fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
REKLAMA

Pod lupą LL! - Luquinhas

Kamil Dumała - Wiadomość archiwalna

Niewątpliwie siłą napędową ofensywy Legii jest Luquinhas. Filigranowy pomocnik ponownie przeszedł na bok pomocy, odkąd zabieg ablacji serca przeszedł Arvydas Novikovas. Postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej występowi tego zawodnika przeciwko Wiśle Płock.

Pierwszy raz swój występ Brazylijczyk w ofensywie zaakcentował w 4. minucie, kiedy z lewej flanki ściął do środka, zagrał do Jose Kante, a uderzenie napastnika wybronił bramkarz gości. Kolejna akcja to już ta bramkowa, kiedy zagrał do Michała Karbownika. Przez kolejne minuty 23-latek był mało aktywny, jeśli mowa o ofensywnych zapędach legionistów. W całym meczu oddał sześć strzałów, jednak tylko jeden był celny. Tuż przed przerwą dwukrotnie piłka przeszła nad poprzeczką bramki Wisły, raz po mocnym uderzeniu po wrzutce Pawła Wszołka, a w drugiej sytuacji po rykoszecie. W drugiej połowie padło jedyne celne uderzenie zawodnika, po strzale głową, wykazał się bramkarz gości.

Jak w każdym spotkaniu Luquinhas toczył wiele pojedynków z rywalami i z chęcią wchodził z nimi w drybling. Przykładem jest sytuacja z 72. minuty, kiedy przeprowadził świetną indywidualną akcję, w polu karnym zagrał do Jarosława Niezgody, niestety strzał napastnika trafił jedynie w słupek. Na dziewiętnaście pojedynków, wygrał w jedenastu z nich i był to najlepszy wynik ze wszystkich piłkarzy stołecznej drużyny. W powietrzu stoczył jedynie dwa, ale jeden z nich zakończył się sukcesem, natomiast na ziemi na 17 prób, wygrał w 59%. Wykonał siedem prób zwodów i każdy z nich zakończył się sukcesem.

Były gracz CD Aves często szukał swoich kolegów z drużyny, chociaż mamy wrażenie, że w niektórych sytuacjach, kiedy uderzał na bramkę rywali mógł podawać do lepiej ustawionych kolegów. W sumie osiągnął 86% celnych podań - na 50 aż 43 z nich było dokładnych. Jeżeli mowa o podaniach kluczowych, to był najlepszy w zespole Legii. Na trzy próby wszystkie były celne. Sam przyjął 49 podań od kolegów, więcej od niego przyjęli Domagoj Antolić (73), Andre Martins (63), Michał Karbownik (53) i Marko Vesović (51). Pięciokrotnie stracił piłkę na rzecz rywala, jednak na dwie próby przejęcia jej, obie były udane.

fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com

Był to niezły mecz Luqinhasa. Martwi trochę przestój w paru fragmentach meczu, zwłaszcza przez dwadzieścia minut w pierwszej połowie i tuż po wznowieniu gry w drugiej odsłonie. Był wtedy mało widoczny, nie tworzył wielu sytuacji podbramkowych swoim kolegom, jednak cały zespół Legii zwłaszcza na początku drugiej połowie spuścił trochę z tonu. W paru sytuacjach Brazylijczyk mógł także zamiast uderzenia pokusić się o zagranie do lepiej ustawionych zawodników, zwłaszcza w ostatnich minutach, gdzie w polu karnym dobrze ustawiony był Kacper Kostorz. Jednak trudno sobie wyobrazić obecną ofensywę bez 23-latka. Mimo kilku słabszych fragmentów w grze, nadal jest motorem napędowym i jednym podaniem potrafi zmienić sytuacje swojej drużyny. Miło się patrzy zwłaszcza na dryblingi pomocnika, które są bardzo efektowne i skuteczne zarazem.

Luquinhas
Czas gry: 90 minut
Strzały / celne: 6 / 1 (17%)
Faule: 0
Faulowany: 1
Spalone: 0
Straty piłki: 5
Odbiory / udane: 2 / 2 (100%)
Podania celne: 50 / 43 (86%)
Podania kluczowe / celne: 3 / 3 (100%)
Podania przyjęte: 49
Pojedynki / wygrane: 19 / 11 (58%)
Pojedynki w powietrzu / wygrane: 2 / 1 (50%)
Pojedynki na ziemi / wygrane: 17 / 10 (59%)
Zwody / wygrane: 7 / 7 (100%)


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.