieczni liczyli na wygraną i powrót na sam szczyt tabeli. Bardzo mocno mecz rozpoczęli goście. Już w 3. minucie po długiej walce piłkę do bramki skierował Taras Romańczuk i trybuny w Zabrzu ucichły. Tuż przed przerwą Górnikowi udało się doprowadzić do remisu. Dośrodkowanie z rzutu rożnego wykończył Igor Angulo i mecz rozpoczął się od nowa. W 55. minucie trybuny buchnęły radością, kiedy to Marian Kelemen został pokonany po raz drugi. Po weryfikacji systemem VAR sędzia główny odgwizdał jednak spalonego i dalej mieliśmy remis. Co się odwlecze to nie uciecze. W 80. minucie po dośrodkowaniu Kurzawy piłkę do własnej bramki skierował Piotr Wlazło. 4 minuty później Igor Angulo wyszedł sam na sam z Kelemenem i strzelając drugą bramkę w meczu ustalił wynik meczu na 3-1. Tym samym Górnik przynajmniej na jeden dzień wrócił na pozycję lidera.

Pogoń Szczecin 2-2 Piast Gliwice
Pierwszy sobotni mecz był bardzo ważny dla dolnego układu tabeli. W końcu spotkały się drużyny zajmujące dwa ostatnie miejsca. Rozegranie meczu było zagrożone, ponieważ murawa w Szczecinie przyjęła bardzo dużo wody, ale na szczęście z 30-minutowym poślizgiem zawody się rozpoczęły. Mecz bardzo mocno rozpoczęli gracze Piasta Gliwice. Po dośrodkowaniu Konstantina Vassiljeva piłkę prosto pod nogi Joela Valencii wybili defensorzy gospodarzy, a gracz Piasta mocnym płaskim strzałem nie dał szans Łukaszowi Załusce. Pogoń była jednak bardzo mocno zdeterminowana i już w 18. minucie do remisu doprowadził Adam Frączczak. Snajper “Portowców” dobił strzał Jakuba Piotrowskiego. Jeszcze przed przerwą znakomitą okazję miał właśnie Piotrowski, który nie trafił do pustej bramki. Po przerwie dalej do głosu dochodzili gospodarze. Świetną indywidualną akcją popisał się bardzo aktywny Piotrowski, który zagrał do Frączczaka. Najlepszy strzelec Pogoni wyłożył piłkę lepiej ustawionemu koledze i Spas Delew wpisał się na listę strzelców. 15 minut przed końcem meczu Bułgar mógł powiększyć swój dorobek bramkowy, ale jego techniczny strzał wylądował na poprzeczce. Gdy wydawało się, że Pogoń w końcu się przełamie i wygra mecz, gracze gości rozwiali wszelkie marzenia kibiców ze Szczecina. Martin Bukata uderzył z ostrego kąta, a Załuska nie zdołał uratować swojej drużyny.

Arka Gdynia 5-0 Sandecja Nowy Sącz
Po niezłym początku sezonu Sandecja Nowy Sącz zaczęła radzić sobie coraz gorzej. Nowosączanie nie wygrali meczu od 17 września, a przełamanie miało nastąpić w Gdyni. Rzeczywistość okazała się jednak mocno brutalna. Już w 5. minucie po znakomitym podaniu Mateusza Szwocha bramkę zdobył Ruben Jurado. Chwilę później, po długiej analizie systemem VAR, sędzia zdecydował się odgwizdać rzut karny dla Arki, którego pewnie na gola zamienił Mateusz Szwoch. Gospodarze zwalniali zwalniać tempa. Nie minęło 15 minut, a Siergiej Kriwiec wykorzystał podanie Zarandii i tablicy mieliśmy już 3-0. Tuż przed przerwą mieliśmy kolejną sytuację, w której interweniował VAR. Sędzia dopatrzył się zagrania ręką i drugi raz w tym meczu z 11 metra bramkę zdobył Mateusz Szwoch. Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił i już w pierwszej minucie drugiej połowy bramkę zdobył Adam Marciniak ustalając wynik meczu na 5-0.

Korona Kielce 3-2 Legia Warszawa
Sobotę z Ekstraklasą zakończył mecz pomiędzy drużynami z najlepszą formą w lidze. Obie ekipy w ostatnich tygodniach zanotowały znakomitą serię i ciężko było wskazać faworyta. Legia musiała wygrać, aby wrócić na pozycję lidera. Mecz rozpoczął się po myśli “Wojskowych”, gdyż już w 2. minucie świetną kontrę swojej drużyny skutecznie zamknął Jarosław Niezgoda. Po stracie bramki do groźnych sytuacji częściej zaczęła dochodzić Korona. Ofensywni gracze gospodarzy trafili jednak na świetnie dysponowanego Arkadiusza Malarza, któremu interwencji mógłby pozazdrościć sam Manuel Neuer. W 30. minucie to Legia mogła podwyższyć prowadzenie, kiedy to Guilherme trafił strzałem z główki w poprzeczkę bramki Gostomskiego. Niestety w końcu goście pękli. W 38. minucie świetne dośrodkowanie Kosakiewicza wykorzystał Elia Soriano i mecz rozpoczął się od nowa. Gospodarze poszli za ciosem i 3 minuty później Arkadiusz Malarz został pokonany po raz drugi. Ken Kallaste dobił do pustej bramki strzał swojego kolegi i na przerwę to Korona schodziła z tarczą. Po zmianie stron podopieczni Romeo Jozaka szybko zaatakowali rywali. Już 6 minut po wznowieniu gry znakomite prostopadłe podanie Cristiana Pasquato wykorzystał Kasper Hamalainen. Niestety Fin chwilę opuścił murawę z powodu kontuzji. W 63. minucie “Wojskowi” powinni wyjść na prowadzenie, ale po strzale Kucharczyka piłka uderzyła w słupek. 13 minut przed końcem gospodarze oddali ostateczny cios. Znowu znakomicie zagrał Kosakiewicz, a Jacek Kiełb dopełnił tylko formalności. Jak się później okazało bramka padła po spalonym, czego nie wychwycił nawet sędzia obsługujący system VAR.

