fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Media o meczu ze Śląskiem

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Legia bezbramkowo zremisowała ze Śląskiem na zakończenie mijającego tygodnia. Gospodarze zaprezentowali się lepiej niż podczas niedawnego meczu z KuPS, lecz do optymalnej formy jeszcze im bardzo daleko. To na pewno martwi, ponieważ najważniejsze spotkania w europejskich pucharach już z pasem. Słaba forma w starciu z wrocławianami nie umknęła oczom kibiców i dziennikarzy, którzy krytykują Legi za styl gry, a Vukovicia za trenerskie decyzje.

Sportowe Fakty: Wicemistrzowie Polski nie mogą złapać formy i tylko zremisowali z wrocławianami
Coraz trudniej ogląda się mecze Legii Warszawa. Wicemistrz Polski ma największy budżet i wedle wszelkich wyliczeń zdecydowanie najwięcej wart skład podstawowej jedenastki a także najszerszą ławkę rezerwowych. Zgodnie z logiką powinien wcisnąć Śląsk Wrocław w połowę rywali i uważać na kontrataki. Niestety nic z tego.

Futbol Fejs: Legia tylko z punktem, czyli eksperyment trwa
Legia zremisowała ze Śląskiem Wrocław 0:0 i… w zasadzie historię o tym meczu można na tym skończyć. Nie było tu popisów, do których zechce się wracać na YT, nie było godnych odnotowania statystyk, nie było indywidualnych błysków, o odkryciach nie mówiąc. Nie było też spektakularnych wtop i pomyłek. Przeciętność, ligowa szarość, rutyna, obowiązek.

Przegląd Sportowy: Bez stylu, bez bramek, bez nadziei. Legia znów zawiodła
Legioniści jako jedyni pozostali w europejskich pucharach, ale nikt im z tego powodu braw nie bije. Po czwartkowym meczu z fińskim KuPS nasłuchali naczytali się lawiny negatywnych opinii na temat swojej gry, która rozczarowuje od początku sezonu. – Bardzo wierzę w drużynę i cały czas podkreślam chłopakom, że jesteśmy najlepsi, a wygranie meczu, nawet minimalnie, to nie jest powód do smutku – zapewniał trener Aleksandar Vuković przed meczem ze Śląskiem, ale trudno, by jego słowa kogokolwiek uspokajały. Jednym sposobem na przerwanie fali krytyki, jaka zalewa Łazienkowską, mogła być wygrana, co ważne – w dobrym stylu z drużyną z Wrocławia. To się nie udało, choć było to ich najlepsze spotkanie w tym sezonie. O to jednak po ostatnich bardzo słabych występach nie było trudno.

Sport.pl: "Siódmy mecz i nadal piach". Legia znów nie zachwyciła na własnym stadionie
Luquinhas to nie jedyny piłkarz, który wskoczył do składu Legii po ostatnim meczu II rundy kwalifikacji Ligi Europy. Na boisku od początku meczu ze Śląskiem widzieliśmy także Jarosława Niezgodę, natomiast na ławce usiedli podstawowi gracze ofensywni - Carlitos i Sandro Kulenović. Szczególnie za brak tego pierwszego trener Legii został skrytykowany. - Carlitos to musi chyba wydolność oldboja mieć, skoro po godzinie w Finlandii trzeba go oszczędzać - pisali kibice. - Tak to nie rotował nawet Hitzfeld, a przecież słynął z systemu rotacji - ocenił dziennikarz Mateusz Borek.

Weszło: Gdy czekasz, aż Legia zacznie wreszcie grać, a ona nie zaczyna
Oglądanie meczów Legii na początku tego sezonu to przyjemność porównywalna ze zjazdem gołą dupą po nieoheblowanej desce do wanny pełnej spirytusu. Chcielibyśmy poznać plany wicemistrzów Polski na poszczególne mecze – czy tam w szatni pada coś oprócz haseł o zapierdalaniu? Dziś przy Łazienkowskiej kibice zobaczyli tylko zaskakujący strzał z dystansu Luquinhosa, obcierkę od tyłka Mączyńskiego po uderzeniu Novikovasa i ze dwa stałe fragmenty gry.










REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.