Plusy i minusy
REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Górnikiem

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Legia pewnie 4-0 ograła przy Ł3 Górnika Zabrze. „Trójkolorowi” nie stawiali żadnego oporu mistrzowi Polski. W zespole „Wojskowych” na próżno było szukać słabych punktów, każdy z legionistów zagrał na wysokim poziomie. Zdobyte trzy punkty dają podopiecznym Sa Pinto, przed niedzielnymi meczami, pozycję lidera. Zapraszamy do zapoznania się z ocenami wystawionymi przez nas zawodnikom stołecznego klubu. Miejmy nadzieję, że po każdym spotkaniu noty będą tak wysokie!
Dominik Nagy - Ciężko jednoznacznie ocenić, który z dwójki Nagy Carlitos był lepszy, chcielibyśmy mieć takie dylematy po każdym spotkaniu mistrzów Polski. Od pierwszych minut Dominik był bardzo aktywny w ofensywie. Zazwyczaj Węgier cofa się do defensywy, aby pomóc kolegom w obronie, jednak w sobotę przy słabo grającym Górniku nie było takiej potrzeby. W 36. minucie Hlousek dograł piłkę po ziemi do niekrytego Nagya, który płaskim uderzeniem zmieścił futbolówkę pod brzuchem Loski. W 43. minucie Dominik powinien podwyższyć wynik. Prawą flanką ruszył Vesović, po czym zagrał do Węgra. Pomocnik uderzył w kierunku dłuższego słupka bramki, jednak dobrą interwencją popisał się golkiper. Dwie minuty po wyjściu z szatni na drugą część spotkania, Nagy wykonał fantastyczny przerzut do Carlitosa, który pomylił się o kilkanaście centymetrów. W 81. minucie do zdobytej bramki Dominik dopisał sobie asystę. Piłkarz otrzymał świetne podanie od Kucharczyka, po czym na pustą bramkę wystawił piłkę Carlitosowi. W 85. minucie Węgier miał świetną okazję, aby ustawić wynik na 5-0, jednak po otrzymaniu futbolówki od „Kuchego” za bardzo zszedł do boku przez co ze strzałem poradził sobie Loska. Bardzo przyjemnie patrzy się na tak młodego zawodnika, który staje się liderem Legii. Widać, że po wypożyczeniu wrócił inny zawodnik.

Carlitos - Wynik otworzył dość szybko, bo już w 13. minucie wpisał się na listę strzelców. Hiszpan urwał się Suarezowi, a po chwili dostał prostopadłą piłkę od Cafu. Lopez uderzał z dość ostrego kąta, jednak golkiper zachował się źle przez co futbolówka znalazła się w siatce. W 36. minucie wykorzystał potknięcie się Michalskiego, a następnie poczekał na biegnącego za jego plecami Hlouska. Czech dograł piłkę do Nagya i było 3-0. W 47. minucie Hiszpan dostał fantastyczne podanie z drugiej strony boiska, Carlos uderzył z pierwszej piłki, jednak ona minęła słupek. W 81. minucie snajper z półwyspu Iberyjskiego ustanowił wynik meczu na 4-0 oraz dopisał sobie siódmą bramkę do ligowego dorobku. Wystarczyło, aby Carlitos dołożył nogę do piłki, którą wystawił mu Nagy. Oprócz dubletu jaki zdobył Lopez, trzeba docenić Hiszpana za świetną grę bez futbolówki przy nodze. Mogliśmy to zauważyć w 43. minucie kiedy legioniści wyszli z kontrą trzech na dwóch. „Veso” zagrał futbolówkę do Nagya, który zupełnie sam stał w polu karnym. Zanim Węgier otrzymał podanie, Carlitos specjalnie zmylił ruchem ciała Michalskiego, po czym zawodnik Górnika ruszył za nim, zamiast biec do niepilnowanego Dominika. Ostatecznie Nagy zmarnował tę świetną sytuację. Carlitos zszedł z boiska w 83. minucie.

Cafu - W środku pola radził sobie z każdym rywalem. Nad przeciwnikami miał przewagę fizyczną, jednak głównie za zasługą jego podań Legia dominowała w ofensywie. W 13. minucie to właśnie Portugalczyk zagrał prostopadle do wychodzącego Carlitosa, który otworzył wynik meczu. Bardzo dużo wymieniał podań z kolegami, często brał grę na siebie. Nie bał się wykonać rajdu do przodu, czy minąć kilku rywali.

Marko Vesović - Marko głównie skupił się na tym co wychodzi mu najlepiej, czyli grze ofensywnej. W defensywie wciąż widać braki, jednak słaba gra zabrzan spowodowała, że nieco mniej były one widoczne. Wielokrotnie wykonywał rajdy, a swoich rywali mijał jak pachołki. W 43. minucie „Veso” biegł prawą flanką, po czym dograł futbolówkę do Nagya, który zmarnował dobrą okazję na zdobycie gola. W 71. minucie łatwym zwodem minął Liszkę i uderzył w kierunku krótszego słupka, niestety futbolówka wylądowała na bocznej siatce. Podczas doliczonego czasu gry „Veso” wystawił futbolówkę Kante, niestety ten przekombinował i nie zdołał zdobyć gola. W obronie Czarnogórzec ma jeszcze sporo do poprawy, to właśnie po jego prostej stracie „Górnicy” zdobyli gola, który na całe szczęście nie został uznany.

