Arvydas Novikovas - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Nasz wywiad

Novikovas: W szatni panuje dobra atmosfera

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Dostawałem wiadomości, abym złamał nogę, siedział na ławce czy nic nie strzelał. Dla mnie ludzie, którzy wypisują takie rzeczy, są chorzy – mówi w rozmowie dla Legionisci.com Arvydas Novikovas. Litwin opowiada między innymi o swoich pierwszych wrażenia po pobycie w Warszawie oraz zdradził na jakiej pozycji czuje się najlepiej. Zapraszamy do lektury!

Odczułeś to, że twój transfer do Legii rozemocjonował kibiców oraz opinię publiczną w Polsce?
- Nie czytam tego co ludzie piszą w internecie, kontaktowałem się jedynie z moim menadżerem, aby być na bieżąco jak przebiegają rozmowy z klubem. Kiedy podpisałem kontrakt z Legią otrzymałem sporo wiadomości z Białegostoku, były to gratulacje oraz negatywne komentarze. Dostawałem wiadomości, abym złamał nogę, siedział na ławce czy nic nie strzelał. Dla mnie ludzie, którzy wypisują takie rzeczy, są chorzy.

Pojawiały się informacje, że jesteś królem życia nocnego, a Warszawa będzie kusić. Kusi?
- Nie, to nie prawda. Jakim królem? Ma ktoś jakieś zdjęcia? Wszyscy mówią, że chodzę po klubach i piję. Robię to kiedy jest na to czas. Nigdy przed meczem nawet na jedno piwo nie poszedłem. Ktoś z niczego robi ogromną historię.

Rozumiem, że Legia dla ciebie miała priorytet przy tym transferze, bo już zimą podkreślałeś, że w Polsce wybrałbyś tylko klub ze stolicy.
- Tak, w Polsce brałem pod uwagę dwie opcję: pozostanie w Jagiellonii lub transfer do Legii. Odejście z Białegostoku było dla mnie ciężkie, grałem tam 2,5 roku i był to mój najlepszy okres w karierze. Chciałem zrobić krok do przodu, więc jestem w Warszawie, z czego jestem bardzo zadowolony.

fot. Mateusz Kostrzewa / legia.com
fot. Mateusz Kostrzewa / legia.com

Nie obawiasz się meczu w Białymstoku? Patrzyłeś już w kalendarzu kiedy gracie przeciwko Jagiellonii?
- W Białymstoku gramy w 9. kolejce. To jest piłka nożna, kibice na pewno będą gwizdać, to jest norma.

Michał Pazdan kiedyś przenosił się z Jagiellonii do Legii. Miałeś okazję z nim rozmawiać o tym jak to wyglądało?
- Chciałem do niego zadzwonić, ale ja Michała nie znam, nigdy nie miałem okazji z nim rozmawiać. Mamy wspólnego menadżera – Mariusza Piekarskiego, on mi wszystko powiedział.

Białystok dla kibiców to koniec świata. W Warszawie jest większe zainteresowanie piłką nożną, jest więcej mediów. Widzisz to?
- Od samego początku to widzę, ale ja was nie będę czytał (śmiech).

Chcesz się odciąć od krytyki?
- Krytyka jest dobra, jeśli jest poparta argumentami. Na pewno nie powinno być tak, że ktoś pisze że zagrałem dobrze, jeśli sam wiem, że poszło mi źle. Na Twittera też nie wchodzę, bo jeszcze komuś odpiszę...

Ponoć miałeś też inne oferty między innymi z Turcji. Dlaczego zdecydowałeś się na Legię?
- Była to najlepsza opcja dla mnie oraz mojej rodziny, żona chciała zostać w Polsce. Legia to wielki klub, który co sezon gra o mistrzostwo. Do Turcji mogę pójść zawsze, nawet jak będę miał 32 lata.

Jak się czujesz w nowym klubie? Jakie są twoje pierwsze wrażenia?
- Czuję się tu bardzo dobrze. Początek był ciężki, kiedy przychodzisz do klubu i widzisz 30 nowych osób, ale chłopaki dobrze mnie przyjęli. W Legii jest lepsza klasa piłkarzy oraz organizacja stoi na wyższym poziomie, właściwie jak każdy inny aspekt.

Udało ci się już zdobyć pierwszą bramkę dla Legii w sparingu, wydaje się że wiele czasu na aklimatyzację nie potrzebowałeś. Kto najbardziej pomagał ci wejść do zespołu?
- Każdy z zawodników był dla mnie bardzo pomocny. Podczas meczów każdy mnie wspiera, w szatni panuje dobra atmosfera.

Która strona boiska bardziej ci odpowiada lewa czy prawa? Tylko nie mów, że ta na której wystawia ciebie trener.
- Lepiej mi się gra na prawej stronie boiska. Nie przeszkadza mi to, że podczas meczu się zmieniamy stornami, bo to normalne.

Myślisz, że po tych sparingach jesteś blisko pierwszej drużyny?
- To już decyzja trenera, ja czuje się dobrze.

fot. Woytek / Legionisci.com
fot. Woytek / Legionisci.com

Jesteś w stanie porównać trenera Aleksandara Vukovicia z Ireneuszem Mamrotem?
- Każdy trener ma swoje metody, po tak krótkim czasie jaki tu jestem, ciężko mi ich porównać. Intensywność treningów jest duża, ale u każdego szkoleniowca podczas przygotowań tak jest.

Początek Ekstraklasy już za kilka dni. Jakie są wasze oczekiwania oraz nastroje przed początkiem ligi?
- Na pewno chcemy zdobyć mistrzostwo, ale o pierwszej kolejce jeszcze nie rozmawialiśmy, teraz skupiamy się na drużynie z Gibraltaru.

Kto będzie najgroźniejszym rywalem Legii w walce o mistrzostwo?
- Wszyscy, bo każdy kto rywalizuje z Legią, chce się pokazać z jak najlepszej strony. Każdy mecz będzie dla nas ciężki.

Widzisz taką możliwość, że sztab oraz kibice widzą cię w roli lidera tej drużyny?
- Jeśli chcę być liderem, to muszę najpierw coś pokazać.

Masz jakieś indywidualne cele?
- Chce zdobyć jak najwięcej goli oraz asyst, to jest normalne. Będę chciał pomóc drużynie oraz przede wszystkim zdobyć mistrzostwo.

Rozmawiał Maciej Frydrych

fot. Woytek / Legionisci.com
fot. Woytek / Legionisci.com

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.