Wieteska: To był mój błąd

- Staraliśmy się grać tak jak zakładaliśmy sobie na odprawie przedmeczowej. Na początku przeważała Jagiellonia, a potem głupio stracona bramka... To był mój błąd, nie porozumiałem się z Radkiem, w ostatnim momencie usłyszałem jego głos. Wtedy nie miałem już jak zmienić decyzji, poszedłem na wślizgu i niefortunnie skierowałem piłkę do bramki. Zdaję sobie sprawę, że ten gol mógł zaważyć o losach mistrzostwa Polski, ale muszę to przyjąć na klatę i z podniesioną głową, widocznie tak musiało być.

- Mamy jeszcze jeden mecz i dwa punkty starty do Piasta, wszystko może się zdarzyć, ale jeżeli nie zdobędziemy tytułu to na pewno nie dlatego, że przegraliśmy z Jagiellonią. Mogliśmy wcześniej odskoczyć rywalom i nie tracić głupio punktów. Dajemy z siebie wszystko na boisku, mieliśmy wiele okazji, aby jako lider mieć większą przewagę nad innymi. Niestety,wi po raz kolejny sami robimy sobie smród – powiedział po przegranym meczu z Jagiellonią Białystok Mateusz Wieteska.

- W drużynie mamy wielu zawodników, którzy potrafią odmienić losy spotkania, nie zawsze jednak nam się to udaje. Co roku musimy gonić w tabeli i nie zawsze wtedy uśmiecha się do nas szczęście. Trener miał taki plan na mecz, staraliśmy się go realizować w 100%.