fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Kibicowskie podsumowanie sezonu 2018/19 - oprawy

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Sezon 2018/19 obfitował w atrakcje ultras, a Nieznani Sprawcy potwierdzili dominację w kraju pod względem opraw meczowych. Zarówno pod względem pomysłowości oraz jakości wykonania - nie mówiąc już o ilości i liczbie odpalonej pirotechniki - legioniści nie mają sobie równych. Tylko na jesieni zeszłego roku fani Legii zaprezentowali sześć opraw. Istny wysyp choreografii miał miejsce w rundzie wiosennej, kiedy legioniści zadbali o ultra-atrakcje niemal na każdym meczu przy Łazienkowskiej.

Łącznie w zakończonym sezonie legioniści zaprezentowali 20 prezentacji ultras. Oprawy miały miejsce nie tylko na naszym stadionie, ale także na wyjazdach - w Trnawie, dwukrotnie w Poznaniu, w Gdańsku oraz Wrocławiu. Do tego dodać można efektowny pokaz ultras (malowana sektorówka i pirotechniczna kanonada) w Sosnowcu, gdzie za zgodową oprawę odpowiadali Ultras Zagłębie i UZaLeżnieni. Miniony sezon z pewnością był jednym z najbardziej pracowitych w historii legijnego ruchu ultras. A teraz przypomnijmy sobie, jak to wszystko wyglądało w kolejności chronologicznej.

Pierwsza prezentacja miała miejsce na wyjazdowym meczu w europejskich pucharach do Trnawy. Tam legioniści zaprezentowali malowaną sektorówkę przedstawiającą kostuchę i napis "Ultras Legia Warszawa". Całość uzupełniło kilkadziesiąt odpalonych rac.



Kolejna choreografia miała miejsce z okazji rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Już po zaprezentowanej rok wcześniej na meczu z Astaną choreografii o Powstaniu Warszawskim mówił cały świat. Tym razem legioniści przygotowali prezentację z hasłem "Ludzie ludziom zgotowali ten los", zaczerpniętym z "Medalionów" Zofii Nałkowskiej. Oprócz wspomnianego transparentu rozciągnięta została sektorówka, przestawiająca gruzowiska zniszczonej Warszawy oraz dwie postaci, przyglądające się dramatowi miasta. Na górze odpalono czarne świece dymne, które jeszcze bardziej potęgowały obraz zburzonej podczas Powstania stolicy.



W połowie września, przy okazji meczu z Lechem, na wyjście piłkarzy zaprezentowana została oprawa, składająca się z wysokiego transparentu z hasłem "United we stand, divided we fall" ("Zjednoczeni trwamy, podzieleni upadamy"), nad którym rozciągnięta została sporych rozmiarów malowana sektorówka przedstawiająca grupę kibiców i piłkarzy trzymających się razem. Choreografia idealnie nawiązywała do sytuacji w klubie - fani postanowili wspierać nasz zespół, pomimo niesatysfakcjonujących wyników w europejskich pucharach, by udało się wyjść na prostą.



Kolejna prezentacja na meczu z Lechem miała miejsce w drugiej połowie meczu, kiedy fani zaprezentowali setki flag na kiju oraz malowanych transparentów (sporo nowych), a także odpalili setki stroboskopów.



W październiku na licznym wyjeździe do Wrocławia (1800 osób) zaprezentowaliśmy kolejną w tym sezonie prezentację na meczu wyjazdowym. A dokładniej aż dwie. Pierwsza z nich składała się ze stroboskopów i ogni wrocławskich w asyście flag na kijach. W trakcie drugiej połowy legioniści rozciągnęli malowaną sektorówkę, przedstawiającą prowadzącego teleturniej "1 z 10" Tadeusza Sznuka z herbem Legii w klapie marynarki, czytającego pytanie - "Kategoria: wynalazki. Jaki wynalazek opatentowała Martha Coston?". Po chwili fani z Łazienkowskiej udzielili odpowiedzi na zadane pytanie i rozświetlili sektor racami.



Przy okazji meczu z Górnikiem, który miał miejsce na początku listopada, Nieznani Sprawcy zrobili akcję na niespotykaną dotąd skalę. Choreografia zaprezentowana na tym meczu - hasło "#KiedyMyŻyjemy" było później przez dłuższy czas promowane na wiele różnych sposobów, a chodziło o prawidłowe śpiewanie hymnu narodowego. Na Żylecie kolejno rozciągnięte zostały trzy sektorówki przedstawiające dłonie trzymające kartkę z następującymi hasłami: "Wielu Polaków błędnie śpiewa hymn narodowy", "Używając słowa 'póki' zamiast 'kiedy'. Postanowiliśmy to zmienić..." oraz "#KiedyMyŻyjemy". Kilka minut po tym jak trzecia z nich została rozciągnięta, a sędzia dał sygnał do rozpoczęcia meczu, na Żylecie odpalone zostały dziesiątki białych i czerwonych świec dymnych oraz rac - całość utworzyła wielką biało-czerwoną flagę.



Podczas ostatniego meczu na naszym stadionie w roku 2018 miała miejsce kolejna choreografia przygotowana przez legijną grupę ultras. Na wyjście piłkarzy rozciągnięty został transparent "All Cops Are Bałwans", z dachu opuszczona została malowana sektorówka przedstawiająca bałwana z naszywką "Policja" oraz milicyjną czapką. W tle powiewały białe chorągiewki, a następnie odpalonych zostało kilkadziesiąt białych rac.