Adam Hlousek - Wreszcie zobaczyliśmy Adama, który zagrał tak jak za swoich początkowych meczów z „eLką” na piersi. Od początku starał się pomagać kolegom w ofensywie, jednak nie zapędzał się do niej. W 13. minucie ruszył lewą flanką, po czym otrzymał piłkę od Carlitosa. Czech wypatrzył Nagya i posłał do niego futbolówkę. Węgier wpisał się na listę strzelców, a Hlousek zaliczył asystę, której dawno nie miał. Grał agresywnie oraz mało razy tracił piłkę. W defensywie nawet nie mógł się wykazać przy fatalnie grających podopiecznych Marcina Brosza.

Andre Martins - Nie błyszczał tak jak w pucharowym meczu z Piastem, jednak sobotnie spotkanie może zaliczyć do udanych. Jego podania były najcelniejsze wśród legionistów grających od pierwszej minuty. Miał też sporo udanych odbiorów. Andre grał bardziej defensywnie przez co dobrze współpracował z Cafu, którego częściej widzieliśmy w ofensywie. W obronie wprowadzał spokój, nie panikował z piłką przy nodze.

Michał Kucharczyk - Z początku odstawał nieco od dobrze grających kolegów w ofensywie. Z każda minutą się rozkręcał, a pewności dodała mu bramka zdobyta w 29. minucie. Michał wykorzystał jedenastkę, którą po weryfikacji VAR przyznał Legii sędzia. W 71. minucie dograł piłę do Vesovicia, który minął rywala i nieznacznie pomylił się ze strzałem. W 81. minucie znalazł lukę między Suarezem a Bochniewiczem i właśnie tam posłał piłkę. Do niej doszedł Nagy, który zaastował przy trafieniu Carlitosa. W 85. minucie wykorzystał fatalny błąd Żurkowskiego. Ruszył z futbolówką w kierunku pola karnego i podał ją do Nagya, którego strzał obronił Loska. Dawno nie widzieliśmy Michała, który wykreował by tak dużo sytuacji kolegom.

Mateusz Wieteska - Ciężko jest coś napisać o jego występie. W zasadzie znaczna większość akcji Górnika kończyła się w środku pola. Kiedy już jednak futbolówka dochodziła do Wolsztyńskiego lub Angulo to Mati skutecznie ich blokował. Nie popełnił żadnego błędu, podawał celnie.

Radosław Majecki - Przez cały mecz „Górnicy” ani razu nie zmusili go do wykonania parady. Przez cały mecz grał pewnie na przedpolu oraz dobrze grał nogami.

Artur Jędrzejczyk - Już w 9. minucie „Jędza” pokazał się, ale z tej gorszej strony. Artur brutalnie sfaulował Wolsztyńskiego, za co otrzymał żółtą kartkę, jednak zdaniem wielu to wejście zasługiwało na surowszą karę. Patrząc jednak na aspekty sportowe, to tak samo jak „Wietes” Jędrzejczyk mógł się nudzić. Jedynie w 24. minucie Artur powinien się lepiej zachować. Angulo odkleił się od „Jędzy” po czym otrzymał piłkę. Hiszpan ze strzałem za bardzo się pośpieszył przez co był on zupełnie niecelny. Przez cały mecz dobrze współpracował z Wieteską, skutecznie trzymali linię.

Sebastian Szymański - Chciał grać w piłkę, widać było, że się stara. Niestety w sobotnim meczu znacznie odstawał od Nagya czy nawet w niektórych momentach od Kucharczyka. W 39. minucie Sebastian strzałem z woleja jedynie postraszył Loskę. Strzał Szymańskiego nawet nie leciał w światło bramki. W 65. minucie po raz kolejny próbował zmusić golkipera do interwencji, jednak uderzenie było znacząco za lekkie. Wchodził w pojedynki, jednak często je przegrywał, przez co narażał Legię na kontry. Zszedł z murawy w 77. minucie.

Zmiennicy:

Domagoj Antolić - Na boisko wszedł w 68. minucie. Uspokajał grę w defensywie, ale nie bał się ją brać na siebie i prowadzić piłkę do przodu. Grał bardzo rozważnie, miał 100% celnych podań. Była to bardzo dobra zmiana.

Jose Kante - Na murawę wszedł w 77. minucie. W 81. minucie mógł stworzyć zagrożenie pod bramką rywala, jednak nieszczęśliwie zatańczył na piłce. W doliczonym czasie gry otrzymał piłkę od „Veso”, Jose po przyjęciu nieco przekombinował przez co zdążył do niego dobiec defensor.

Cristian Pasquato - Grał za krótko, aby ocenić.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.