REKLAMA

MŚ: Niemcy grają do końca

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W pierwszym sobotnim meczu rywalizowała Belgia z Tunezją i zobaczyliśmy festiwal bramek. Strzelanie w 6. minucie zaczął Eden Hazard, który wykorzystał karnego. W 16. minucie płaskim, mocnym strzałem popisał się Romelu Lukaku. „Czerwone diabły” nie cieszyły się długo z prowadzenia 2-0. Dwie minuty po bramce napastnika Manchesteru United futbolówkę do siatki wpakowali podopieczni Nabila Maâloula.
Zrobił to po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Dylan Bronn. Jeszcze przed przerwą stan meczu podwyższył po raz kolejny Romelu Lukaku, po prostopadłym podaniu gracza PSG Thomasa Meuniera. W 51. minucie Eden Hazard minął bramkarza i umieścił piłkę w pustej bramki. W 68. minucie na murawie pojawił się Michy Batshuayi, miał kilka 100% sytuacji jednak żądnej nie wykorzystał. Dopiero w 90. minucie udało mu się pokonać tunezyjskiego golkipera uderzeniem na pustą bramkę. Jeszcze w doliczonym czasie gry gola dla ekipy z Afryki strzelił ich kapitan Wahbi Khazri. Ostatecznie Belgia wygrała to stracie 5-2. Ekipa Nabila Maâloula pokazała się z walecznej strony, ale było to za mało na Belgię.

Następny sobotni mecz odbył się w Rostowie. Meksyk po zwycięstwie z Niemcami grał z Koreą, która nie dała rady Szwecji. W pierwszej połowie częściej przy piłce i więcej strzałów oddawała ekipa Juana Carlosa Osorio. Poskutkowało to wieloma akcjami ofensywnymi, jednak zespół z Azji też mógł zagrozić bramce Guillermo Ochoy. W 26. minucie gola z rzutu karnego zdobył Carlos Vela, była to czternasta jedenastka na tegorocznym mundialu, do pobicia rekordu z mistrzostw świata 2002 brakuje ledwie pięciu. W 66. minucie prowadzenie podwyższył piłkarz West Hamu, „Chicharito”. Gola kontaktowego dla Korei zdobyła gwiazda Tottenhamu Son. Było za późno aby powalczyć przynajmniej o jeden punkt. Ekipa Shin Tae-yonga żegna się z turniejem.

Ostatni sobotni mecz to zdecydowany hit. Niemcy po przegranej z Meksykiem podejmowali Szwecję. Mistrzowie świata mieli pechową pierwszą połowę. W 31. minucie z murawy musiał zejść Sebastian Rudy, który został kopnięty w nos przez Ole Toivonena. Gdyby problemów było mało w dosłownie minutę po tym zajściu, ekipa Joachima Loewa straciła bramkę. Ola Toivonen dostał górną piłkę, którą świtanie opanował, po czym lobem pokonał Manuela Neuera. W drugiej połowie zobaczyliśmy wreszcie dobrą grę niemieckich piłkarzy. „Die Mannschaft” pomógł gol zdobyty w 48. minucie przez Marco Reusa. Następnie Niemcy oddawali sporo strzałów i często znajdowali się w dogodnych sytuacjach, jednak byli nieskuteczni. Na bramkę fani naszych zachodnich sąsiadów czekali do 95. minuty, kiedy to do siatki trafił Toni Kroos. Warto wspomnieć, że od 82. minuty mistrzowie świata grali w „10”, murawę opuścił Jerome Boateng.

Możesz zagrać wszystkie mecze mistrzostw na www.efortuna.pl

O godzinie 14 zobaczymy pierwszy niedzielny mecz. Do walki o trzy punkty stanie Anglia i Panama. Podopieczni Garetha Southgatea wymęczyli zwycięstwo z Tunezyjczykami, jednak klasę w tamtym starciu pokazała ich gwiazda Harry Kane. Piłkarz „Kogutów” zdobył dwa gole, w tym jeden na wagę trzech punktów w doliczonym czasie gry. Podopieczni Harnana Dario Gomeza w poniedziałek rywalizowali z Belgią. Przez pierwsze 45 minut „Los Canaleros” skutecznie się bronili. Worek z bramkami otworzył pięknym strzałem Dries Mertens na początku drugiej części meczu. Faworytem do wygrania tego starcia są z pewnością „Synowie Albionu”, jednak Panama pokazała że umie napsuć krwi nawet takiej reprezentacji jaką jest Belgia.

Kursy: Anglia 1,23 - remis 6,3 - Panama 17,5

Następny mecz odbędzie się o godzinie 17 - w Jaketerynburgu rywalizować będą dwie reprezentacje z grupy H, które niespodziewanie wygrały swoje spotkania w pierwszej kolejce, czyli Senegal i Japonia. Podopieczni Aliou Cisse pokonali w pierwszym spotkaniu reprezentację Polski. Afrykańczycy nie prezentowali jednak zbyt wysokiego poziomu, a oba gole zdobyli po indywidualnych i kuriozalnych błędach swoich przeciwników. Japonia po niespodziewanej dobrej grze wygrała z Kolumbijczykami 2-1. Podopieczni Akira Nishino od początku byli skazywaniu na porażkę, jednak pokazali, że ich atutami jest szybkość i waleczność. Mecz będzie naprawdę ekscytujący z powodu rangi, drużyna która zwycięży w tym starciu zapewni sobie awans do 1/8 mistrzostw świata.

Kursy: Japonia 3,6 - remis 3,15 - Senegal 2,3

„Mecz o wszystko!” tak można nazwać spotkanie jakie odbędzie się o godzinie 20 w Kazaniu. Polska zmierzy się z Kolumbią. Wiele pytań można mieć do składu podopiecznych Adama Nawałki, którzy w starciu z Senegalem popełniali kuriozalne błędy i przegrali 1-2 z zespołem z Czarnego Lądu. Inaczej wyglądała sytuacja z ekipą Jose Nestora Pekermana, którzy polegli dokładnie w takim samym wyniku jak Polacy. Trzeba pamiętać, że ekipa z Ameryki Południowej już od trzeciej minuty grała w osłabieniu. Mimo wszystko grając w dziesięciu Kolumbijczycy byli w stanie zdobyć bramkę na 1-1. Na pewno w oby zespołach będzie bardzo dużo zmian z powodu słabej gry. Miejmy nadzieję, że to orły Nawałki zaprezentują się z lepszej strony i dadzą nam nadzieję na awans do 1/8 turnieju.

Kursy: Polska 3,35 - remis 3,37 - Kolumbia 2,3

Sprawdź zakłady i super ofertę na Mundial!

Fortuna online zakłady bukmacherskie sp. z o.o. to legalny bukmacher posiadający zezwolenia na urządzanie zakładów wzajemnych w Polsce. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. Hazard związany jest z ryzykiem.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.