Tysiąc legionistów w Gdańsku - fot. Mishka
REKLAMA

Relacja z trybun: Dziś najlepsze na zmęczenie na tabelę jest spojrzenie

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Termin wyjazdu do Gdańska z pewnością nie należał do najbardziej korzystnych, ale nie pierwszy i nie ostatni raz przyszło nam wspierać Legię na wyjeździe w środku tygodnia. Nie ma więc co narzekać na okoliczności i gdy tylko można, wspierać ukochany klub. Tym właśnie kierowała się grupa legionistów, która w środę przed godziną 13 wyruszyła z dworca Warszawa Wschodnia w kierunku Trójmiasta.

Podróż do Gdańska trwała niewiele ponad cztery godziny. Tak jak ostatnio nasz skład dotarł do dworca Gdańsk Główny, gdzie czekała nas przesiadka w podstawioną SKM-kę, którą przejechaliśmy bezpośrednio w okolice stadionu Lechii, a mianowicie do stacji Gdańsk Stadion Expo. Nasza 1000-osobowa grupa dotarła pod bramy stadionu z blisko 3-godzinnym zapasem, dzięki czemu bez najmniejszych problemów wszyscy weszli na stadion z odpowiednim zapasem czasowym. Na tym wyjeździe wspierali nas fani Olimpii (90), którzy przyjechali transportem kołowym, a także Zagłębia (3).

Tym razem nie udało się wykorzystać pełnej puli wejściówek, jaką przygotowali dla nas gospodarze (tj. 1800 sztuk). Słabo było z frekwencją po stronie lechistów, którzy ostatnimi czasy notują bardzo słabe liczby widzów na swoich meczach. Na spotkanie z Legią przyszło łącznie niewiele ponad 13 tysięcy fanów i to wliczając oczywiście tych z sektora gości. Czyli słabo. Gdańszczanie wystawili młyn na dolnej kondygnacji trybuny za bramką, gdzie w trakcie spotkania pojawiały się powiewające flagi na kiju. I to jedyne akcenty ultras tego wieczora.



W sektorze gości zawisło 11 flag, w tym w dobrze wyeksponowanym miejscu płótno "Agrykola 8" naszych przyjaciół z Elbląga. Ponadto wisiały flagi Legia Warszawa, A Melanż Trwa, Szczecinek, UZL, Tradycja Pokoleń, Duma i Sława, (L), Grochów, Bródno i Ursus.

Naszym dopingiem, oczywiście w asyście bębna, od początku meczu kierował "Lewy". Pomimo słabej słyszalności gniazdowego po bokach naszego sektora, śpiewaliśmy na nie najgorszym poziomie. Oczywiście, zawsze może być lepiej, ale widać było, że większości z nas naprawdę chciało się zdzierać gardła dla Legii. Tego dnia było stosunkowo niewiele bluzgów pod adresem lechistów, choć oczywiście kilka razy pojawić się musiały. Nie inaczej było po drugiej stronie i wydaje się, że to właśnie miejscowi tym razem częściej ubliżali, szczególnie często wykonując przerobioną legijną pieśń "Nie poddawaj się".

Prawidłowa wersja "Nie poddawaj się, ukochana ma..." była śpiewana przez nas bezpośrednio po pierwszej bramce, która padła w drugiej połowie spotkania, więc piłkarze mogli cieszyć się razem z nami. Radość była doskonała, tym bardziej, że przed meczem wiadomo było, że ewentualna wygrana zapewni Legii aż 9 punktów przewagi w tabeli. Kilkanaście minut przed końcem meczu jeden z kibiców na skraju naszego sektora zaczął mocno nakręcać do dopingu całą wyjazdową grupę i kilka razy naprawdę się to udało. Dobrą postawę piłkarze Legii udokumentowali drugą bramką, która oczywiście wywołała olbrzymią radość w naszych szeregach. Część osób pozbyła się górnej części garderoby.




Niedługo później sędzia zakończył spotkanie, a my wraz z piłkarzami zaśpiewaliśmy "Warszawę", świętując zdobycie kolejnych trzech punktów. "Hej Legio, tylko mistrzostwo" - niosło się w kierunku graczy. Na opuszczenie stadionu przyszło nam czekać do północy, tj. półtorej godziny po zakończeniu spotkania. Oczekiwanie umilaliśmy sobie wymianą "uprzejmości" z gdańskimi menelami z loży VIP. Później przemaszerowaliśmy na najbliższą stację, gdzie ponownie SKM-ką zostaliśmy przewiezieni do pecjala. Do Warszawy dojechaliśmy przed godziną piątą nad ranem. Zmęczeni, ale w bardzo dobrych humorach. I chociaż większość z nas niemal z marszu musiała zbierać się do roboty, to rzut oka na ligową tabelę sprawiał, że szybko zapominaliśmy o niewyspaniu, a na twarzy gościł uśmiech.

Przed nami w najbliższą niedzielę mecz przy Łazienkowskiej z Piastem, na którym liczymy na wysoką frekwencję. Na to spotkanie klub przygotował promocyjne ceny biletów dla kobiet. Niestety na kolejny wyjazd do Poznania nie dane nam będzie pojechać, ze względu na zamknięty sektor gości przy Bułgarskiej.

Frekwencja: 13 055
Kibiców gości: 1000
Flagi gości: 11

Autor: Bodziach

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.