Kołodziejczyk: Nie zrealizowaliśmy planu na sezon 2017/2018
- Plan maksimum, jaki założyliśmy sobie na sezon 2017/2018, czyli awans do wyższej ligi, nie został osiągnięty, więc z pewnością nie jesteśmy zadowoleni z całościowego przebiegu rozgrywek, choć prawdopodobnie można próbować szukać jakichś usprawiedliwień - podsumował w rozmowie z legionisci.com miniony sezon trener Legii Daniel Kołodziejczyk.
- Na pewno chciałbym podziękować wszystkim: kibicom, działaczom i sponsorom za ich zaangażowanie w naszą sekcję. Otrzymaliśmy z ich strony ogromne wsparcie, za co jesteśmy im niezmiernie wdzięczni. Mamy nadzieję, że pozostaną z nami na kolejny sezon. My z pewnością będziemy próbować dalej walczyć o najwyższe cele. Bez wątpienia będą musiały zajść pewne zmiany kadrowe, abyśmy mogli podciągnąć się do wyższych standardów i grać w każdym spotkaniu o zwycięstwo.
- Do końca maja trenowaliśmy indywidualnie w hali. Wskazywałem zawodnikom, na czym mieli się skupić i które newralgiczne elementy gry powinni byli wyeliminować, tak aby stały się one ich zaletą a nie wadą. Okres wakacyjny chłopaki spędzają aktywnie, występując m.in. w meczach siatkówki plażowej, zaś w sierpniu wracamy do ciężkiej pracy i przygotowań do kolejnych rozgrywek.
- By walczyć o awans w kolejnym sezonie, klub musi zostać bez wątpienia mocno wsparty przez jednostki samorządu i sponsorów. Jeśli przypomnimy sobie ostatnie pojedynki z białostoczanami, to wprawdzie nie wygrały ich pieniądze (zwłaszcza w ostatnim mieliśmy trochę problemów z niefortunnym losowaniem stron boiska i trafieniem na tę nad wyraz oświetloną przez słońce), ale zespół BAS na pewno całościowo spokojniej przygotowywał się do rozgrywek i łatwiej było mu w nich walczyć, mając duży bufor bezpieczeństwa finansowego. Sam fakt wzmocnienia się przed decydującymi spotkaniami z naszą drużyną osobą Damiana Wierzbickiego – zawodnika z pierwszej ligi, który nie przyszedł grać za przysłowiowy uścisk dłoni prezesa, lecz za konkretne i prawdopodobnie wcale niemałe pieniądze - świadczy o dobrym zapleczu kapitałowym klubu - zakończył szkoleniowiec.
