fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Komentarz

Czy Niezgoda powinien odejść?

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Od kilku tygodni trwa dyskusja o tym, czy najlepszy strzelec Legii w tym sezonie Jarosław Niezgoda opuści zespół w zimowym oknie transferowym. Coraz częściej pojawiają się doniesienia o nowych zagranicznych kierunkach dla 24-latka. Była Rosja, Turcja, a ostatnio nawet Stany Zjednoczone... czy jednak wyjazd jest potrzebny mu już teraz?

W tym tekście nie szukamy jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Postaramy się jednak spojrzeć na możliwy transfer Niezgody z dwóch stron. Po pierwsze rozważymy argumenty za sprzedażą napastnika, a następnie wysuniemy kontrargumenty, aby zawodnik Legii pozostał w klubie jeszcze na jakiś czas.

Niezgoda powinien wyjechać, ponieważ...

1. Jest w dobrym wieku na wyjazd

Niezgoda ma 24 lata, a więc jest w wieku, w którym piłkarze zaczynają już dokonywać poważnych decyzji transferowych. Mówimy tutaj oczywiście o zawodnikach z polskiej ligi, ponieważ na zachodzie ta granica znacząco przesuwana jest w dół. Przed dziesięcioma laty, kiedy z Ekstraklasy wyjeżdżał 22-letni Robert Lewandowski, mogły pojawiać się głosy, że to dla niego zbyt wcześnie. Rzeczywistość pokazała jednak, że był już na tyle ukształtowany, aby móc odnaleźć się w nowym otoczeniu. Po zakończeniu tego sezonu Niezgoda będzie o kolejny rok starszy, co obniży zainteresowaniem nim na rynku transferowym, a także cenę, którą Legia mogłaby zgarnąć za jego sprzedaż. Jeżeli więc będziemy rozpatrywać odejście Niezgody w kwestiach finansowych, to na pewno teraz jest najlepszy moment, aby go sprzedać.

2. Lepiej sprzedać go teraz, niż latem

W trakcie sezonu mamy dwa okienka transferowe - letnie i zimowe. Zdecydowanie najwięcej ruchów jest latem, kiedy piłkarzom kończą się kontrakty, w klubach zmieniają się trenerzy i klubowe koncepcje w dyrektorskich gabinetach. Wtedy łatwiej jest znaleźć sobie nowego pracodawcę, lecz z drugiej strony po zakończeniu rozgrywek strata kluczowego gracza może być dla klubu bardzo dużym ciosem. Dla Legii szczególnie, ponieważ wówczas będzie przygotowywała się do meczów w eliminacjach europejskich pucharów. Historia już nie raz pokazała, że próba szybkiego znalezienia godnego następcy za bramkostrzelnego napastnika zazwyczaj kończyła się fiaskiem. Właśnie dlatego z praktycznego punktu widzenia lepszym jest, aby Niezgoda odszedł już zimą.

Co prawda sceptycy takiego rozwiązania powiedzą, że to niepotrzebne osłabianie się przed drugą połową sezonu, ale chyba lepiej jest zrobić to już teraz i przez pół roku spokojnie budować zespół wokół nowych rozwiązań, aniżeli sprzedać piłkarza latem i naprędce szukać za niego następcy.

3. Teraz Legia dobrze na nim zarobi

Kolejnym aspektem jest cena. Cena za piłkarza największa jest wtedy, kiedy prezentuje on dobrą formę, wiąże się z nim potencjał piłkarski i jest w młodym wieku, dzięki czemu jego sprowadzenie mogłoby być dobrą inwestycją na przyszłość. Jarosław Niezgoda spełnia wszystkie te warunki. Trudno jednak przewidzieć, co będzie za pół roku. Oczywiście, Niezgoda będzie już 25-letnim polskim napastnikiem, a nie 24-letnim, lecz niewiadomą pozostaje jego forma. Od pewnego czasu jest ona stabilna i piłkarz trafia do siatki nawet wtedy, kiedy pojawia się na murawie, wchodząc z ławki rezerwowych. Mimo wszystko nie można zapominać, że w przeszłości zmagał się on z poważnymi kontuzjami, które eliminowały go z gry na kilka miesięcy. Chodzi tutaj o problemy kardiologiczne, a także te mięśniowe. Mamy ogromną nadzieję, że do końca kariery Jarosław będzie zdrów jak ryba, ale trudno nie brać pod uwagę również tych pesymistycznych scenariuszy.

