fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Wyniki 18. kolejki Ekstraklasy

Mishka, Bartek Modzelewski, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W meczu kończącym 18. kolejkę Ekstraklasy Cracovia zremisowała z Koroną 2-2. W niedzielę Górnik wygrał na wyjeździe z Wisłą Kraków 3-2 i ma obecnie 3 punkty przewagi nad drugą w tabeli Legią. Lech tylko zremisował z Piastem 0-0 i pozostaje na 5. miejscu. W sobotę "Wojskowi" rzutem na taśmę zremisowali w Niecieczy z Sandecją 2-2. Aż 6 goli padło w spotkaniu Zagłębia z Termaliką, a Wisła Płock wygrała z Arką 2-0.

W piątek "Jaga" pokonała ostatnich w tabeli "Portowców" 1-0, a Lechia wygrała ze Śląskiem 3-1.

18. kolejka:

Jagiellonia Białystok 1-0 Pogoń Szczecin
Na Podlasie przyjechała drużyna Pogoni Szczecin, która już od dawna pogrążona jest w ogromnym kryzysie. “Portowcy” liczyli na przełamanie, szczególnie że Jagiellonia swoją formą również ostatnio nie zachwyca. Mecz dla gości zaczął się jednak bardzo źle. Już w 9. minucie Cillian Sheridan znakomitym strzałem piętą pokonał Łukasza Załuskę. Dośrodkowywał mu Przemysław Frankowski, którego walka o piłkę wywołała wiele kontrowersji. Sędzia główny, po konsultacji ze swoimi asystentami z wozu VAR zdecydował, że faulu nie było. Później coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić goście. Co chwilę atakowali bramkę Mariana Kelemena, który był jednak bezbłędny w swoich interwencjach. Po przerwie obraz gry się nie zmienił i więcej z gry miała Pogoń Szczecin. Trzeba przyznać, że w tym meczu po prostu zabrakło im szczęścia. W 72. bardzo groźne zderzyli się Marian Kelemen z Adamem Frączczakiem. Kapitan gości musiał zejść z boiska. W doliczonym czasie gry sektor gości wyskoczył z miejsc, kiedy to piłkę do bramki skierował Jarosław Fojut. Niestety dla kibiców ze Szczecina był on na wyraźnym spalonym.

Lechia Gdańsk 3-1 Śląsk Wrocław
W drugim piątkowym meczu zmierzyły się ze sobą drużyny Lechii Gdańsk i Śląska Wrocław. Oba zespoły w tym sezonie grają mocno w kratkę, więc nie można było przewidzieć przebiegu tego pojedynku. W 18. minucie ręką w polu karnym zagrał Jakub Wawrzyniak, a Szymon Marciniak bez zawahania wskazał na wapno. Do piłki podszedł Marcin Robak, lecz znakomicie wyczuł go Dusan Kuciak, który uratował swoją drużyną przed stratą bramki. Jeszcze przed przerwą Lechia zdołała wyjść na prowadzenie. W polu karnym rywala znakomicie odnalazł się Marco Paixao, a jego strzał głową nie dał szans Jakubowi Słowikowi. Po przerwie to znowu gospodarze zdobyli bramkę. Sędzia główny długo weryfikował sytuację, ale ostatecznie zdecydował się odgwizdać rzut karny po zagraniu ręką Mariusza Pawelca. Flavio Paixao nie popełnił takiego błędu jak Marcin Robak i pewnie zamienił jedenastkę na gola. Bracia Paixao byli dzisiaj nie do zatrzymania. Ogromny błąd w defensywie popełnił Konrad Poprawa co skrzętnie wykorzystali portugalscy bliźniacy. Flavio odebrał piłkę, zagrał do Marco i na tablicy widniał wynik 3-0. Śląskowi udało się zdobyć bramkę honorową. Po zamieszaniu w polu karnym Lechii do piłki dopadł Łukasz Madej, który ze stoickim spokojem wykończył całą sytuację.

