Mocne słowa trenera

Vuković: Są osoby, które chcą stworzyć mur między nami a naszymi kibicami

- Zamieszanie wokół posady trenera nie przeszkadza mi, mamy większe problemy. Nie wiem ile razy będę jeszcze na konferencji, więc muszę to powiedzieć teraz. Wraz z drużyną chciałem podziękować, z naszym fanom za kibicowanie przez 90 minut, pomimo nagonki i hejtu po spotkaniu ze Spartakiem. Twittera już nie mam, ale pewne rzeczy widzę. Dobrze wiem, że są osoby, które podniecają i cieszą nasze problemy. Nie pozwolę żeby kibice i dziennikarze z Białegostoku wypowiadali się o atmosferze w naszej szatni, oni chcą nas zmieszać z błotem i stworzyć mur między nami a naszymi kibicami. Takie osoby nie pamiętają, że Legia zawsze wychodzi z problemów - powiedział na konferencji Aleksandar Vuković.
- My nie będziemy cieszyli się z drugiego miejsca w lidze, takowe jest dla nas porażką. Mówienie o tym, że „Rado” legenda klubu decyduje o składzie, czy że przez Kucharczyka Carlitos nie wybiegł na drugą połowę w meczu z Lechią jest nie fair. Mogę przysiąc, że wyrzucę zawodnika z drużyny, który niszczy atmosferę w zespole. Pan dziennikarz kibic Jagiellonii nie będzie decydował, jaka jest atmosfera w Legii. Wiemy, że boli gdy trzeba wiecznie świętować drugie miejsce.

- Z kolei inny pan legenda - Wojciech Kowalczyk - korzysta z każdej okazji, by Legii zrobić przykrość, by siać ferment. W ten sposób pan legenda dziękuje klubowi za wszystko co mu dał. Musi wiedzieć, że nie każdy jest spokojny i tolerancyjny jak Dariusz Szpakowski. Nie każdy powie, że to alkoholizm i nie należy nic z tym robić. Albo zmieniamy życiowe nawyki, albo udajemy się do pewnego ośrodka, który może pomóc.



- W czwartek chcemy z wami zacząć wychodzić z tej sytuacji. Na pewno z niej wyjdziemy. Ci co teraz świętują, zapominają, że co roku jest taka sytuacja. Kibice Legii muszą wiedzieć, że teraz potrzebujemy więcej wsparcia, niż kiedykolwiek indziej. Nie jest trudno okazywać wsparcie po ostatniej kolejce w Poznaniu. To nie jest tak, że jak ktoś dostał czerwoną kartkę, to teraz należy go wyrzucić ze stolicy. Liczę na to, że pewnego dnia powiemy, że razem z tych problemów wyszliśmy.


O meczu z Dudelange

- Nie ma znaczenia co powiem o Dudelange, przeanalizowaliśmy ich grę. Nie możemy lekceważyć naszego rywala, ponieważ niesprawiedliwie odpadli z Videotonem. Jestem już od dawna w Polsce i wiem, że media i kibice uważają, że nasza liga jest beznadziejna. Jeżeli tak, to nie powinno być zaskoczeniem, że przegraliśmy ze Spartakiem. Przecież beznadziejna drużyna nie może się skompromitować. Osoby, które tak uważają o naszej lidze i naszej grze, niech nie robią otoczki wokół europejskich spotkań, w której jesteśmy faworytami. Wczoraj oglądałem mecz w Belgradzie, gdzie bardzo chcieliśmy zagrać. Crevna zvezda zremisowała z tą podobno „śmieszną” drużyną ze Słowacji. Ich fani po meczu oklaskiwali zespół, ponieważ wiedzieli, że podejmowali trudnego rywala.

- Sytuacja lewego obrońcy nie jest komfortowa, ale jest do rozwiązania. Mamy kilka opcji, jedną z nich jest Dominik Nagy. Nie jest prawdziwym lewym obrońcą, ale może już niedługo nim zostanie. Kolejną opcją jest Mateusz Hołownia, jednak nie jest gotowy na 100%.

- W pierwszych spotkaniach naszym problem był gra obronna, teraz wygląda ona dobrze, robimy postępy. W ataku mamy ogromny potencjał wiem, że w najbliższym czasie zaczniemy strzelać dużo bramek. Trudno wytłumaczyć dlaczego lepiej gramy na wyjazdach niż u siebie. Musimy po prostu grać swoje, o roku powtarzamy, że początek dla nas jest najtrudniejszy. Kiedy awansowaliśmy do Ligi Mistrzów, prezentowaliśmy podobny poziom co w meczu ze Spartakiem, decydowały wtedy detale.

- Atmosfera w szatni jest taka jaka powinna być. Każdy nowy zawodnik jest w drużynie akceptowany i szanowany. Wszyscy się wspieramy! Nie może być tak, że codziennie słyszę pytanie „Czy Radović bije Carlitosa?” Dla niektórych osób wygadywanie takich rzeczy jest jedyną radością w ich smutnym życiu.