Stanisław Czerczesow - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

MŚ: Remisy faworytów

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W poniedziałek godzinie 16 odbyły się ostatnie mecze w grupie A. Urugwaj oraz Rosja walczyły o awans z pierwszego miejsca. Strzelanie w Samarze szybko zaczął Luiz Suarez. W 10. minucie posłał mocną piłkę po ziemi w kierunku dłuższego słupka. W 23. minucie dwukrotni mistrzowie świata prowadzili już 2-0.
Mocnym strzałem popisał się piłkarz Genoa CFC Diego Laxalt, jednak nie na jego konto zostanie przypisana bramka, futbolówka zanim znalazła drogę do siatki odbiła się od podopiecznego Stanisława Czerczesowa Dienisa Czeryszewa. Przez resztę czasu napierali „La Celeste”, jednak bezskutecznie. Dopiero w 90. minucie wynik podwyższył Edinson Cavani, który dobijał uderzenie obronione przez Igora Akinfiejkewa. Warto wspomnieć, że od 36. minuty „Złote orły” musiały grać w „10”, kiedy to Igor Smolnikow zobaczył drugą żółtą kartkę. W tej grupie sytuacja była klarowna co do reprezentacji, które zobaczymy w 1/8, jednak po dzisiejszym meczu wiemy, że z pierwszego miejsca wychodzi drużyna Urugwaju.

O tej samej godzinie na murawie w Wołgogradzie w meczu o honor dla obu drużyn rywalizowała Arabia Saudyjska i Egipt. Z początku lepiej wyglądali podopieczni Juana Antonio Pizziego, jednak w 22. minucie to Mohamed Salah lobem pokonał azjatyckiego golkipera. W 41. minucie sędzia z Kolumbii przyznał rzut karny dla „Zielonych jastrzębi”. Do piłki podszedł Fahad Al-Muwallad, jednak 45-latek stojący między słupkami Egipcjan wytrzymał tą próbę nerwów i sparował futbolówkę na poprzeczkę. Jeszcze przed przerwą arbiter po raz kolejny wskazał na jedenastkę dla Arabii Saudyjskiej. Tym razem do piłki podszedł Salman Al-Faraj i pewnie zdobył wyrównującą bramkę. Przez drugą połowę widzieliśmy dużo akcji podopiecznych Juana Antonio Pizziego, ale zarazem wiele fantastycznych interwencji najstarszego uczestnika mistrzostw świata. W 95. minucie gola na wagę trzech punktów zdobył Salem Al-Dawsari. Obie reprezentacje żegnają się z mundialem, jednak na pewno w lepszych humorach do domu wracają piłkarze Arabii Saudyjskiej.

O godzinie 20 rozpoczęliśmy ostatnią kolejkę w grupie B. Iran walczył z Portugalią o awans. Spotkanie zaczęło się od kilku niepotrzebnych błędów golkipera z Azji, następnie obie reprezentacje napierały na siebie wzajemnie. Tuż przed zejściem obu zespołów do szatni pięknym strzałem zewnętrzną częścią stopy popisał się Ricardo Quaresma. W 53. minucie w polu karnym został sfaulowany Cristiano Ronaldo, który podszedł do wykonania jednastki. Tym razem świetną interwencją popisał się Ali Beiranvand, broniąc uderzenie kapitana mistrzów Europy. Mecz z minuty na minutę stawał coraz bardziej emocjonujący. W 83. minucie wrosły one do zenitu, kiedy Cristiano Ronaldo uderzył z łokcia piłkarza Iranu. Po wideo weryfikacji paragwajski arbiter postanowił pokazać podopiecznemu Fernando Santosa tylko żółty kartonik. Podczas doliczonego czasu gry doszło to kontrowersyjnego zdarzenia. Cedric Soares zagrał ręką w polu karnym, przy pomocy VAR-u sędzia wskazał na jedenasty metr. Karim Ansarifard mocnym strzałem pokonał Rui Patricio, jednak do awansu z grupy podopieczni Carlosa Queiroza potrzebowali jeszcze jednego trafienia. Chwile po wyrównaniu stanu gry, wyśmienitą sytuację na zapewnienie 1/8 Iranowi miał Mehdi Taremi, niestety strzał wylądował na bocznej siatce. Drużyna z Azji w wielkim stylu żegna się z turniejem, za to Portugalia w 1/8 finału zmierzy się z Urugwajem.

