fot. Legionisci.com

FOTO + VIDEO

Relacja z trybun: Wszystkie drogi prowadzą na Legię!

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W promocję meczu pomiędzy Legią i Śląskiem kolejny raz bardzo poważnie zaangażowali się kibice. Tym razem legioniści zorganizowali akcję "Wszystkie drogi prowadzą #NaLegię", w ramach której m.in. w Warszawie oprócz licznych plakatów pojawiło się kilkadziesiąt banerów stylizowanych na drogowskazy, prowadzące na nasz stadionów.

Akcja fanów sprawiła, że Żyleta prezentowała się godnie, ale ostatecznie nie została wypełniona do ostatniego miejsca. Ponadto SKLW dzień przed meczem wykupiło pulę biletów na Żyletę, które osoby do 20 roku życia, mogły odbierać bezpłatnie w kasach stadionu. Miejmy nadzieję, że kibicowskie akcje sprawią, że w najbliższym czasie trybuna najbardziej zagorzałych kibiców prezentować się będzie na każdym meczu tak, jak na to zasługuje Legia Warszawa.

Przed rozpoczęciem meczu Nieznani Sprawcy prowadzili zbiórkę na kolejne oprawy. Już przed pierwszym gwizdkiem sędziego fani rozruszali się nieco, kiedy z głośników poleciała dobrze znana melodia z "Czterech pancernych i psa". Nie trzeba było długo czekać, by Żyleta podłapała melodię i wykonała pieśń, która od wieeeelu lat kojarzy się jednoznacznie z fanatykami z Ł3. Później także w trakcie meczu przyśpiewka została zaintonowana. Ciekawe, czy utwór "Nie ma fal", który dało się usłyszeć z głośników chwilę później, był przygotowywany na kolejny mecz na naszym stadionie, w którym podejmować będziemy Jagiellonię.



Od samego początku meczu prowadziliśmy w miarę równy i głośny doping. Na Żylecie dumnie powiewało kilkadziesiąt flag na kijach, które obecne były na wszystkich sektorach. Ponadto na ogrodzeniu wywieszony został transparent dla naszych braci po drugiej stronie muru - "PDW - Chraniuk, Ufo, Bodek, Czerwus, Głowa, Ufa, Karp, Komiks, Cinek, Maniek, Mrówka, Bina, Kiler, Japa, Gazownik, Dolin, Jureczek, Maciek BB97".

Tym razem na trybunach (nie licząc zachodniej), nie było w sprzedaży piwa. Na razie nie wiemy, czy to jednorazowy przypadek, czy może klub zdecydował się na zmiany w tej kwestii. Na pewno brak piwa może mieć pozytywny wpływ na nasz doping. Tego dnia kilka razy zachęcaliśmy kibiców z pozostałych trybun do wspólnego dopingu, wykonując m.in. "Za nasze barwy", a najlepiej wychodziła pieśń "Legia, Legia, Legia" z powiewającymi nad głowami szalami. W drugiej połowie przypomniana została pieśń "Ja kocham Legię lalalalala" na melodię "I will survive", której być może młodsi kibice nie pamiętają, a ta debiutowała w naszym repertuarze dobrych kilkanaście lat temu. Podczas meczu ze Śląskiem pieśń ta wychodziła nam wyśmienicie.
W końcówce spotkania wszystkie flagi na kijach powiewały w innej konfiguracji, a mianowicie w pierwszym rzędzie górnej kondygnacji, co wyglądało naprawdę świetnie.



Kibice Śląska do Warszawy przyjechali w 600 osób pociągiem specjalnym z odpowiednim zapasem czasowym. Oprócz pięciu flag w sektorze gości wywiesili transparent z przekreślonym "LGBT" oraz hasłem "Zawsze i wszędzie pedalstwo, pedofilia, dewiacja, tępione będzie!". Ponadto wywiesili transparent z pozdrowieniami dla kibiców po drugiej stronie muru. Na dolnym poziomie sektora gości miejsca zajęły osoby z KKN-u, które dodatkowo wywiesiły dwie swoje flagi.

W trakcie meczu wrocławianie słyszalni byli sporadycznie, a najlepiej niósł się rytm bębna wybijany przez przyjezdnych, nie zaś sam śpiew. Z obu stron nie mogło zabraknąć "uprzejmości". Tych jednak nie było wcale zbyt wiele. Zdecydowanie bardziej skupiliśmy się na wspieraniu Legii i to pomimo przeciętnej gry. Także w meczu ze Śląskiem długo nasi gracze "męczyli bułę", ale najważniejsze, że w końcu strzelili gola, który ostatecznie zapewnił naszej drużynie trzy punkty. Zanim jednak do tego doszło, nie brakowało nerwów. Kiedy sędzia w doliczonym czasie odgwizdał rzut karny dla gości, Żyleta skandowała "Radek Cierzniak". Po chwili jednak decyzja została zmieniona i rzut karny anulowany, a w stronę wrocławian niosło się głośne "Taaaaaaki ch...!".

W piłce nożnej nie styl jest najważniejszy, a zwycięstwa. Legioniści zaś trzy punkty wywalczyli i za to podziękowaliśmy im po końcowym gwizdku. Przed nami natomiast dłuższa przerwa. Ze względu na mecze kadry, najbliższy mecz legioniści zagrają dopiero za dwa tygodnie, ale niestety wiadomo już, że spotkanie z Wisłą w Krakowie odbędzie się bez naszego udziału. Najbliższy mecz przy Ł3 będzie miał miejsce dopiero w środę, 3 kwietnia z Jagiellonią. Mamy nadzieję, że po tak długiej przerwie nie trzeba będzie specjalnie wszystkich mobilizować do wspierania Legii. Tymczasem przerwę na kadrę najlepiej wykorzystać do wspierania sekcji - w przyszły weekend swoje mecze rozegrają zarówno koszykarze (17:00 na Bemowie), siatkarze (18:00 na Ursynowie), jak i piłkarze wodni (21:20 i 10:45 na Żoliborzu). Wspierajmy sekcje w myśl hasła "Cała Legia zawsze razem".

Frekwencja: 18 342
Kibiców gości: 600
Flagi gości: 5

Autor: Bodziach

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.