Przed pierwszym meczem na naszym stadionie w roku 2019 prowadzona była akcja mająca na celu zapewnić najwyższą możliwą frekwencję. Ultrasi natomiast zadbali o godne "oprawienie" meczu. Na dole Żylety rozciągnięty został transparent "Zaczynamy z wysokiego Ceeeeee", z dachu zjechała malowana sektorówka przedstawiająca kibica z megafonem w koszulce "ACAB". Na dachu odpalone zostały spore ilości sztucznych ogni i wyrzutni, a po dwóch minutach rozpoczęto odliczanie od 10 do 1 i wówczas na bocznych sektorach naszego młyna odpalone zostały czerwone i zielone race. Uzupełnieniem prezentacji były foliowe flagi na kijach, które doskonale "doświetlały" tło prezentacji.



Przy okazji wyjazdu do Poznania - jeszcze w sezonie zasadniczym, z dymem poszły trzy flagi lechitów, a także odpalonych zostało kilkadziesiąt rac. Więcej atrakcji ultras miało miejsce podczas drugiej naszej wiosennej wizyty przy Bułgarskiej.



Przed meczem z Miedzią fani Legii zorganizowali wspólny przemarsz ze Źródełka na stadion. Pomimo słabszej frekwencji NS-i zadbali o oprawę. Tym razem rozciągnięta została dawno niewidziana Wielka Flaga, pod którą odpalonych zostały spore ilości stroboskopów i ogni wrocławskich.



Podczas meczu z Jagiellonią w prezentacji wykorzystane zostało hasło warszawskiego rapera Tego Typa Mesa. Choreografia zaprezentowana została wyjątkowo pod koniec pierwszej części spotkania. Na dole rozciągnięty został malowany transparent z hasłem "Zamach na przeciętność". Następnie z góry zjechała sektorówka, przedstawiająca kibica w koszulce Legii, który pod marynarką ma przyczepione do ciała materiał wybuchowy w postaci rac. Całość uzupełniły ładnie rozłożone czerwone, białe i zielone chorągiewki, a na koniec - po odliczaniu od 10 do 1 - kilkadziesiąt rac.



W połowie kwietnia na meczu z Pogonią Nieznani Sprawcy po raz kolejny zaprezentowali swój kunszt. Tym razem przed meczem kibice zorganizowali wspólny przemarsz spod teatru Buffo z flagami na kijach i pirotechniką. Tym razem oprawa zaprezentowana została w piątej minucie spotkania, a składały się na nią kartoniada przedstawiająca zieloną tabliczkę z białym napisem "Mistrzostwo" i strzałkami do niego kierującymi. Całość uzupełnił transparent "Cel oczywisty dla każdego legionisty". Po kilku minutach trzymania kartoników te zaczęły fruwać nad głowami kibiców. Po wyrównującej bramce, fani Legii odpalili kilkadziesiąt rac na górnej kondygnacji Żylety.



Podczas wyjazdowego meczu z Lechem w rundzie mistrzowskiej legioniści zaprezentowali oprawę. Tym razem w przeciwieństwie do wyjazdowego meczu kończącego poprzedni sezon, udało się ją wnieść na trybuny. Na początek drugiej połowy spotkania rozciągnięta została sektorówka, przedstawiająca kibica Legii trzymającego w ręce koronę z napisem "Mistrz" oraz hasłem "Być albo nie być?". Całość uzupełniło kilkadziesiąt rac.



Podczas wyjazdu do Gdańska legioniści zaprezentowali dwie kolejne choreografie. Obie miały miejsce w pierwszej części gry. Pierwsza z nich to malowana sektorówka + transparent "Stawka większa niż życie" oraz piro odpalone na górze sektora. Następnie pośród licznych flag na kiju, odpalone zostały race i stroboskopy.



Na meczu z Piastem legijni ultrasi odnieśli się do tematu sędziów, którzy rzekomo sprzyjają naszej drużynie. I tak byliśmy świadkami prezentacji, na którą składały się malowana sektorówka przedstawiająca wąsatego sędziego, z kieszenią wypchaną dolarami, pokazującego czerwoną kartkę. Na dole widniało hasło na transparencie "I tak Legia, panowie! I tak Legia mistrzem!", będące cytatem z Dominika Furmana. Całość naturalnie dopełniły race. Ponadto na trybunie Deyny i przy wyjściu z tunelu wystrzelone zostały banknoty.



Oprawy towarzyszyły także dwóm ostatnim meczom Legii w zakończonym sezonie 2018/19. Najpierw, podczas meczu z Pogonią, Nieznani Sprawcy zaprezentowali choreografię składającą się z barw klubu utworzonych na Żylecie z flag na kijach, a następnie ze świec dymnych odpalonych na dole trybuny w takiej samej konfiguracji.



Sezon ligowy kończyliśmy meczem z Zagłębiem Lubin, które okraszone zostało dwiema oprawami. Pierwsza z nich to sektorówka "Beznadzieja", która po pewnym czasie została nieco zmodyfikowana poprzez drugą sektorówkę przedstawiającą zamaskowanego kibica. Zasłonięte zostały także pierwsze trzy litery pierwszej sektorówki, dzięki czemu widoczne było hasło "Nadzieja". Całość uzupełniło 120 rac.



Pod koniec meczu, kiedy szanse na zdobycie mistrzostwa były już czysto iluzoryczne, legioniści rozciągnęli transparent "Always look on the bright side of life", odpalili setki rac i ogni wrocławskich i odśpiewali piosenkę o tym właśnie tytule z Monthty Pythona, w refrenie wykorzystując gwizdki.


REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.