Radosław Majecki - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Talent, praca i trochę szczęścia. Podsumowanie pobytu Majeckiego w Legii

Wiśnia, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Ostatni dzień czerwca 2020 roku był ostatnim dla Radosława Majeckiego w Legii Warszawa. Bramkarz wrócił do AS Monaco, z którego został wypożyczony do Polski zaraz po podpisaniu w styczniu kontraktu we Francji. W sumie 20-latek spędził w Legii sześć lat. Podsumowaliśmy jego pobyt w stolicy.

Początki

Radosław Majecki karierę rozpoczął w juniorach Arki Pawłów oraz KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. W wieku 15 lat przeniósł się do juniorów Legii, a dwa lata później został włączony do drugiej drużyny stołecznego zespołu. Już od początku jego pobytu w Warszawie dało się odczuć, że ma duży talent. Wróżono, że w przyszłości może awansować do pierwszego zespołu, jednak chyba nikt nie przypuszczał wtedy, że jego kariera potoczy się w taki sposób.

Bramkarz był wielokrotnym młodzieżowym reprezentantem Polski, co na pewno pozwoliło mu zwrócić na siebie uwagę trenerów. Przełomowy był dla niego początek 2016 roku. Ówczesny trener Legii Stanisław Czerczesow zdecydował się na zabranie zdolnego zawodnika na dwa zgrupowania pierwszej drużyny na Malcie. Tam zaprezentował się tak dobrze, że po powrocie do Polski postanowiono dać mu szansę i przenieść go z rezerw o szczebel wyżej, a także przedłużyć kontrakt do końca 2018 roku. Początkowo Majecki skupiał się na walce o miano drugiego bramkarza z Jakubem Szumskim, ponieważ niepodważalną pozycję między słupkami miał Arkadiusz Malarz.

fot. Fumen / Legionisci.com
Malarz, Majecki i Szumski na zgrupowaniu na Malcie (2016) - fot. Fumen / Legionisci.com

2016 rok to jeden z najlepszych dla Legii w ostatnich dziesięcioleciach. Skorzystał również na tym Majecki, który dostąpił zaszczytu gry w Lidze Młodzieżowej UEFA. 17-letni wówczas bramkarz wystąpił we wszystkich spotkaniach grupowych, w których legioniści rywalizowali z Borussią Dortmund, Realem Madryt oraz Sportingiem. W sezonie 2016/17 był również pewnym punktem drużyny rezerw na boiskach trzecioligowych.

Wypożyczenie i powrót do rezerw

W 2017 roku Legia zadecydowała o wypożyczeniu zawodnika. Majecki przeniósł się do Stali Mielec, gdzie po raz pierwszy mógł zetknąć się z grą przeciwko seniorom na zapleczu Ekstraklasy. Cały sezon rozegrany w pierwszej lidze był dla niego niezwykle istotny. 18-latek wystąpił w 33 na 36 możliwych meczów. W debiucie pojechał do Ostrowca Świętokrzyskiego na rywalizację z KSZO w Pucharze Polski - na stadion, na którym grał jeszcze jako junior. Rozgrywki pierwszej ligi Stal zakończyła na ósmym miejscu, jednak dobra gra Majeckiego nie umknęła trenerom w stolicy.

Na nieszczęście dla Majeckiego, wrócił on do Legii w trudnym dla klubu okresie. Co prawda "Wojskowi" zdobyli tytuł mistrza Polski, jednak drużyna Deana Klafuricia kompletnie poległa na arenie międzynarodowej. Zwolnienie Chorwata i późniejsze zawirowania trenerskie nie pomogły w tym, aby Majecki mógł powalczyć o debiut, więc początkowo wrócił do gry w rezerwach. Występował w nich aż do 10. kolejki trzeciej ligi, w której otrzymał czerwoną kartkę. Jak się później okazało było to dla niego ostatnie spotkanie na tym szczeblu rozgrywek.

