REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Śląskiem

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Po odpadnięciu z Pucharu Polski legioniści skromnie 1-0 pokonali Śląsk Wrocław. „Wojskowi” popisali się skuteczną grą w defensywie, za to z przodu zaprezentowali się bardzo przeciętnie. Zapraszamy do ocen jakie wystawiliśmy podopiecznym Ricardo Sa Pinto.
Artur Jędrzejczyk - Był to naszym zdaniem najlepszy piłkarz w szeregach „Wojskowych”. Od początku w defensywie grał bardzo pewnie, miał największy procent wygranych pojedynków wśród legionistów (67%). „Jędza” schował Robaka do kieszeni, przez co najlepszy snajper wrocławian nie istniał w sobotnim meczu. Jędrzejczyk miał też najdokładniejsze podania w drużynie mistrza Polski, aż 89% trafiało do kolegów z zespołu.

Andre Martins - Był bardzo aktywny, pokazywał się do gry oraz wyprowadzał szybkie kontry. W 29. minucie uderzył zza pola karnego, jednak futbolówka poszybowała wysoko nad poprzeczką. W 49. minucie Martins zagrał fenomenalną górną piłkę do swojego rodaka Cafu, który w świetny sposób obrócił się i oddał strzał, ale niestety minimalnie się pomylił. W 60. minucie Martins uprzedził Tarasovsa, który składał się do strzału po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Chwilę później głową wydelegował futbolówkę, która zmierzała do Radeckiego, piłkarz Śląska miałby już przed sobą tylko pustą bramkę.

Radosław Cierzniak - Z powodu kontuzji Majeckiego w bramce w sobotnim spotkaniu musiał stanąć Cierzniak. 35–latek zagrał bardzo dobre zawody. Były bramkarz Wisły Kraków świetnie radził sobie na przedpolu, jednak zdarzało mu się popełniać błędy w grze nogami. W 73. minucie sparował piłkę do boku po uderzeniu Mączyńskiego, futbolówka skozłowała jeszcze przed bramkarzem, co nie ułatwiło mu zadania. Dwie minuty później Cierzniak ponownie uchronił Legię od straty gola. Tym razem świetnie się zachował przy uderzeniu Gąski. Po meczu golkiper zadedykował to zwycięstwo Majeckiemu. Brawo!

Mateusz Wieteska - Podobnie jak „Jędza” Wieteska zagrał bardzo pewnie w defensywie. Dzięki naszej dwójce stoperów wrocławianie mieli problem, aby przedrzeć się pod naszą bramkę. W 10. minucie „Wietes” mimo ataku Robaka, zachował zimną krew i ze spokojem zagrał do Cierzniaka, który zażegnał niebezpieczeństwo. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy, 22–latek znakomicie wślizgiem wybił piłkę Celebanowi, który składał się do strzału. „Wietes” grał bardzo dokładnie, aż 88% jego podań było celnych.

Luis Rocha - Portugalczyk zagrał dużo lepiej niż w ostatnich spotkaniach Hlousek. Jedyne czym Rocha odstaje od Czecha to szybkością i wytrzymałością. 25–latek bardzo pewnie grał ciałem, właściwie to dzięki temu dobrze radził sobie z Mousondą. Rocha mądrze rozgrywał piłkę i nie zapominał o wracaniu do defensywy. W 51. minucie Portugalczyk dośrodkował futbolówkę w pole karne, piłka dotknęła jeszcze ręki Tarasovsa, przez co sędzia wskazał na wapno.

Marko Vesović - W defensywie zagrał bardzo dobrze, miał aż pięć udanych odbiorów na sześć oraz sporo wygranych pojedynków. W 26. minucie Czarnogórzec otrzymał podanie od Medeirosa, „Veso” z dość ostrego kata uderzył, jednak prosto w golkipera. Wykonał cztery udane zwody, co jest najwyższą liczbą wśród legionistów. Widać, że dobrze współpracuje mu się z Medeirosem.