Wisła Płock 2-0 Arka Gdynia
Gospodarze tego meczu od pewnego czasu znajdują się w niemałym dołku. Gra Wisły Płock wyglądała słabo, a wyniki tylko to potwierdzały. Początek meczu z Arką nie wskazywał, by miało się to zmienić. Przez pierwsze 20 minut goście z Gdyni mocno naciskali, lecz nie potrafili stworzyć sobie stuprocentowej okazji. Szybko się to zemściło, gdyż w 22. minucie gapiostwo obrony Arki wykorzystał Jose Kante, który dał prowadzenie swojej drużynie. Dwie minuty później stadion w Płocku znowu wybuchł radością. Paweł Gil zdecydował jednak, że piłka po strzale Jose Kante nie przekroczyła linii bramkowej, a sędziowie z wozu VAR tylko potwierdzili jego decyzję. Podopieczni Jerzego Brzęczka nie zwalniali tempa. W 30. minucie Giorgi Merebaszwili otrzymał znakomite podanie od Semira Stilicia, a Gruzina w polu karnym sfaulował Tadeusz Socha. Do piłki podszedł Nico Varela, ale znakomicie jego uderzenie wyczuł Pavels Steinbors i wynik nie uległ zmianie. Jeszcze przed przerwą gospodarze podwyższyli prowadzenie. Giorgi Merebaszwili znakomicie obsłużył Nico Varelę, który zdołał zrehabilitować się za niewykorzystany rzut karny. Po zmianie stron więcej z gry miała Wisła Płock, lecz wynik już się nie zmienił.

Zagłębie Lubin 4-2 Termalica Nieciecza
W drugim sobotnim meczu najważniejszym wydarzeniem był debiut Mariusza Lewandowskiego na ławce trenerskiej Zagłębia. Były reprezentant Polski zmienił na stanowisku szkoleniowca Piotra Stokowca. Mecz lepiej rozpoczęli goście. Już w 10. minucie Łukasz Piątek wpisał się na listę strzelców, jednak szanując swój były klub nie celebrował tego trafienia. Przez kolejne 25 minut obie drużyny wymieniały się dobrymi akcjami. W końcu w 35. minucie Jakub Świerczok wykończył akcję swojej drużyny dobrym strzałem głową i mecz zaczął nam się od nowa. Jeszcze przed zejściem do szatni Jakub Świerczok wpadł w trans zdobywania bramek. Najpierw znakomicie wykończył swoją indywidualną akcję, a kilka minut później świetnie znalazł się w polu karnym rywala po rzucie rożnym. Świeżo upieczony reprezentant Polski zdobył hat-tricka w 10 minut. Tuż po zmianie stron podopieczni Mariusza Lewandowskiego strzelili kolejną bramkę. W 47. minucie zamieszanie w szesnastce wykorzystał Sasa Balić, który z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do siatki. 15 minut przed końcem drugą bramkę w tym spotkaniu zdobył Łukasz Piątek, ustalając tym samym wynik meczu na 4-2.

Sandecja Nowy Sącz 2-2 Legia Warszawa
Po ostatniej wpadce z Koroną Kielce, mistrzowie Polski szybko chcieli się zrehabilitować i wrócić na fotel lidera. Podopieczni Romeo Jozaka mecz rozpoczęli bardzo chaotycznie, a ich ataki nie przynosiły pożądanego efektu. W 36. minucie błąd Inakiego Astiza świetnie wykorzystali gracze Sandecji. Filip Piszczek przejął piłkę, po czym wystawił ją Wojciechowi Trochimowi. Piłkarz z Nowego Sącza z łatwością jednym zwodem położył na ziemię Łukasza Brozia i Arkadiusza Malarza pakując futbolówkę do pustej bramki. Po zmianie stron wszyscy kibice stołecznego klubu czekali na przełamanie swoich ulubieńców. W 60. minucie udało się tego dokonać, kiedy to Maciej Dąbrowski znakomicie wykończył dośrodkowanie z rzutu rożnego swojej drużyny. Kiedy akcję gości zaczęły nabierać tempa Guilherme obejrzał drugą żółtą kartkę i Legia musiała kończyć mecz w 10. Szybko przewagę liczebną wykorzystał zespół beniaminka. Michal Piter-Bucko wyrósł jak spod ziemi, przed Arkadiuszem Malarzem i gospodarze po raz drugi w tym spotkaniu wyszli na prowadzenie. W doliczonym czasie gry “Wojskowym” udało się uratować remis. Cristian Pasquato znakomicie dośrodkował w pole karne, a tam piłkę barkiem musnął Jarosław Niezgoda. Legioniści mogli jeszcze wygrać ten mecz, ale w ostatniej akcji meczu w słupek uderzył Maciej Dąbrowski.

