Wieteska strzela gola na 1-0 - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Wieteska: Zdecydowały stałe fragmenty

Wiśnia i Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Mam mieszane uczucia po tym meczu. Przegraliśmy i dla mnie nic nie znaczy, że strzeliła gola, ponieważ najważniejsza jest drużyna. Staram się dawać coś od siebie w ofensywie, jednak to tylko dodatek. Moim głównym zadaniem jest skupienie się na obronie, a dzisiaj straciliśmy dwa gole. Trudno powiedzieć, co nie zagrało. Lechia w pierwszej połowie grała lepiej, utrzymywała się przy piłce. Czasami dochodziło do groźnych uderzeń - mówi Mateusz Wieteska.

- Po utracie gola na 2-1 trochę rzeczy u nas nie zagrało. Lechia cofnęła się na swoją połowę i trudno było nam strzelić gola. Jesteśmy źli, że tak zakończyło się to spotkanie. Trzeba wyciągnąć wnioski, ponieważ taka przegrana na własnym boisku nam nie przystoi. Uciekają nam kolejne punkty u siebie, które są ważne dla nas i dla naszych kibiców. Aspirujemy przecież do bycia mistrzem Polski, więc cały czas spoglądamy w górę tabeli.

- Kiedy przegrywaliśmy, to mieliśmy kilka okazji, aby doprowadzić do remisu. Może nie były one klarowne, ale na pewno były. Lechia z kolei zdobyła dwa gole po wrzutkach . Była ona jednak dobrze zorganizowana w obronie i trudno było nam zagrać jakieś prostopadłe podanie. W pierwszej połowie dobrą szansę miał jedynie Dominik Nagy. To był wyrównany mecz, podczas którego nikt nie miał 100% szansy na zdobycia bramki. To było spotkanie dwóch zespołów, podczas którego stałe fragmenty wzięły górę.

- Jesteśmy przygotowani na grę co trzy dni. Każdy piłkarz woli grać mecze tak często niż czekać na kolejny tydzień. Możemy powiedzieć, że Lechia miała dzień więcej na regenerację po meczu Pucharu Polski, ale przegraliśmy i nie ma co się usprawiedliwiać.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.