REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Rangers FC

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Choć brak awansu do fazy grupowej nie jest ogromnym zaskoczeniem, to przebieg dwumeczu z Rangers FC dawał nadzieję na to, że ta misja może się powieść. Zabrakło niestety jakości i pomysłu na grę w ofensywie, a niepokonana do tej pory defensywa skapitulowała w doliczonym czasie gry. Zapraszamy do zapoznania się z naszymi ocenami, jakie wystawiliśmy podopiecznym Aleksandara Vukovicia.

Radosław Majecki - Obok stoperów był najlepszy na placu gry. W 24. minucie popisał się piękną paradą po strzale Alfredo Morelosa z 16 metrów. Następnie w 70. minucie i 89. minucie dwukrotnie ratował legionistów przed utratą bramki udanymi interwencjami. Przy trafieniu gracza Rangers w doliczonym czasie gry nie miał nic do powiedzenia.

Artur Jędrzejczyk - W czwartek obejrzeliśmy bardzo dobre 90 minut w wykonaniu kapitana Legii, choć zaczęło się od podania piłki do rywala i groźnej kontry. Niestety w 91. minucie "Jędza" pomylił się - zrobił dwa kroki w stronę piłki dośrodkowanej w pole karne, przez co nie sięgnął jej głową i ta spadła prosto pod nogi Morelosa. Był to błąd na wagę awansu, ale poza tym Artur wielokrotnie dobrze zatrzymywał i pilnował napastników gospodarzy.

Igor Lewczuk - Nieco słabszy występ niż w pierwszym meczu z Rangersami, ale i tak na plus. Początek starcia w Glasgow w wykonaniu Lewczuka to: niedokładne krycie Morelosa w 10. minucie po dośrodkowaniu w pole karne oraz strata przy wyprowadzeniu piłki w 24. minucie, a następnie nieudana próba odzyskania piłki (niezablokowany strzał Morelosa). Poza tym Igor radził sobie tak samo dobrze jak "Jędza". Wykonywał dobre wślizgi, często przerywał akcje rywali, W 53. minucie wykonał świetny wślizg blokując strzał Morelosa z kilku metrów i sześć minut później na piątym metrze dobrze interweniował wślizgiem. W 65. minucie zdjął piłkę z głowy groźnemu napastnikowi szkockiej drużyny.

Paweł Stolarski - Kolejny niezły mecz w wykonaniu młodego obrońcy. "Stolar" nie odstawiał nogi i walczył z Ojo dopóki starczyło mu sił. Już w 1. połowie otrzymał żółtą kartkę za wślizg w nogi rywala. Zszedł z boiska w 73. minucie.

Luquinhas - W 34. minucie Brazylijczyk powinien wpisać się na listę strzelców. Dobrze przejął niełatwą piłkę zagraną przez Cafu, minął dwóch obrońców, ale kompletnie zabrakło mu pary przy strzale. Trochę to niewytłumaczalne... Ponadto sporo walczył na skrzydle, wracał się do obrony i rywale szczególnie w pierwszej połowie mieli problem, by przepisowo go powstrzymać. W 68. minucie wyprowadził lewą stronę dobrze zapowiadającą się kontrę, ale podał Niezgodzie za plecy, przez co rywale mieli okazję do groźnej kontry - zakończonej piękną paradą Majeckiego.

Luis Rocha - Poprawny występ Portugalczyka w defensywie, ale podobnie jak cała drużyna nie potrafił nic podziałać w ofensywie. W ostatniej akcji meczu wraz z Jędrzejczykiem nie upilnowali w polu karnym Alfredo Morelosa.

Marko Vesović - Przede wszystkim wspierał w defensywie Stolarskiego. W ostatniej akcji pierwszej połowy nie sięgnął piłki po strzale Cafu z główki. Po zejściu Stolarskiego został przesunięty do obrony. W doliczonym czasie gry nie udało mu się zablokować dośrodkowania Jordana Jones'a, po którym padła decydująca bramka.

Andre Martins - W defensywie pracował jak mrówka, w ofensywie niewidoczny. Występ na poziomie "znośny", ale od Portugalczyka oczkujemy lepszej gry.

Cafu - Na samym początku meczu Portugalczyk wyprowadził szybką kontrę i dobrze podał na skrzydło do Kulenovicia. Niestety bardziej zapamiętaliśmy jego nieudane wyjścia z własnej połowy i straty w środku pola, które powodowały zagrożenie. W ostatniej minucie pierwszej połowy oddał niecelny strzał z główki po rzucie rożnym, a wcześniej posłał długą piłkę do Luquinhasa, który powinien strzelić gola.

Walerian Gwilia - Gruzinowi mecz nie wyszedł, podobnie jak pozostałym kolegom ze środka pomocy. W ofensywie niewidoczny, a to na nim miał spoczywać ciężar konstruowania akcji. Stałych fragmentów było jak na lekarstwo, choć dobrze dośrodkował z rożnego na głowę Cafu. Nie spełnił roli kreatora gry, jaką widzieliśmy w poprzednich spotkaniach.

Sandro Kulenović - W 2. minucie dostał dobre podanie od Cafu i zdecydował się na strzał z ostrego kąta, który nie mógł jednak zaskoczyć bramkarza. W 7. minucie przejął piłkę przed polem karnym i uderzył bardzo słabo. Podobnie jak w poprzednich meczach jako napastnik nie istniał, pracował za to w defensywie. Słusznie został zmieniony w 56. minucie, ale po jego zejściu Rangersi z minuty na minutę naciskali coraz bardziej.

Zmiennicy:

Jarosław Niezgoda - Wszedł na boisko w 56. minucie, miał więc wiele czasu na udowodnienie, że zasługuje na miejsce w pierwszym składzie. Wszedł w mecze dynamicznie, niestety, zakończyło się tym samym co w przypadku Kulenovicia. Po dwóch akcjach został skutecznie odcięty od podań. Dopiero w 89. minucie stanął przed szansą na zdobycie decydującej bramki, ale po minięciu rywala uderzył niewytłumaczalnie słabo. Na dodatek w 91. minucie źle przyjął piłkę zagraną przez Andre Martinsa i stracił ją naciskany przez dwóch rywali. Co było potem wszyscy wiemy...

Dominik Nagy - Na boisko wszedł na ostatnie 20 minut i nie wyróżnił się niczym szczególnym. W akcji bramkowej nie nacisnął wystarczająco Jones'a, który zdołał dośrodkować piłkę na głowę Morelosa.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.