Równolegle na murawie w Kaliningradzie Maroko grało z Hiszpanią. Dla podopiecznych Herve Renarda był to jedynie mecz o honor. Już w 14. minucie fatalny błąd defensywy „La roja„ wykorzystał Khalid Boutaib. „Lwy Atlasu” niespodziewanie prowadziły, uprzykrzając tym samym awans podopiecznym Fernando Hierro, gdyż przy takim wyniku nie byli już zależni tylko od siebie. W 19. minucie stan meczu wyrównał Isco, któremu do pustej bramki futbolówkę wystawił Andrés Iniesta. W 81. minucie stała się rzecz niesamowita dla afrykańskich kibiców. Youssef En-Nesyri wyprowadził Marokańczyków na prowadzenie, po strzale z głowy. W doliczonym czasie gry remis Hiszpanom uratował Iago Aspas, który popisał się pięknym strzałem piętą. Choć podopieczni Herve Renarda żegnają się z turniejem to na pewno zostaną zapamiętani jako drużyna która grała jak równy z równym z mistrzem Europy i byłym mistrzem świata. Hiszpanie w 1/8 tunieju zmierzą się z podopiecznymi Stanisława Czerczesowa.

Możesz zagrać wszystkie mecze mistrzostw na www.efortuna.pl

We wtorek o godzinie 16 zostaną rozegrane dwa mecze kończące zmagania w grupie C. Peru stanie naprzeciw Australii. Drużyna z Ameryki Południowej przegrała dwa mecze grupowe. W pierwszym po naprawdę dobrej grze, jednak po nie wykorzystaniu rzutu karnego i wielu sytuacjach bramkowych polegli z Duńczykami 0-1. W drugiej kolejce nie dali rady Francuzom, przegrywając takim samym wynikiem. Po tych dwóch spotkaniach nie mają już najmniejszych szans na awans do 1/8 finału. Ich rywal za to będzie miał o co grać, wygrywając z podopiecznymi Ricardo Garecy mogą powtórzyć sukces z 2006 roku i zagrać w 1/8 turnieju. „Socceroos” mogą po trzeciej kolejce zrównać się punktami z ekipą Age Hareida, którzy będą rywalizowali z „Trójkolorowymi”. W takim wypadku będą się liczyły bramki, a dokładniej ich bilans, który w tej chwili lepszy ma zespołu z Europy. Drużyna z Oceanii pokazała, że umieją dorównać nawet najlepszym przegrywając z podopiecznymi Didiera Deschampsa tylko 1-2, tracąc gola w końcówce meczu. Następnie w Samarze po wyrównanym spotkaniu podzielili się punktami z „czerwono-białymi”. Australijczycy byli w podobnej sytuacji podczas mundialu w RPA, wtedy zrównali się punktami z Ghaną. Niestety w pierwszej kolejce polegli z Niemcami 0:4 przez co mieli gorszy bilans bramkowy.

