Przemarsz na mecz - fot. Mishka / Legionisci.com

Relacja z trybun: Przemarsz ze Źródła

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Mecze z Miedzią Legnica są wciąż swego rodzaju nowością, ale na pewno nie jest to przeciwnik przyciągający tłumy na trybuny. Z drugiej strony mówimy przede wszystkim o tak zwanych piknikach i wynikowcach, bo chyba tylko oni swoje przyjście na Ł3 uzależniają od "klasy" przeciwnika. Jak jest z prawdziwymi fanatykami albo osobami, które się za takich uważają? Wierzymy, że nikt nie znajduje głupich wymówek. Wszak każdy mecz Legii, bez względu na przeciwnika, to święto.

Nieznani Sprawcy, którzy zorganizowali wcześniej akcję "Pełna Żyleta" na meczu z Cracovią, tym razem również zadbali o kibicowskie atrakcje, by urozmaicić piątkowe spotkanie. Kilka dni przed meczem w Warszawie i innych miejscowościach na Mazowszu wywieszonych zostało kilkadziesiąt transparentów zapraszających na mecz przy Ł3. W dniu meczu na godzinę 19:16 zaplanowana była zbiórka w dobrze znanym, barze kawowym Źródełko. Stąd około 2,5 tys. osób przemaszerowało w stronę stadionu, niosąc na przedzie pochodu flagę "Legioniści". Idący tłum niósł także wykonane w ostatnich dniach flagi na kijach z herbem Legii z nazwami legijnych osiedli, dzielnic i FC. Przemarsz wyglądał godnie, tym bardziej, że okraszony sporą ilością pirotechniki.

fot. Hagi / Legionisci.com
fot. Hagi / Legionisci.com

W związku z przemarszem trybuna północna naszego stadionu zaczęła wypełniać się nieco później niż zwykle. Jednak już na 30 minut przed meczem widać było, że wszyscy chętni zdążą wejść na stadion na czas. Oflagowanie tego dnia było wybitnie dzielnicowe i fan klubowe. Na dolnej kondygnacji Żylety zawisły flagi naszych najbardziej aktywnych FC, na górze płótna dzielnicowe i osiedlowe. 1 marca nNie mogło oczywiście zabraknąć biało-czerwonego płótna "Wyklęci. PamiętaMY". Na cześć Żołnierzy Wyklętych, minutę przed końcem spotkania odśpiewaliśmy hymn narodowy i skandowaliśmy "Armio wyklęta, Warszawa o Was pamięta" oraz "Cześć i chwała, Bohaterom".

Nasz doping stał na niezłym poziomie z bardzo dobrymi momentami. Na najwyższych obrotach tego dnia wykonaliśmy "Za kibicowski trud" oraz "Hej Legia gol" w drugiej połowie spotkania. Pomimo wcześniejszych dwóch porażek, piłkarze przez całe spotkanie mogli liczyć na nasze wsparcie. Przez całą pierwszą połowę na Żylecie powiewały nowe malowane flagi z herbem Legii i nazwami naszych FC, osiedli i dzielnic, jak również inne zrobione w tym roku szyte flagi na kijach - z meczu na mecz jest ich coraz więcej.



Kibice Miedzi w sektorze gości zasiedli w zaledwie osiem osób bez flag. Legioniści pod ich adresem skandowali "Co was tak mało?!" oraz "Hej k..., czy to ten najazd?". Nikt bowiem nie podejrzewał, że ci mają problemy na trasie, a później pod samym stadionem. Wszak osoby, które zajęły miejsca w sektorze gości nie wychodziły z niego, ani też nie skandowały żadnych okrzyków, które mogłyby świadczyć o tym, że mają jakiekolwiek problemy z wejściem. Dopiero po meczu okazało się, że legniczanie, mieli na trasie problemy z policją, która karała ich mandatami za byle wykroczenie i ostatecznie Miedź do stolicy dojechała mocno spóźniona, ale i tu natrafiła na problemy z policją i ochroną i ostatecznie na stadion nie weszła. Swoją drogą także Nieznani Sprawcy tego dnia napotkali na wiele utrudnień ze strony ochrony. Z naszej strony liczba uprzejmości pod adresem przyjezdnych była mocno ograniczona. Właściwie przypomnieć można jedynie okrzyk "Ch... w d...ie siedzi, tej k... legnickiej Miedzi".

Poza tym skupiliśmy się na dopingu dla Legii. Fani z Łazienkowskiej odnieśli się także do sprawy dotyczącej naszej windsurferki, Zośki Klepackiej, która zajęła jasne stanowisko ws. LGBT. Na Żylecie wywieszone zostały transparenty "Zośka, jesteśmy z Tobą!" oraz "Warszawa wolna od pedalstwa" z przekreślonym "LGBT".

fot. Hagi / Legionisci.com fot. Hagi / Legionisci.com
fot. Hagi / Legionisci.com

W drugiej połowie zaprezentowana została oprawa. Najpierw z góry Żylety zjechała "Wielka Flaga", a po odliczaniu od 10 do 1, pod nią odpalonych zostało mnóstwo stroboskopów i ogni wrocławskich. Dym, który wydostał się spod sektorówki, delikatnie przesłonił murawę i niestety kolejny raz sędzia zupełnie niepotrzebnie przerwał spotkanie na parę minut. Pomimo wystarczającej widoczności na boisku, a jak wiadomo, później właśnie przerwy w grze, brane są pod uwagę przy wyznaczaniu kar przez Komisję Ligi. W trakcie spotkania legioniści skandowali nazwisko Arka Malarza, który wciąż trenuje z zespołem rezerw Legii, a gdy na plac wchodził Michał Kucharczyk, nie mogło zabraknąć kultowej przyśpiewki "Kuchy King".



Po meczu podziękowaliśmy piłkarzom za wygraną i odśpiewaliśmy z nimi "Warszawę". W ten dość chłodny, marcowy wieczór, wszyscy raczej szybko ruszyli do wyjść. Kolejne spotkanie na naszym stadionie dopiero za dwa tygodnie, kiedy do Warszawy przyjedzie Śląsk. Wcześniej nasi piłkarze rozegrają dwa wyjazdowe mecze - w Gdyni (zakaz) oraz w Pucharze Polski w Częstochowie.

P.S. Kibice Miedzi określili się na 301 osób, w tym BKS Bielsko (67), Śląsk (45) i Promień Żary (7).

Frekwencja: 14 465
Kibiców gości: 8 (pozostali nie weszli)
Flagi gości: 0

Autor: Bodziach

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.