REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Chrobrym

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W środę legioniści pewnie 3-0 pokonali Chrobry Głogów, tym samym zapewnili sobie grę w 1/4 finału Pucharu Polski. „Wojskowi” zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, jednak ich rywal nawet nie podjął walki. Zapraszamy do zapoznania się z ocenami wystawionym przez nas podopiecznym Ricardo Sa Pinto.

Cafu - Z pewnością najlepszy piłkarz w środowym spotkaniu. Portugalczyk od początku świetnie neutralizował ataki głogowian, starał się też napędzać akcje Legii. W 36. minucie Cafu otrzymał podanie od Stolarskiego i z okolicy 17 metra fantastycznym uderzeniem umieścił piłkę w siatce. W 82. minucie Carlos Diaz podwyższył prowadzenie Legii, tym samym zdobył drugie swoje trafienie w pojedynku z Chrobrym. Futbolówkę do Portugalczyka wycofał Radović, Cafu podobnie jak przy pierwszej bramce huknął bez przyjęcia. Piłka po płaskim uderzeniu wpadła tuż przy słupku do bramki. Trzy minuty później Carlos Diaz zauważył Kulenovicia wychodzącego za plecy defensywy Chrobrego i do niego posłał piłkę. Chorwat nieudolnie starał się wymusić jedenastkę, na co nie nabrał się arbiter. Mecz z pierwszoligowcem tylko podkreślił jak ważną postacią dla Legii jest Cafu. W obecnym sezonie Portugalczyk zdobył sześć goli oraz zaliczył trzy asysty w 26 spotkaniach. Są to wyśmienite liczby pamiętając, że nie jest on zawodnikiem typowo ofensywnym. Wraz z końcem sezonu kończy się wypożyczenie Cafu. Ważne dla Legii będzie zatrzymać portugalskiego pomocnika, tym bardziej, że cena nie jest duża, patrząc co oferuje nam ten gracz.

Michał Kucharczyk - Drugi z rzędu bardzo dobry mecz Kucharczyka. Michał od pierwszej minuty bardzo angażował się w grę, ciężko pracował w ofensywie oraz defensywie. Już w 14. minucie „Kuchy” miał szansę pokonać golkipera, jednak z jego mocnym uderzeniem poradził sobie Janicki. W 31. minucie legionista otworzył wynik meczu. Michał otrzymał fantastyczne podanie z głębi pola od Philippsa, „Kuchy” opanował piłkę, po czym mocnym uderzeniem zmieścił futbolówkę pod nogami golkipera. Podczas doliczonego czasu gry pierwszej połowy Kucharczyk zewnętrzną częścią stopy zagrał na wolne pole do Kulenovicia, Chorwat nie wykorzystał szansy, ponieważ się potknął. Z murawy zszedł w 72. minucie, przez cały czas spędzony na boisku był bardzo aktywny.

Chris Philipps - Od początku skutecznie grał w defensywie i dobrze współpracował z Cafu. W 18. minucie pod polem karnym rywala zabrał futbolówkę Drewniakowi i zagrał ją do Kulenovicia. Chorwat dobrze poradził sobie z defensywą, jednak nie pokonał golkipera. W 31. minucie Philipps z praktycznie własnej połowy wypatrzył, a potem zagrał piłkę do „Kuchego”. Michał wykorzystał błąd Wasiluka, który nie był chętny do wybicia futbolówki głową, dzięki czemu otworzył wynik meczu. Resztę spotkania dobrze wspierał obronę, nie zapędzał się do przodu. Zdarzały mu się niecelne podanie lub proste straty, jednak trzeba pamiętać, że ostatni mecz w pełnym wymiarze czasowym z „eLką” na piersi Luksemburczyk zagrał na początku sierpnia.

Mateusz Wieteska - Mecz w Głogowie nie był pierwszym dla Mateusza, bo w drużynie Chrobrego spędził pół roku. Trzeba powiedzieć, że pzagrał naprawdę dobry mecz. W 44. minucie świetnie uprzedził Sędziaka, który nie najlepiej przyjął piłkę w polu karnym Legii. W 68. minucie naprawił błąd Stolarskiego, przepychając Kaczmarka. Całe spotkanie dobrze grał głową.

William Remy - Francuz nie był zarobiony w środowym meczu, właściwie jak cała nasza defensywa. Remy przez całe spotkanie dobrze grał głowa oraz był pewny siebie w prowadzeniu i podawaniu piłki. Nie bał się minąć rywala będąc ostatnim obrońcom.

