Pekhart: Zobaczyłem piłkę spadającą z nieba
- Jestem dumny z drużyny. Zdobyliśmy bardzo ważne trzy punkty. Nie było to najlepsze spotkanie w naszym wykonaniu, ale pokazaliśmy "team spirit" do samego końca, walczyliśmy za każdego. Dobre drużyny muszą czasem wygrywać też brzydkie mecze - powiedział strzelec zwycięskiej bramki Tomas Pekhart.
- Jeżeli chodzi o bramkę, to wiem tylko tyle, że dośrodkowanie w pole karne było z prawej strony, a następnie zobaczyłem piłkę spadającą z nieba pod moje nogi. Znalazłem się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie - tam właśnie powinien być napastnik.
- Gdy występowałem w Grecji doświadczyłem już gry bez kibiców. Mieliśmy serię 15 meczów bez fanów, grałem przy pustych trybunach także w finale pucharu krajowego. To nie jest łatwe dla zawodników, to tak jakby grać w kościele. Sytuacja jest jednak taka, jaka jest. Cieszymy się, że znów możemy grać i robić to co kochamy.