REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Śląskiem

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W 3. kolejce Ekstraklasy legioniści bezbramkowo zremisowali ze Śląskiem Wrocław. Gra Legii wciąż pozostawia wiele do życzenia. Zapraszamy do zapoznania się z ocenami jakie przyznaliśmy piłkarzom Legii.

Artur Jędrzejczyk - W 16. minucie uprzedził Celebana, który przed sobą miał już tylko pustą bramkę. „Jędza” w ostatniej chwili czubkiem buta wybił futbolówkę. Grał pewnie i agresywnie, dzięki czemu często przerywał akcję wrocławian. Dobrze sobie radził w pojedynkach – wygrał ich 15 na 24 (63%), w tym tylko jeden przegrał w parterze. Reprezentant Polski od dłuższego czasu trzyma wysoką formę.

Igor Lewczuk - W 18. minucie bardzo odważnie głową wybił piłkę, którą na nodze miał Musonda. W 84. minucie Lewczuka w prosty sposób minął Łyszczarz, który następnie niedokładnie dośrodkował piłkę. Celnie podawał (88%) oraz wygrał 17 na 27 pojedynków (63%). W obronie dobrze funkcjonował z „Jędzą”, widać że dobrze się rozumieją. Obecnie jest to kandydat do gry u boku Jędrzejczyka.

Luquinhas - W 27. minucie technicznym strzałem starał się umieścić piłkę pod poprzeczką, niestety golkiper świetnie obronił uderzenie Brazylijczyka. Wiele widział na murawie, często dogrywał piłkę do kolegów stojących po drugiej stronie boiska. Wkładał w swoją grę sporo zaangażowania. Luquinhas celnie podawał (85%) oraz zaliczył aż pięć udanych zwodów, co jest największą liczbą wśród legionistów. Był aż osiem razy faulowany. Momentami jednak zachowywał się jak jeździec bez głowy, choć mogło to wynikać wynikało to ze słabego pokazywania się do gry kolegów. Zszedł z murawy w 83. minucie. W kolejnym już meczu Brazylijczyk pokazuje, że może być ważnym ogniwem w Legii.

Marko Vesović - Już na początku meczu nie dał się ograć rozpędzonemu Płachecie. Właściwie do końca spotkania dobrze sobie radził z młodym skrzydłowym. „Veso” miał największy procent wygranych pojedynków wśród legionistów (68%). Czarnogórzec zaliczył też najwięcej odbiorów, miał ich aż pięć.

Andre Martins - W 20. minucie przechwycił futbolówkę w środku pola i rozpoczął kontrę, po której legioniści mieli rzut rożny. Podawał bardzo celnie (90%) oraz zaliczył trzy udane odbiory. Wygrał osiem na dwanaście pojedynków w parterze (67%). Wrocławianie aż dziewięć razy faulowali Martinsa. Kiedy legionista utrzymał się przy piłce chwile dłużej, to po chwili leżał na murawie.

Paweł Stolarski - W 50. minucie uderzył z krańca pola karnego, jednak strzał był bardzo lekki. Momentami w prosty sposób ogrywał go Musonda. „Stolar” procentowo wygrał najmniej pojedynków wśród obrońców Legii (57%). Rzadko widywaliśmy go pod polem karnym rywala.

Radosław Majecki - W 5. minucie niedokładnie wybił futbolówkę, która trafiła pod nogi Mączyńskiego. Na szczęścicie wrocławianie zgubili futbolówkę. W 35. minucie świetnie poradził sobie z mocnym strzałem Płachety. W doliczonym czasie gry niecelnie podał do Novikovasa, przez co straciliśmy szansę na kontrę.

Arvydas Novikovas - W 7. minucie oddał mocne uderzenie zza pola karnego, niestety trafił wprost w golkipera. W 36. minucie ponownie postraszył Putnocky’ego, jednak tym razem, piłka otarła się o defensora Śląska i wylądowała poza placem gry. W 42. minucie za długo zwlekał ze strzałem, przez co stracił futbolówkę. W 59. minucie Litwin huknął zza pola karnego, ale trafił wprost w bramkarza. Novikovas oddał sporo strzałów, szkoda że były one proste do obrony dla bramkarza wrocławian.

Valerian Gwilia - Przez cały mecz był dość niewidoczny, mimo że grał wyżej niż zwykle. Wygrał jedynie 11 na 23 pojedynki (48%) oraz aż 8 razy tracił futbolówkę. Gwilia podawał też niecelnie (65%). Był to jeden z gorszych meczów Gruzina w barwach Legii. Zszedł z boiska w 77. minucie.

Jarosław Niezgoda - W 21. minucie starał się głową skierować piłkę do bramki, jednak przeszkodził mu tym Putnocky, który dobrze interweniował. W 53. minucie snajper uderzył zza pola karnego, ale po raz kolejny skuteczną interwencją popisał się bramkarz. Niestety Niezgoda wciąż nie może zdobyć gola, który możliwe, że byłby dla niego przełomowy. Zszedł z boiska w 72. minucie.

Domagoj Antolić - W 39. minucie wybił piłkę po groźnej główce Celebana. Chorwat grał bardzo wolno, przez cały mecz wykonał jedynie cztery sprinty – nie nadążał za rywalami. Antolić podawał za to najcelniej wśród piłkarzy „Wojskowych” (94%).

Zmiennicy

Dominik Nagy - Wszedł na boisko w 77. minucie. Po dwóch minutach wpadł w pole karne, po czym oddał strzał z którym poradził sobie bramkarz.

Sandro Kulenović - Wszedł na murawę w 72. minucie. Po jego wejściu cała gra siadła. Chorwat był niewidoczny.

Jose Kante - Wszedł na boisko w 83. minucie. Grał za krótko, aby ocenić jego postawę.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.