Bramkarze podczas treningu - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Trening: Powrót Martinsa, Obradović indywidualnie

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Środowy trening rozpoczął się krótko po godzinie 11:00 i trwał nieco ponad godzinę. Tego dnia na boisku zabrakło Williama Remy'ego oraz Arvydasa Novikovasa. Większość treningu indywidualnie trenował Ivan Obradović, a kontuzjowany niedawno Andre Martins ćwiczył już na pełnych obrotach.

Po wyjściu na boisko piłkarze podzielili się na trzy grupy, w których wymieniali między sobą podania. Jedną z nich stanowili piłkarze portugalsko- i hiszpańskojęzyczni wraz z Dominikiem Nagyem. Po pojawieniu się trenera Aleksandara Vukovicia, zawodnicy zrobili dwa kółka wokół boiska i zostali podzieleni na dwie drużyny - niebieskich i pomarańczowych. W kolejnym ćwiczeniu chodziło o szybką wymianę krótkich podań pomiędzy zawodnikami.

W tym czasie bramkarze - Radosław Majecki, Radosław Cierzniak, Wojciech Muzyk i Cezary Miszta trenowali pod okiem trenerów Krzysztofa Dowhania oraz Jana Muchy.

Od początku treningu razem z kolegami ćwiczył Andre Martins, lecz w pewnym momencie udał się do boku boiska, gdzie miał zajęcia indywidualne. Wydaje się, że uraz odniesiony przez niego w ostatnim meczu ligowym nie był na szczęście zbyt poważny i powinien być już brany pod uwagę przy ustalaniu składu na najbliższą kolejkę.

Portugalczyk dołączył do kolegów na czas meczu treningowego, który był kluczowym elementem środowych zajęć. Wówczas do treningu indywidualnego został zaproszony Ivan Obradović, który jako jedyny nie zagrał potem w meczu na skróconym polu gry.

Trener Vuković podzielił zawodników na dwie drużyny, z czego jedna ewidentnie symulowała potencjalną wyjściową jedenastkę. Niebiescy zagrali w składzie: Majecki - Vesović, Jędrzejczyk, Lewczuk, Karbownik - Wszołek, Martins, Antolić, Kante, Luquinhas - Niezgoda, natomiast pomarańczowi: Cierzniak - Stolarski, Wieteska, Astiz, Rocha - Agra, Cafu, Praszelik, Gwilia, Nagy - Kostorz (Rosołek)

Pozostali bramkarze, czyli Muzyk i Miszta ćwiczyli z Janem Muchą. Słowak trenował z nimi dalekie wybicia raz prawą a raz lewą nogą, a także bronienie strzałów z bliskiej odległości.

Spotkanie treningowe było emocjonujące, chociaż przez długi czas na prowadzeniu utrzymywali się niebiescy. W pewnym momencie sfaulowany został jeden z zawodników w pomarańczowym znaczniku i Vuković bez zastanowienia krzyknął "Penalty!". Do wykonania "jedenastki" podszedł Kacper Kostorz i pewnym strzałem nie dał szans Majeckiemu. Golkiper Legii, podobnie jak we Wrocławiu, rzucił się w swoją lewą stroną, ale tym razem piłka poleciała w prawą.

Trening zakończył się o 12:20. Wówczas na boisku zostali tylko młodzi - Kostorz, Mateusz Praszelik oraz Maciej Rosołek, którzy przez jeszcze jakiś czas ćwiczyli strzały na bramkę.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.