Kartoniada kibiców podczas meczu z Lechem Poznań 17 maja 2017 roku - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Kartka z kalendarza: 17 maja

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Co działo się 17 maja? W 2017 roku Legioniści wygrali z Lechem Poznań, a Nieznany Sprawcy przygotowali dwie fenomenalne oprawy. 12 lat temu "Wojskowi" przegrali w finale Pucharu Ligi z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski. 17 lat temu natomiast zwyciężyli pierwszy raz od 26 lat z Widzewem w Łodzi.
Mecze

Sezon 2016/17 Ekstraklasa: Legia Warszawa 2-0 Lech Poznań
1-0 7’ Vadis Odjidja-Ofoe
2-0 83’ Michał Kucharczyk

Skład Legii: Arkadiusz Malarz - Artur Jędrzejczyk, Maciej Dąbrowski, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Guilherme (74’ Michał Kucharczyk), Tomasz Jodłowiec, Thibault Moulin, Vadis Odjidja-Ofoe, Dominik Nagy (64’ Kasper Hamalainen) - Miroslav Radović (87’ Michał Kopczyński)
Trener: Jacek Magiera

Bilety na ten mecz wyprzedały się błyskawicznie. Nieznany Sprawcy apelowali, aby kibice przyszli na stadion 45 minut wcześniej, ponieważ szykowali kartoniadę na trzy trybuny. Na wyjście piłkarzy fani unieśli kartony, a całość utworzyła „eLkę” w kółeczku oraz czarny napis "Nie poddawaj się". Bez wahania można powiedzieć, że takiej kartoniady w naszym kraju jeszcze nie było, a całość wyszła nieziemsko. Już w 30. minucie spotkania zaprezentowana została druga tego dnia oprawa. Na dole Żylety rozciągnięty został spory, malowany transparent z hasłem "Przyświecają nam najwyższe cele", z góry zjechała sektorówka przedstawiająca trzymany w dłoniach złoty puchar z wygrawerowanym napisem "Mistrz Polski 2017". Cały stadion odśpiewał "Mistrzem Polski jest Legia", po czym wspomniany napis został podświetlony kilkudziesięcioma racami.

Na boisku działo się równie wiele jak na trybunach. W 7. minucie Maciej Dąbrowski popisał się fenomenalnym podaniem do Vadisa Odjidji-Ofoe. Belg opanował piłkę i bardzo mocnym strzałem nie dał najmniejszych szans poznańskiemu golkiperowi. Niesamowity początek meczu legionistów! Kilka minut później bliski szczęścia była Guilherme, jednak trafił tylko w boczną siatkę. Jeszcze w końcówce pierwszej części przy strzale Tomasza Jodłowca skutecznie interweniował Matus Putnocky. Poznaniacy pierwszy raz do głosu doszli po zmianie stron. Maciej Makuszewski chciał zaskoczyć Arka Malarza strzałem po krótkim słupku, jednak golkiper popisał się pewną interwencją. Warszawiacy częściej gościli w szesnastce przyjezdnych. W 83. minucie Tomasz Jodłowiec świetnym podaniem uruchomił Michała Kucharczyka. „Kuchy” przelobował bramkarza, po czym ze stoickim spokojem piłkę do bramki wpakował głową. Legioniści na trzy kolejki przed końcem awansowali na pierwsze miejsce w tabeli.










Sezon 2014/15 Ekstraklasa: Śląsk Wrocław 1-1 Legia Warszawa
1-0 6’ Flavio Paixao
1-1 34’ Tomasz Jodłowiec

Skład Legii: Dusan Kuciak - Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski - Michał Żyro (40’ Guilherme), Ivica Vrdoljak (63’ Dominik Furman), Ondrej Duda, Tomasz Jodłowiec, Jakub Kosecki (29’ Orlando Sa) - Marek Saganowski
Trener: Henning Berg

W 6. minucie legioniści w prosty sposób stracili piłkę na własnej połowie. Wykorzystali to gospodarze, którzy ruszyli z szybkim atakiem. W pole karne przyjezdnych wpadł Robert Pich, który następnie dograł futbolówkę do Flavio Paixao, a Portugalczyk z najbliższej odległości wpakował ją do bramki. Niestety początek w wykonaniu warszawiaków był słaby. Pierwszą składną i groźną akcję zobaczyliśmy w 34. minucie. Piłkę z prawej strony na piąty metr od bramki dograł Łukasz Broź, tam dopadł do niej Tomasz Jodłowiec, który bez problemów skutecznie wykończył akcję. Pierwsze trzy kwadranse zakończyły się bramkowym remisem. Od 66. minuty Legia grała w osłabieniu, ponieważ drugi żółty kartonik obejrzał Tomasz Brzyski. Ostatnie słowo chciał powiedzieć Śląsk, jednak mocne uderzenie Flavio Paixao nad poprzeczką przeniósł Dusan Kuciak.