Piast Gliwice 0-0 Lech Poznań
Obie drużyny przed tym meczem mocno potrzebowały 3 punktów. Lech po to by wrócić na podium, a Piast by wydostać się ze strefy spadkowej. W 5. minucie znakomitą akcją indywidualną popisał się Darko Jevtić, lecz strzał Szwajcara nie zaskoczył Jakuba Szmatułę. 15 minut później sędzia Bartosz Frankowski wskazał na wapno po zagraniu ręką jednego z defensorów Piasta. Po weryfikacji systemem VAR zmienił jednak decyzję i nadal mieliśmy bezbramkowy remis. W doliczonym czasie pierwszej połowy Maciej Makuszewski powinien dać prowadzenie swojej drużynie, ale piłka po jego strzale wylądowała na poprzeczce. W drugiej części meczu styl gry obu drużyn pozostawiał wiele do życzenia. Tak naprawdę oglądaliśmy jedną dogodną sytuację, kiedy to w praktycznie ostatniej akcji meczu Dennis Rakels głową trafił w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Jakuba Szmatułę.

Wisła Kraków 2-3 Górnik Zabrze
Po bardzo słabym meczu w Gliwicach wiele osób zacierało ręce na pojedynek Wisły Kraków z Górnikiem Zabrze. Oczy wszystkich kibiców i ekspertów zwrócone były przede wszystkim na Carlitosa i Igora Angulo, czyli napastników z największą ilością trafień w tym sezonie Lotto Ekstraklasy. Mocniej w ten mecz weszli gracze “Białej Gwiazdy”. W 20. minucie Rafał Boguski poprawił strzał swojego kolegi i Tomasz Loska wyciągał piłkę z siatki. Do przerwy obie drużyny miały swoje sytuacje, których jednak nie potrafili wykorzystać. W 53. minucie mieliśmy interwencję asystentów z wozu VAR. Najpierw Daniel Stefański nie zauważył zagrania ręką gracza Wisły, lecz po długiej konsultacji zdecydował się odgwizdać rzut karny dla Zabrzan. Do piłki podszedł nie kto inny jak Igor Angulo, który zdobył swoją 19 bramkę w tym sezonie. Swojej pierwszej bramki w rozgrywkach 17/18 doczekał się również Rafał Kurzawa. Reprezentant Polski tak sprytnie zagrał z rzutu rożnego, że piłka bezpośrednio wpadła do bramki! 10 minut później Szymon Żurkowski dobił gospodarzy. Jego mocny, płaski strzał nie pozostawił złudzeń Michałowi Buchalikowi, który po raz trzeci w tym meczu został pokonany. Chwilę później Arkadiusz Głowacki osłabił swoją drużynę, oglądając drugą żółtą kartkę. Wisła jednak nie odpuszczała i w 77. minucie Carlitos dał nadzieję kibicom z Krakowa strzelając na 2-3. Nadzieja była jednak złudna, a Górnik Zabrze zdołał dowieźć zwycięstwo do końca, tym samym odskakując Legii na 3 punkty.

Cracovia 2-2 Korona Kielce

Aktualna tabela Ekstraklasy
Terminarz i wyniki Ekstraklasy
Klasyfikacja strzelców

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.