Carlitos - Zagrał przeciętnie, do zdobycia bramki był bardzo niewidoczny. W 53. minucie wykorzystał jedenastkę, dzięki czemu wyszliśmy na prowadzenie. W 76. minucie skutecznie przedarł się lewą flanką, po czym dośrodkował futbolówkę na pięty metr skąd wybił ją obrońca. Hiszpan aż 20 razy tracił piłkę, co jest z pewnością za dużą liczbą. Zszedł z murawy w 84. minucie.

Iuri Medeiros - Mecz bez większej historii w jego wykonaniu. W 14. minucie zdecydowanie za długo zwlekał z oddaniem strzału, przez co zabrano mu futbolówkę. W 26. minucie Portugalczyk wyprowadził kontrę, po czym zagrał świetną piłkę do „Veso”, który zmarnował szanse na zdobycie gola. Dobrze współpracował z Vesoviciem, starał się go zastąpić, kiedy Czarnogórzec podłączał się do ofensywy. Zszedł murawy w 68. minucie.

Sebastian Szymański - Zaczął nieźle, dużo biegał i pomysłowo zagrywał piłkę. W 14. minucie Szymański rozpoczął kontrę, po czym podał futbolówkę do Medeirosa, który za długo zwlekał z uderzeniem. W 33. minucie „Szymi” oddał strzał z dystansu, ale prosto w golkipera. W drugiej połowie był niewidoczny, zaliczył dużo niecelnych podań oraz przegranych pojedynków.

Michał Kucharczyk - Źle rozpoczął mecz, często czekał na piłkę zamiast do niej ruszyć. Wygrał jeden pojedynek w powietrzu za to przy ziemi przegrał wszystkie, czyli sześć. W 37. minucie został zniesiony na noszach. Chwilę wcześniej „Kuchy” oddał strzał z półwoleja, po którym poczuł ból mięśniowy. Miejmy nadzieję, że Kucharczyk jak najszybciej dojdzie do siebie.

Cafu - Z początku kilkakrotnie w prosty sposób oddawał futbolówkę wrocławianom. W 33. minucie Portugalczyk uderzył zza pola karnego, ale strzał wybronił golkiper. Pod koniec pierwszej połowy Cafu uderzył z gówki po dośrodkowaniu z rożnego Medeirosa, futbolówka spadła tuż przed Słowikiem, co wywołało niemałe zamieszanie w polu karnym. Ostatecznie Śląsk wyszedł obronną ręką z tej sytuacji. W 49. minucie Portugalczyk otrzymał od swojego rodaka Martinsa świetne podanie, Cafu przyjął futbolówkę, po czym minimalnie chybił. W doliczonym czasie gry Carlos Dias opluł lub chciał opluć Piecha, za to zachowanie otrzymał czerwoną kartkę. Było to bardzo słabe z jego strony, przez to nie będzie mógł wystąpić w rywalizacji w Wisłą Kraków. Drugi raz z rzędu Cafu przedwcześnie zakończył mecz. Minus przy jego nazwisku za głupotę.

Zmiennicy:

Dominik Nagy - Zastąpił na boisku kontuzjowanego Kucharczyka. Kilka minut po wejściu na murawę Węgier nieźle przedarł się lewą flanką, po czym dośrodkował piłkę na głowę Szymańskiego, który został uprzedzony przez defensora Śląska. W 83. minucie chciał lobować golkipera, jednak nieco źle uderzył, przez co piłka za bardzo się odkręcała i minęła słupek. Celnie podawał oraz zaliczył cztery udane odbiory na pięć.

Sandro Kulenović - Na murawę wszedł w 68. minucie. W 83. minucie przedarł się przez defensywę wrocławian, po czym strzał Chorwata został zablokowany. W doliczonym czasie gry Kulenović ruszył z kontrą i wywalczył rzut rożny, dzięki czemu zyskaliśmy cenne sekundy. Niecelnie podawał, tylko jedno z siedmiu zagrań trafiło do kolegów z drużyny.

Paweł Stolarski - Na boisko wszedł w 84. minucie. Grał za krótko, aby go ocenić.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.