Sezon 2007/08 Finał Pucharu Ekstraklasy: Legia Warszawa 1-4 Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski
0-1 3’ Piotr Rocki
0-2 13’ Jarosław Lato
0-3 30’ Adrian Sikora
0-4 65’ Adrian Sikora
1-4 90’ Aleksandar Vuković

Skład Legii: Wojciech Skaba - Jakub Rzeźniczak, Dickson Choto (46’ Takesure Chinyama), Inaki Astiz (57’ Przemysław Wysocki), Wojciech Szala - Martins Ekwueme (46’ Aleksandar Vuković), Ariel Borysiuk (46’ Marcin Smoliński), Tomasz Kiełbowicz, Miroslav Radović, Maciej Rybus - Bartłomiej Grzelak
Trener: Jan Urban

Od początku gołym okiem widoczna była przewaga Dyskobolii, a u legionistów za to brak koncentracji. Już w 3. minucie nasi rywale objęli prowadzenie. Bardzo dobrym płaskim strzałem popisał się Piotr Rocki, który nie dał najmniejszych szans Wojciechowi Skabie. Nie minęło dziesięć minut, a uderzeniem z rzutu wolnego prowadzenie grodziszczan podwyższył Jarosław Lato. Wydawało się, że Wojciech Skaba miał dużo czasu, aby obronić ten strzał, jednak nie dał rady. Po 30 minutach gry trzecią bramkę dołożył Adrian Sikora. W tym czasie warszawiacy nie oddali nawet celnego strzału. Po zmianie stron nasza gra wciąż wyglądała słabo. „Gwóźdź do trumny” Legii wbił Adrian Sikora, który zmieścił futbolówkę pomiędzy nogami Wojciecha Skaby. W końcówce honorowe trafienie zdobył Aleksandar Vuković, który strzałem z rzutu wolnego pokonał Dariusza Brzostowskiego. Po spotkaniu trener Jan Urban nie ukrywał, że sezon skończył się dla Legii kilka dni wcześniej, gdy wygrali finał Pucharu Polski w Bełchatowie.







Sezon 2002/03 Ekstraklasa: Widzew Łódź 1-3 Legia Warszawa
0-1 66’ Cezary Kucharski
0-2 68’ Marek Saganowski
0-3 79’ Marek Saganowski
1-3 88’ Robert Dymkowski

Skład Legii: Artur Boruc - Tomasz Sokołowski (83’ Wojciech Szala), Marek Jóźwiak, Jacek Zieliński, Tomasz Jarzębowski - Radosław Wróblewski, Łukasz Surma, Cezary Kucharski, Aleksandar Vuković - Marek Saganowski, Stanko Svitlica (60’ Adam Majewski)
Trener: Dragomir Okuka

Do Łodzi pojechało około 700 kibiców Legii. Fani z Warszawy przygotowali ripostę na oprawę widzewiaków. Miejscowi ułożyli z szarf napis "WITAMY W RAJU", za to legioniści zaprezentowali transparent z wężem, jabłkiem i napisem "My na Raj Taki Sramy." Później warszawiacy kilkakrotnie odpalali pirotechnikę. Od początku meczu byli obrzucani kamieniami przez łodzian... Łącznie ponad 40 osób z Warszawy musiało skorzystać z opieki medycznej.

Od pierwszych minut na murawie działo się sporo. Widzewiacy kilkakrotnie dochodzili do sytuacji strzeleckich, jednak bardzo dobrze w bramce radził sobie ówcześnie 23-letni Artur Boruc. Po zmianie stron byliśmy świadkami dalszej wymiany ciosów, jednak tym razem legionistom udało się pokonać Zbigniewa Robakiewicza. W 66. minucie piłkę głową w bramce umieścił Cezary Kucharski, który wyskoczył najwyżej w szesnastce łodzian. Minęło kilkadziesiąt sekund, a golkipera gospodarzy z okolicy 20 metra przelobował Marek Saganowski. To był nokaut w trzy minuty! W 79. minucie „Sagan” ponownie zmusił do kapitulacji Zbigniewa Robakiewicza. W końcówce Widzew zdobył honorową bramkę. Kazimierz Węgrzyn strzelił mocno z 16 metrów, Artur Boruc do spółki z Markiem Jóźwiakiem wybili piłkę z linii bramkowej, jednak nie dali rady zatrzymać dobitki Roberta Dymkowskiego. Legia pierwszy raz od 26 lat wygrała ligowy mecz z Widzewem w Łodzi!





Urodziny

17 maja 1976 roku w bośniackim mieście Kupresie urodził się były snajper Legii Stanko Svitlica. Do warszawy trafił w 2001 roku i grał tam dwa lata. Z "eLką" na piersi rozegrał 84 mecze, w których zdobył 51 bramki. Z "Wojskowymi" sięgnął po dublet w 2002 roku, a rok później został królem strzelców polskiej Ekstraklasy. Po przygodzie w stolicy wyjechał do Niemiec, a później wrócił do Polski, jednak reprezentował barwy Wisły Kraków. Karierę piłkarską zakończył w Serbii. Wszystkiego najlepszego! Dużo zdrowia, szczęścia i sukcesów.


REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.