Paweł Wszołek - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Wszołek: Organizm wraca do optymalnej formy

Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Na początku śmiałam się z tego wirusa. Później znajomi i przyjaciele relacjonowali mi to, co działo się we Włoszech. W poniedziałek przed pierwszą rundą eliminacyjną Ligi Mistrzów wieczorem czułem się osłabiony i kręciło mi się w głowie, ale nie myślałem, że to może być koronawirus. W dniu meczu byłem jeszcze bardziej osłabiony, ale zagrałem 90 minut. Po meczu byłem jednak wrakiem człowieka, choć dbam o siebie i swoją odporność – opowiada Paweł Wszołek.

- Miałem drgawki, wysoką gorączkę, bóle mięśni i głowy. Najgorsze było to, że czułem płuca pełne – tak jakby ktoś je napompował. Obawiałem się, że po powrocie do treningów coś może wyjść. Całe szczęście badania wyszły bardzo dobrze. Nie mam żadnych problemów z płucami i sercem, to dla mnie najważniejsze. Nie będę ukrywał, że praktycznie miesiąc byłem wyłączony z aktywności fizycznych.

- Trzeba na to uważać i dbać o ludzi, którzy są bardziej narażeni. Na pewno nie jest to zabawa - trzeba brać to na poważnie.

- Teraz jestem w stu procentach gotowy na cały mecz. Ciężko trenowaliśmy w ostatnim okresie. Z każdym dniem czuję się lepiej. Organizm wraca do optymalnej formy. To dla mnie fundament, bo bazuję na wydolności.


REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.