REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Śląskiem

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W niedzielę legioniści 2-0 wygrali ze Śląskiem Wrocław. Warszawiacy aż na dziesięć punktów odskoczyli drugiemu Piastowi. Zapraszamy zzpoznania się z ocenami, jakie przyznaliśmy podopiecznym Aleksanadara Vukovicia.

Walerian Gwilia - W 16. minucie miał bardzo dużo miejsca, uderzył z pierwszej piłki, jednak ten lekki strzał nie zaskoczył golkipera Śląska. W 35. minucie znalazł się w świetnej sytuacji, miał dużo czasu i miejsca. Gruzin ze spokojem umieścił futbolówkę w siatce, tym samym dając Legii prowadzenie. W 54. minucie ponownie znalazł się w dobrym miejscu, po czym wolejem wpakował futbolówkę do siatki. W 75. minucie udanie przechwycił piłkę, a następnie uruchomił Pekharta. Czech został sfaulowany, za co rywal obejrzał czerwoną kartkę. Gwilia zdobył dwie bramki, dzięki czemu w znacznej części przyczynił się do zwycięstwa legionistów. Nie ma o czym mówić, był zawodnikiem tego meczu. Warto dodać, że w Lidze+Extra został wybrany piłkarzem kolejki.

Igor Lewczuk - W 21. minucie świetnie naprawił błąd Jędrzejczyka, który minął się z piłką. Kilka minut później wślizgiem przerwał atak wrocławian. Grał twardo, skutecznie oraz był bardzo pewny w swoich interwencjach. Wygrał dziewięć na trzynaście pojedynków (69%) i zanotował cztery udane odbiory. Jego doświadczenie jest dla nas niezastąpione.

Paweł Wszołek - W 16. minucie z łatwością wygrał pojedynek z rywalem, po czym celnie dośrodkował do Gwilii, który uderzył za lekko. W 49. minucie zszedł do środka, jednak ze strzałem bez problemu poradził sobie Putnocky. Wszołek miał swój udział przy dwóch golach warszawiaków. W pierwszej połowie po jego wrzutce Puerto wybił piłkę wprost pod nogi Gwilii, który wpakował ją do siatki. Za to po zmianie stron fenomenalnie dograł piłkę na głowę Pekharta, który zgrał ją do Gruzina. Ciężko pracował na murawie, było widać że dawał z siebie wszystko. Nasza prawa strona w niedzielę funkcjonowała bez zarzutów.

Luquinhas - W 7. minucie wymanewrował kilku rywali, po czym zagrał prostopadle do Kante, który piłką trafił prosto w bramkarza przyjezdnych. Po chwili bardzo długo gonił rywala, a następnie wślizgiem zablokował dośrodkowanie Mousondy. W 9. minucie uderzył z woleja, jednak źle trafił w futbolówkę. Brazylijczyk początek miał świetny, był wszędzie oraz dawał z siebie sto procent. Potem nieco zniknął, a na pewno był o wiele mniej widoczny. Zanotował siedem udanych dryblingów oraz wygrał 14 na 25 pojedynków (54%).

Domagoj Antolić - Grał twardo oraz mocno atakował rywali. W 22. minucie znalazł się w znakomitej sytuacji. Chorwat miał dużo miejsca, jednak fatalnie przestrzelił. W 49. minucie świetnie przerzucił piłkę do Wszołka, który strzelił zdecydowanie za lekko. Na boisku jest oazą spokoju, a jego każde zagranie było przemyślane. Nie zanotował żadnego udanego odbioru, w dodatku wygrał tylko trzy na dziesięć pojedynków (30%). Momentami nie wiedział, co zrobić gdy z szybką akcję ruszali przeciwnicy. Dobrze radził sobie w ataku, jednak gorzej wyglądał w defensywie. Celnie podawał (87%). Zszedł z boiska w 74. minucie.

Michał Karbownik - W 25. minucie świetnie uciekł Musondzie, po czym szukał uderzenia. Strzał „Karbo” został zablokowany, jednak do końca powalczył o straconą piłkę. Miał przebłyski, jednak to za mało, aby ocenić jego grę na plus. Dokładnie podawał (89%). Niestety po powrocie Ekstraklasy nieco obniżył swoje loty, jego gra w ofensywie nie wygląda tak samo jak wcześniej. Czekamy na przełamanie w postaci asysty lub gola oraz na powrót dawnej formy.

Radosław Majecki - Notował lepsze oraz nieco gorsze wyjścia do górnych piłek. Śląsk nie oddał nawet celnego strzału, a więc ciężko ocenić jego postawę.

Marko Vesović - Grał na swoim dobrym poziomie. Ciężko pracował oraz dużo walczył. Zanotował aż cztery udane dryblingi oraz wygrał sześć na osiem pojedynków (75%). Niestety kilka minut przed przerwą doznał kontuzji. Mamy nadzieję, że Vesović jak najszybciej wróci na plac gry, jednak nawet trener Vuković przyznał, że prawdopodobnie nie obejrzymy już go do końca sezonu. Trzymaj się "Veso"!

Artur Jędrzejczyk - W 21. minucie zdecydowanie się „obciął”, przez co bliski dogodnej sytuacji był Exposito. W 71. minucie bardzo zaskoczył go Pich, który odebrał mu futbolówkę niedaleko naszej szesnastki. Są to dwa największe "babole" jakie popełnił nasz kapitan w niedzielnym spotkaniu. Rzadko mu się zdarzają takie mecze, jednak ważne że obyło się bez konsekwencji. Zwyciężył w ośmiu z dziesięciu pojedynków (80%).

Andre Martins - W 17. minucie uderzył z pierwszej piłki, jednak futbolówka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Nieco ponad dziesięć minut później Portugalczyk stracił piłkę w momencie, gdy miał sporo miejsca. W 39. minucie ponownie popełnił prosty błąd w rozegraniu, po czym nie dał rady wygarnąć futbolówki Exposito. Martins zanotował spory zjazd formy po ligowej przerwie. Popełnia proste błędy oraz znacznie mniej daje drużynie.

Jose Kante - W 7. minucie miał niezłą okazję, niestety uderzył lekko, w dodatku prosto w golkipera. Zszedł z boiska z urazem w 30. minucie, dlatego ciężko ocenić jego boiskowe poczynania. Minusa otrzymał za sytuację, która miała miejsce gdy schodził do szatni. Wiadomo, że zachowanie Gwinejczyka było spowodowane złością, ale kilkukrotne kopanie barw swojej drużyny jest karygodne. Snajper przeprosił, miejmy nadzieję, że więcej takich sytuacji nie będziemy musieli oglądać.

Zmiennicy

Tomas Pekhart - Wszedł na boisko w 32. minucie. Starał się i sporo walczył. Czech przy pierwszej bramce legionistów przeszkadzał Puerto, przez co ten wybił piłkę wprost pod nogi Gwilii. W 54. minucie fenomenalnie zgrał futbolówkę głową do Gwilii, który umieścił ją w bramce. Nieraz zaskakiwał rywali, którzy za długo czekali z piłką przy nodze. Snajper dał fenomenalną zmianę!

Paweł Stolarski - Wszedł na boisko po przerwie. Zagrał przyzwoicie, a na pewno nie ma się do czego przyczepić.

Bartosz Slisz - Wszedł na murawę w 74. minucie. Nie pokazał za wiele, jednak czasu nie miał dużo.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.