Lech Poznań 2-1 Wisła Płock
Pogrążony w serii niepowodzeń Lech Poznań mocno liczył na przełamanie z Wisą Płock. Zwycięstwo mogło dać im 4. miejsce w tabeli, co i tak nie zaspokaja aspiracji zarówno sztabu szkoleniowego jak i kibiców. Już w 12. minucie Maciej Makuszewski otworzył wynik meczu, kiedy to dobry strzałem lewą nogą pokonał Seweryna Kiełpina. W 36. minucie goście rozegrali znakomitą akcję. Wymienili kilka podań z pierwszej piłki, a całą akcję skutecznie zamknął Semir Stilić. Gracz Wisły Płock okazał szacunek swojej byłej drużynie, nie ciesząc się ze strzelonej bramki. Lech jednak nie odpuścił i tuż przed przerwą jeszcze raz wyszedł na prowadzenie. Mihai Radut dośrodkował w pole karne, gdzie ogromny błąd popełnił Alan Uryga. Skrzętnie wykorzystał to Christian Gytkjaer i na tablicy widniał wyniki 2-1. Po zmianie stron gra obu drużyn wyglądała dużo gorzej. Oprócz kilka strzałów z dystansu nie wydarzyło się nic wartego uwagi.

Śląsk Wrocław 1-0 Zagłębie Lubin
W niedzielny wieczór oglądaliśmy derby Dolnego Śląska. Dla obu drużyn był to bardzo ważny mecz nie tylko ze względu na lokalne animozje, ale również dla układu tabeli. Zarówno Śląsk jak i Zagłębie znajdowały się przed tym meczem w środku stawki. W 18. minucie Arkadiusz Piech zmarnował 100% okazję, kiedy to po dośrodkowaniu Sito Riery nieczysto trafił w piłkę. Do przerwy zdecydowanie lepiej wyglądała drużyna Piotra Stokowca. W 36. minucie katastrofalnie swoją okazję zmarnował Arkadiusz Woźniak. Alan Czerwiński wyłożył mu piłkę jak na tacy, ale jak spod ziemi wyrósł Jakub Słowik, który uratował swoją drużynę przed stratą bramki. W drugiej części meczu co chwilę obie drużyny dochodziły do dogodnych sytuacji, jednak wykończenie stało na bardzo niskim poziomie. Mecz rozstrzygnął się w ostatniej akcji. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego najwyżej wyskoczył Mathieu Scalet, a piłkę do bramki skierował Piotr Celeban. Stadion we Wrocławiu wybuchnął radością i to właśnie Śląsk został zwycięzcą derbów Dolnego Śląska.

Termalica Nieciecza 3-3 Wisła Kraków
17. kolejkę zamknął mecz Bruk-Betu Termaliki Nieciecza z Wisłą Karków. Wielu kibiców czekało o tyle nie na sam mecz, co na powrót Marcina Wasilewskiego. Doświadczony stoper zaczął jednak ten spotkanie na ławce rezerwowych. "Biała Gwiazda" szybko chciała udowodnić dlaczego jest wyżej w tabeli i już w 9. minucie Jesus Imaz pewnym strzałem pokonał Jana Muchę. Goście długo nie cieszyli się z prowadzenia, gdyż 3 minuty później w polu karnym ręką zagrał Victor Perez. Do piłki podszedł Łukasz Piątek, łatwo pokonując Michała Buchalika. To był typowy mecz "akcja za akcję". W 21. minucie Jesus Imaz wyłożył futbolówkę Kamilowi Wojtkowskiemu i młody gracz zdobył swoją pierwszą bramkę dla Wisły. Po 15 minutach drugiej części meczu, znowu mieliśmy wynik remisowy. Szymon Pawłowski znakomicie urwał się defensywie gości i po mocnym, płaskim strzale mógł cieszyć się ze zdobytego gola. Chwilę później jednak znowu to Wisła Kraków wyszła na prowadzenie. Carlitos dobrze uderzył z rzutu wolnego, piłka odbiła się jeszcze od gracza gospodarzy, tym samym kompletnie myląc Jana Muchę. W 84. minucie na boisku zameldował się Marcin Wasilewski, który powrócił do polskiej piłki po 11 latach. Jak się później okazało doświadczenie popularnego "Wasyla" nie pomogło dowieźć zwycięstwa. W 86. minucie najwyżej w polu karnym wyskoczył Vlastimir Jovanović, który znakomitym strzałem głową ustalił wynik tego spotkania na 3-3.

Aktualna tabela Ekstraklasy
Terminarz i wyniki Ekstraklasy
Klasyfikacja strzelców

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.