Domagoj Antolić, Eduardo da Silva i Kasper Hamalainen - fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
REKLAMA

Plusy i minusy po meczu ze Śląskiem

Bartek Modzelewski, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Po wysokim zwycięstwie łatwo przychodzi wystawianie piłkarzom Legii plusów i minusów. W pierwszych wiosennych meczach legioniści dobrze odnaleźli się w nowym ustawieniu i potrafili dominować nad rywalami. Jeżeli utrzymają taką skuteczność, jak w pierwszych dwóch meczach, to wiosna zapowiada się bardzo obiecująco. Zapraszamy na naszą ocenę gry "Wojskowych" w meczu ze Śląskiem.

Kasper Hamalainen + – Niepodważalnie najlepszy piłkarz piątkowego meczu. Od przyjścia Romeo Jozaka forma fińskiego zawodnika ciągle rosła, aż eksplodowała w starciu ze Śląskiem. Hat-trick zdobyty w 10 minut mówi sam za siebie. Każda z bramek była inna, ale jednocześnie wszystkie były efektowne. Oby tak dalej!

Jarosław Niezgoda + – Napastnik Legii zrobił to, co do niego należało. W ostatniej minucie pierwszej połowy świetnie wywalczył sobie pozycję do strzału i umieścił piłkę w siatce w taki sposób, jakby to była najprostsza rzecz na świecie. W całym meczu zaliczył 12 strat piłki, czyli najwięcej ze wszystkich legionistów, ale spowodowane to było sporą liczbą pojedynków z rywalami.

Damagoj Antolić + – Występ bez większych fajerwerków, ale Chorwat wykonuje mnóstwo mrówczej pracy i daje dużą stabilizację w środku pola. Przez niego przechodzi większość piłek w środku pola. To on rozpoczął serię szybkich podań, zakończonych pierwszą bramką Hamalainena. Przy drugim trafieniu Antolić zabrał piłkę Koseckiemu i podał do Fina.

Eduardo + – Dostał szansę od trenera i potrafił ją wykorzystać. Rozegrał cały mecz i udowodnił, że posiada bardzo dobrą technikę użytkową. Przy pierwszej bramce Legii zanotował kapitalną asystę, kiedy to idealnie znalazł lukę między obrońcami i zagrał do Kaspera Hamalainena. W 30. minucie zanotował spory błąd, podając na wolne pole wprost pod nogi Koseckiego – na szczęście obyło się bez konsekwencji. Eduardo miał swój udział w akcji na 3-0, bo to on wypuścił skrzydłem Brozia. W drugiej połowie próbował zdobyć gola z rzutu wolnego, ale trafił w mur.

William Remy + – Kolejny solidny występ Francuza. Wydaje się, że w końcu mamy świetnego partnera dla Michała Pazdana. Przerywał akcję rywala bez żadnego problemu, a dodatkowo potrafił dograć celną piłkę do swoich kolegów.

Łukasz Broź + – Wskoczył do składu za wykartkowanego Adama Hlouska i po raz kolejny udowodnił, że jest bardzo przydatnym uzupełnieniem drużyny i można na niego w każdej chwili liczyć. Nie zanotował poważniejszych strat, a niezły występ okrasił znakomitą asystą przy trzecim golu „Hamy”.

Michał Pazdan + – Po słabym meczu w Lubinie potrafił się zrehabilitować. Wygrał 9 z 10 pojedynków i zanotował tylko jedną stratę. Co ciekawe był autorem największej ilości podań celnych w tym meczu (102). Choć to on został ograny przy bramce Śląska, to akcja gości była tak szybka, że nie można mieć większych pretensji do reprezentanta Polski. W tej sytuacji to Broź i Remy nie zdołali odpowiednio wcześniej przerwać ataku rywali. Chwilę golu nie sięgnął wślizgiem prostopadłej piłki zagranej w pole karne Legii, ale niebezpieczeństwo zażegnał Arkadiusz Malarz. Na początku drugiej połowy wybił piłkę zmierzającą do pustej bramki po strzale Picha.

Krzysztof Mączyński + – Reprezentant Polski dawał angażował się w akcje ofensywne – zaliczył jedno kluczowe podanie. Starał się, czy to oddać strzał, czy to podać do lepiej ustawionego kolegi. Brakowało troszkę wygranych pojedynków, ponieważ zanotował ich tylko 3.

Arkadiusz Malarz – Nie miał za wiele pracy, ale w kluczowych momentach wykonywał ją bardzo dobrze. Przy straconej bramce miał zbyt wiele do powiedzenia, ale jeszcze przed przerwą uchronił drużynę przed stratą drugiej bramki, wybijając piłkę spod nóg Koseckiego w sytuacji sam na sam.

Artur Jędrzejczyk – Może to nadal nie jest „Jędza”, który zachwycał formą rok lub dwa lata temu, ale jego występy są solidne. Zagrał na pozycji lewego obrońcy, czyli tej samej, na której występuje w reprezentacji Polski. Trochę brakowało podłączania się do akcji ofensywnych - w tym aspekcie był słabszy od Łukasza Brozia. Dobrze sobie jednak radził w pojedynkach z przeciwnikami (10 wygranych na 16 stoczonych).

Chris Phillips – Gracz z Luksemburga zagrał w piątek poprawne zawody. Zszedł z boiska w 55. minucie, ponieważ sztab szkoleniowy nie chciał ryzykować pogłębienia się urazu. Jak przyznał sam zawodnik, ze Śląskiem zagrał mimo problemów z łydką. Wcześniej zdołał jednak dołożyć małą cegiełkę w ofensywie, zagrywając głową w kierunku Niezgody przy czwartej bramce.

Zmiennicy:

Miroslav Radović – Zmienił Phillipsa w 55. minucie i oczywiście od razu założył opaskę kapitana. W drugiej połowie cała drużyna grała słabiej, ale „Rado” bardzo się starał. Oddał jednak tylko jeden strzał, który został zablokowany przez obrońcę Śląska.

Michał Kucharczyk – Pojawił się na murawie w 63. minucie i nie wyróżnił się niczym szczególnym. W ostatnim kwadransie narobił trochę szumu pod bramką rywala, ale niestety nic z tego nie wynikło. W 94. minucie oddał niezły strzał zza pola karnego, ale piłka o metr minęła słupek bramki Śląska.

Marko Vesović – Grał bardzo krótko i ciężko ocenić jego grę. Czarnogórzec dopiero co wrócił do gry po kontuzji. Czekamy na jego występ w większym wymiarze czasowym.

Wystaw oceny piłkarzom Legii za mecz ze Śląskiem!

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.