Kursy: Dania 4,45 - remis 3,75 - Francja 2,25

Drugi mecz w grupie C zostanie rozegrany na stadionie w Moskwie. Pewna awansu Francja podejmie bliską sukcesu Danie. Stawką tego pojedynku będzie pierwsze miejsce, jednak przy ewentualnej porażce „czerwono-biali” mogą nie zagrać w dalszej części turnieju. „Trójkolorowi” zwyciężyli do tej pory we wszystkich spotkaniach. Na inaugurację pokonali Australię 2-1, potem Peru 1-0. Oba zwycięstwa nie były pewne, a ich rywale często dorównywali im poziomem, jednak podczas mistrzostw świata najważniejsze jest wygrywanie. Duńczycy podobnie jak ich rywal nie są w świetnej formie piłkarskiej. Podczas pierwszego meczu mieli dużo szczęścia pokonując Peru 1-0. Następnie przyszedł czas na spotkanie z Australią, jednak i tam ich kibice nie byli zadowoleni z postawy swoich piłkarzy, którzy zremisowali 1:1. Reprezentacje te grały ze sobą po raz ostatni w meczu o punkty na mundialu w 2002 roku. Ówczesna kadra Mortena Olsena ograła Francuzów 2-0, a „Les Bleus” nie przebrnęli fazy grupowej. Od tego czasu zespoły te rywalizowały ze sobą w meczach towarzyskich i każdy kończył się zwycięstwem „Trójkolorowych”.

Kursy: Australia 3,15 - remis 3,4 - Peru 2,41

Jeszcze tego samego dnia o godzinie 20 zakończymy zmagania w grupie D. Na murawę w Sankt Petersburgu wyjdą zawodnicy Nigerii i Argentyny. Afrykanie w pierwszym meczu przegrali z Chorwatami 0-2. W drugiej kolejce rywalizowali z Islandią. Po pierwszej połowie można by było uznać podopiecznych Gernota Rohra za dużo gorszych od drużyny z Europy. Na drugie 45. minut wyszli zdeterminowani i nie pozostawili żadnych złudzeń ekipie Heimira Hallgrimssona zwyciężając 2-0. Wygrana w spotykaniu z drużyną z Ameryki Południowej daje im awans do 1/8 finału turnieju, przy remisie lub porażce muszą patrzeć na wynik w drugim grupowym meczu. Argentyna jak pokazały dwa ostatnie starcia nie ma drużyny, a przynajmniej takiej na miarę 1/8 finału, jednak podopieczni Jorge Sampaoliego dalej mają nadzieję na awans. Na inaugurację zremisowali 1-1 z Islandią, później zostali upokorzeni przez Chorwatów przegrywając 0-3. Teraz nie są już zależni tylko od siebie, nawet zwycięstwo z „Super orłami” nie daje im pewności na grę w 1/8 finału. To będzie z pewnością świetne widowisko, obie reprezentacje będą walczyły o awans.

Kursy: Nigeria 6,5 - remis 4,35 - Argentyna 1,55

O tej samej godzinie na Rostów Arena o awans będzie walczyła Islandia z rewelacją tego mundialu oraz pewną gry w 1/8 turnieju Chorwacją. Przed ekipą Heimira Hallgrimssona stoi niesamowicie trudne wyzwanie, muszą pokonać „Ognistych” oraz liczyć na remis lub zwycięstwo Argentyny w Sankt Petersburgu. Nawet jeśli wszystko ułoży się po ich myśli najważniejszy będzie bilans bramkowy. Mimo że sprawili niespodziankę, remisując 1-1 z podopiecznymi Jorge Sampaoliego, to w następnym meczu przegrali 0-2 z Nigerią. Ekipa Zlatko Dlaicia jest bardzo trudnym zespołem na tym mundialu. Argentynie ani „Super orłom” nie udało się pokonać chorwackiego golkipera Danijela Subasicia. Obie reprezentacje grały ze sobą wiele razy, jednak kluczowe były pojedynki podczas eliminacji do mundialu w Rosji. Triumfatorem grupy była Islandia, udało im się wygrać z drużyną z Bałkanów 1-0, a następnie w Zagrzebiu polegli 0-2.

Kursy: Islandia 3,65 - remis 3,38 - Chorwacja 2,18

Sprawdź zakłady i super ofertę na Mundial!

Fortuna online zakłady bukmacherskie sp. z o.o. to legalny bukmacher posiadający zezwolenia na urządzanie zakładów wzajemnych w Polsce. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. Hazard związany jest z ryzykiem.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.