Udany debiut

Bramkarz zadebiutował w Legii prowadzonej przez Ricardo Sa Pinto 30 października 2018 roku przeciwko Piastowi Gliwice. Mecz rozgrywany w ramach 1/16 finału Pucharu Polski był na tyle emocjonujący, że o ostatecznym rozstrzygnięciu musiały zadecydować rzuty karne. W nich lepiej spisali się legioniści, a Majecki przyczynił się do wygranej, broniąc na samym początku uderzenie Urosa Koruna. Kiedy ostatni rzut karny wykorzystał Sandro Kulenović, to wszyscy łącznie z Chorwatem z radości pobiegli do młodego bramkarza, który w świetnym stylu zadebiutował w stołecznym klubie.

fot. Mishka / Legionisci.com
Majecki podczas meczu z Piastem - fot. Mishka / Legionisci.com

Pierwszy skład

Mecz z Piastem otworzył Majeckiemu szansę gry w pierwszej drużynie. Od początku listopada aż do końca sezonu zawodnik miał pewne miejsce w wyjściowej jedenastce. W hierarchii bramkarzy trenera Sa Pinto wyprzedził Radosława Cierzniaka, Vjaceslavsa Kudrjavcevsa i Arkadiusza Malarza. W 2018 roku Majecki mógł pochwalić się pierwszą znaczącą serią jako golkiper Legii. 19-latek zachowywał czyste konto przez 472 minuty, co z racji jego młodego wieku i małego doświadczenia było wynikiem naprawdę imponującym.

Nieco ponad pół roku potem, na początku obecnego sezonu, ustanowił swój nowy rekord - 589 minut bez straconego gola. Majecki był niepokonany m.in. w pięciu kolejnych spotkaniach europejskich pucharów, w których oczywiście grał po pierwszy w karierze. Żałować można, że seria czystych kont nie przedłużyła się do rewanżu z Rangers FC, co ostatecznie skutkowałoby awansem do fazy grupowej Ligi Europy.

W tym sezonie kilkukrotnie przydarzyły mu się błędy, które skutkowały stratą punktów. We wrześniu ubiegłego roku odbił piłkę po strzale Dominika Furmana wprost do Grzegorza Kuświka, który nie miał kłopotów z wpakowaniem jej do siatki. Świeżo w pamięci mamy strzał puszczony przez 20-latka w końcówce rundy zasadniczej, kiedy z dystansu pokonał go Jesus Jimenez.



Niemniej jednak Majecki był istotnym punktem wyjściowego składu. W tym sezonie rozegrał w sumie 41 meczów, w których dał się pokonać 32 razy, a 19 razy zachował czyste konto.

Statystyki Majeckiego

Zagraniczni skauci

Dobre występy Majeckiego nie umykały zagranicznym skautom. Już pod koniec 2018 roku pojawiły się informacje, że Polaka obserwuje Arsenal. Londyńczycy mają dobre wspomnienia z bramkarzami kupowanymi z Legii - to właśnie stąd ściągnęli do siebie Łukasza Fabiańskiego i Wojciecha Szczęsnego. Gorąco od plotek transferowych było również rok temu. Podczas zgrupowania w Warce Majecki był wyznaczony jako jeden z piłkarzy do rozmów z dziennikarzami, lecz decyzja ta została zmieniona na prośbę zawodnika i jego agenta. Najprawdopodobniej z powodu obawy przed wypowiedziami, które mogłyby pokrzyżować ewentualne sprawy transferu.

Transfer

Ostatecznie wyścig po Majeckiego wygrało AS Monaco. Francuzi zimą podpisali z nim kontrakt, płacąc Legii ok. 7 milionów euro. Bramkarz od razu został wypożyczony z powrotem do Polski, gdzie miał grać do 30 czerwca. Niestety, z powodu przedłużenia się rozgrywek został tym samym przekreślony jego udział w lipcowych spotkaniach.


REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.