Sandro Kulenović - Trener Ricardo Sa Pinto dał szansę młodemu Chorwatowi na pokazanie swoich umiejętności od pierwszych minut. Już w 18. minucie Sandro miał szansę na zdobycie gola. Przed polem karnym rywala skutecznym odbiorem, następnie podaniem do Kulenovicia popisał się Phlipps. Snajper prostym zwodem minął dwóch defensorów Chrobrego, jednak z płaskim strzałem Chorwata poradził sobie golkiper. W 36. minucie 19–latek mądrze zszedł do środka i podał futbolówkę do Stolarskiego, który następnie zaliczył asystę przy golu Cafu. W 73. minucie golkiper głogowian fatalnie się pomylił i zagrał piłkę pod nogi Sandro, który wycofał ją do „Rado”, Serb nie trafił do pustej bramki. W doliczonym czasie gry Kulenović otrzymał podanie od Pasqato, po czym pokonał w sytuacji sam na sam golkipera. Sędzia liniowy dopatrzył się pozycji spalonej u Chorwata, przez co nie uznał gola. Przez 90 minut 19–latek walczył i dużo biegał. Mimo, że Sandro nie zdobył bramki ani asysty to zagrał naprawdę dobre zawody, jedyne czego mu zabrakło to szczęścia.

Radosław Majecki - Radek nie był zarobiony, właściwie głogowianie tylko raz zmusili go do interwencji. Podczas doliczonego czasu gry młody golkiper popisał się świetnym refleksem parując futbolówkę za linię końcową. Przez cały mecz pewnie wyłapywał dośrodkowania podopiecznych Grzegorza Nicińskiego oraz dobrze grał nogami.

Paweł Stolarski - Od zremisowanego z Arką meczu w Warszawie Paweł dostał szanse gry w podstawowym składzie tylko w pucharowej rywalizacji z Piastem. Spotkanie z Chrobrym było niezłe w jego wykonaniu. W 22. minucie walczył do końca o piłkę, dzięki czemu zablokował dośrodkowanie Maćkowskiego. W 36. minucie wycofał futbolówkę do Cafu, który popisał się precyzyjnym, mocnym strzałem, z którym szans nie miał bramkarz. W 39. minucie w prosty sposób stracił piłkę na rzecz Machaja, legionista sam gonił piłkarza Chrobrego i naprawił swój błąd. W 68. minucie za lekko podał piłkę do Wieteski, przez co głogowianie przejęli futbolówkę pod naszym polem karnym, na szczęście dobrą interwencją popisał się „Wietes”. W ofensywie jego gra wyglądała dobrze, udało mu się nawet zdobyć asystę, gorzej było w obronie gdzie zdarzały mu się proste błędy.

Adam Hlousek - Kilkakrotnie podłączał się do akcji ofensywnych Legii, głównie jednak kończyły się niedokładnym dośrodkowaniem lub w lepszym wypadku podaniem do lepiej ustawionego kolegi. Najbliżej powodzenia była wrzutka z 16. minuty, jednak niecelnym uderzeniem wykończył ją Vesović. Do defensywy nawet nie musiał się wracać, bo głogowianie rzadko kiedy bywali pod naszym polem karnym.

Marko Vesović - Już dawno nie widzieliśmy „Veso” w roli skrzydłowego, od dłuższego czasu Marko grał na prawej obronie. W ofensywie nie był za bardzo widoczny, głównie wspomagał defensywę. Najlepszą szanse na zdobycie gola miał w 16. minucie, kiedy niecelnym uderzeniem wykończył dośrodkowanie Hlouska. Zdarzało mu się gubić futbolówkę lub ja niedokładnie podawać. Zszedł z boiska po pierwszej części meczu z powodu urazu.

Kasper Hamalainen - Zdecydowanie najgorszy piłkarz w szeregach trenera Sa Pinto. Fin był zupełnie niewidoczny, a jedyną akcję jaką stworzył było wystawienie futbolówki do strzału dla Kucharczyka w 14. minucie. Kasper wraca dopiero do regularnej gry po wyleczeniu kontuzji, jednak jak na razie swoją postawą na murawie nie pokazuje, że jest chętny do rywalizacji o pierwszy skład. Zszedł z murawy w 70. minucie.

Zmiennicy:

Cristian Pasquato - Rozegrał całą drugą połowę w pucharowym meczu. Z początku kilka razy mądrze zagrał na jeden kontakt, jednak w ofensywie jego gra nie wyglądała najlepiej. W 79. minucie oddał strzał zza pola karnego, piłka zmierzała wprost w golkipera, jednak bramkarz miał problemy, aby ją wyłapać. Włoch dziesięć minut później ponownie chciał zaskoczyć Janickiego, ale i tym razem bramkarz nie dał się pokonać.

Sebastian Szymański - Na boisko wszedł w 72. minucie. Starał się pomóc drużynie i brał ciężar gry na siebie. W 80. minucie chciał zaskoczyć golkipera uderzając z lewej nogi na krótszy słupek, jednak Janicki sparował uderzenie poza linię końcową. Wykonał kilka niezłych dryblingów i zwodów, jednak najczęściej kończyły się stratą.

Miroslav Radović - Wszedł na murawę w 70. minucie. Od początku było widać w jego grze brak rytmu meczowego, często gubił piłkę lub niedokładnie ją zagrywał. Trzy minuty po wejściu na boisko otrzymał podanie od Kulenovicia. „Rado” miał idealną szansę na zdobycie gola, jednak piłka przeleciała wysoko nad poprzeczką. W 82. minucie Serb stał tyłem do bramki, Radović zachował się mądrzę i podał futbolówkę do niekrytego Cafu, który podwyższył prowadzenie Legii.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.