Spekuluje się, że obecnie Legia nie puści Niezgody za mniej niż 5 mln euro. Stołeczny klub jest w dobrej pozycji negocjacyjnej, to on może stawiać warunki. Sytuacja zmieniłaby się jednak w dwóch przypadkach - po pierwsze gdyby napastnik stracił nagle swoją skuteczność lub ponownie miał problemy z kontuzjami. Wówczas oferty opiewałyby w granicach tych, które pół roku temu zaproponowało Legii FC Midtjylland, więc ok. 2 mln euro.

Niezgoda nie powinien wyjechać, ponieważ...

1. Jest najlepszym strzelcem drużyny

To jeden z najpoważniejszych argumentów, jeśli chodzi o możliwą sprzedaż Niezgody zimą. Jesteśmy w trakcie sezonu i pozbywanie się najlepszego strzelca nie byłoby najrozsądniejszym rozwiązaniem. Wystarczy tylko spojrzeć na dotychczasowe statystyki napastnika. Sumarycznie rozegrał w koszulce z "eLką" na piersi 60 meczów, w których strzelił aż 29 bramek. Ten sezon jest w jego wykonaniu bardzo dobry. W 21 meczach aż 14 razy wpisał się na listę strzelców, co czyni go oczywiście najlepszym strzelcem nie tylko Legii, ale i całej Ekstraklasy. Oczywiście, nie ma ludzi niezastąpionych, ale z drugiej strony, czy patrząc na skuteczność ostatnich transferów możemy liczyć na to, że już zimą do drużyny trafi nowy skuteczny snajper?

fot. Mishka / Legionisci.com
fot. Mishka / Legionisci.com

2. Trudno będzie znaleźć za niego następcę (kazus Nikolicia)

Nemanja Nikolić, którego w Warszawie pamiętają chyba wszyscy kibice, odszedł z Legii trzy lata temu. Potem przez niemal rok w ofensywie Legii trwał impas. Próbowano różnych rozwiązań, trafiali do zespołu kolejni zawodnicy, którzy mieli załatać dziurę po Nikoliciu. Wystarczy tylko wymienić Eduardo czy Armando Sadiku, którzy mieli być zbawcami "Wojskowych", a ostatecznie na Łazienkowskiej zupełnie nie zaistnieli. Dopiero rok później powoli zaczął nadchodzić czas Niezgody. Już w sierpniu 2017 roku zdobył swojego pierwszego gola dla Legii, lecz regularnie zacząć trafiać do siatki mniej więcej od początku 2018 roku, więc dokładnie rok po sprzedaży "Niko".

To tylko pokazuje, że czasami bardzo trudno znaleźć jest kogoś, kto zastąpi aktualnie najskuteczniejszego piłkarza. Można mieć tylko nadzieję, że w przypadku odejścia Niezgody na wartościowego następcę nie będziemy czekali aż tak długo. Pomijając fakt, że zarząd powinien mieć już przygotowaną listę kilku graczy, którzy mogliby zastąpić 24-latka. Według medialnych doniesień są na niej m.in. Igor Angulo i Jakub Świerczok.

3. Nie udowodnił swojej wartości w Europie

Obecny sezon jest piątym, w którym Niezgoda jest piłkarzem Legii. Przez pierwsze dwa sezony zagrał tylko w jednym meczu, a eksplozja jego talentu nastąpiła po powrocie z wypożyczenia do Ruchu Chorzów. W sezonie 2017/18 został najlepszym strzelcem Legii, zdobył mistrzostwo, a także Puchar Polski. W maju doznał jednak kontuzji, która wykluczyła go z gry na ponad pół roku, Napastnika ominęły więc wtedy wszystkie mecze w europejskich pucharach, co z całą pewnością było dla drużyny sporym osłabieniem. W grudniu jednak znów został wykluczony z gry - tym razem na blisko trzy miesiące.

Ostatecznie na debiut w europejskich pucharach czekał do lipca 2019 roku. Zagrał wtedy 27 minut przeciwko Europa FC. Miesiąc później zaliczył z kolei 34 minuty przeciwko Rangers FC i... to byłoby na tyle, jeśli chodzi o mecze Niezgody na europejskich boiskach. Tak naprawdę nie wiemy jeszcze, na ile Niezgoda jest przygotowany na wyjazd z polskiej ligi. W swojej karierze grał niemal tylko przeciwko polskim klubom i na ich tle wypadał dobrze. Z drugiej jednak strony, istnieje ryzyko, że nawet jeżeli zostałby w Legii na dłużej, to nie dostanie szansy pokazania się przeciwko renomowanym rywalom, gdyż awans Legii do fazy grupowej europejskich pucharów wcale nie jest przecież taki oczywisty.

Ku której opcji bardziej się przychylacie?

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.