Dariusz Mioduski - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Mioduski: Pewne jest to, że nie zmieni się prezes i dyrektor sportowy

Woytek, źródło: Canal+ - Wiadomość archiwalna

Dariusz Mioduski był gościem programu Liga+ Extra w Canal+. Prezes Legii skomentował ostatni tegoroczny mecz, odpowiadał na pytania dotyczące transferów, sędziów, pucharów i sprzedaży klubu.

O meczu ze Stalą Mielec
- Nie za bardzo chcę o tym meczu rozmawiać, bo od razu pryska nastrój świąteczny. Nie jestem w stanie wyrzucić go z pamięci, bo w żadnym detalu nie byłem zadowolony. Jest we mnie wściekłość i to uczucie zostanie przez najbliższych 6 tygodni. Największe pretensje mam do tych, którzy powinni unieść ciężar tego meczu, zagrać z pasją i zaangażowaniem, a nie myśleć o świętach.

O transferach
- Gdybym po meczu ze Stalą wszedł na jakieś fora kibicowskie czy komentarze pod artykułami, to przeczytałbym, że Legii potrzeba stoperów, skrzydłowego, dwóch napastników, dyrektora sportowego i nowego prezesa. Pewne jest to, że dwie ostatnie pozycje się nie zmienią. Jeśli chodzi o pozostałe, to zdajemy sobie sprawę z tego, gdzie mamy luki i słabości. Mamy 30 zawodników zakontraktowanych, a 12 kończy swoje kontrakty latem. Nie możemy jednak czekać do lata, tylko zimą szykować się do pucharów. Jednocześnie nie możemy mienić trzonu drużyny, bo ostatnio tych zmian było dużo. Mamy dobrych bocznych obrońców, Slisza, Kapustkę, Luquinhasa, Pekharta. Ten trzon musimy wzmocnić kilkoma pozycjami i pamiętać o tym, że mamy dobrze funkcjonującą akademię. Nie chcemy zamykać drogi przed najzdolniejszymi chłopcami. Siedmiu z nich jedzie na obóz. Zima będzie bardzo intensywna i lato również.

- Nie będę odnosił się do spekulacji. Kacper Kozłowski ma ważny kontrakt z Pogonią. Śledzimy rynek młodych pilarzy w Polsce, wiemy jaki jest ich status. Na końcu piłkarze mają decydujące słowo. Życzę mu jak najlepiej, niezależnie od tego czy będzie się dalej rozwijał w Pogoni, czy w innym klubie. Mam nadzieję, że zobaczymy go na topie w europejskiej piłce.

Szeroka kadra a Lech Poznań i puchary
- Mamy więcej doświadczenia niż Lech, bo zawsze kadrę budujemy pod puchary i grę na dwóch frontach. Gdybyśmy grali w pucharach, to nie sądzę, byśmy mieli taki problem jak Lech. Na pewno to trudny okres dla drużyn grających w pucharach.

- Mało kto się wypowiada na temat kluczowego faktu, który ciężko zrozumieć. Jak porównujemy się do innych lig na naszym poziomie takich jak szkocka, rumuńska czy bułgarska, to mimo że są one w rankingach przed nami, to są słabsze. Grają w niej słabsze drużyny. Nasza liga jest najbardziej wyrównana. U nas nie ma łatwych meczów, nawet z beniaminkami. W tych innych ligach trenerzy mogą wystawiać młodzież i rotować zawodnikami. Pod tym względem jesteśmy silniejszą ligą. Myślę, że idziemy w dobrym kierunku i będziemy mieli drużyny w pucharach. W nowym sezonie wchodzi nowy puchar. Wbrew temu co o nim mówią, jest szansą i tak trzeba z polskiego podwórka na niego patrzeć. To szansa, by punktować i zarabiać pieniądze. Uważam, że rozpoczyna się dobry okres pod kątem pucharów. Całe środowisko będzie musiało współpracować, by to osiągnąć.

O sędziach
- W czasie meczu często mam pretensje do sędziów, a po meczu rzadko. Uważam, że polscy sędziowie są bardzo dobrzy w porównaniu do innych lig w Europie. Nie oznacza to jednak, że nie zdarzają im się błędy. Trzeba być naiwnym, by myśleć, że nie będzie błędów nawet z VAR-em. U nas problem jest inny - problem szefa kolegium sędziów pana Przesmyckiego. Brak transparentności, brak dyskusji i rzetelnej oceny, która byłaby obiektywna i nie miałaby na celu wieszania sędziów po meczach, a analizowaniu błędów i korygowaniu przepisów, by uniknąć ich w przyszłości. Teraz nie ma żadnego zaufania do sędziów. Nasze pisma, które wysyłaliśmy do kolegium sędziów z prośbą o interpretację - żebyśmy wiedzieli co i jak kiedy się stosuje - pozostały bez odpowiedzi. Musimy załatwić ten problem i wprowadzić system, który pozwoli na transparentną dyskusję, wypracować standardy i zbudować zaufanie do sędziów.

- Emocje, które są na ławkach czy w lożach, są złe i najbardziej szkodzą sędziom. Oni próbują zrobić dobrą robotę, a my im utrudniamy, bo system jest zamknięty i nietransparentny. To temat dla PZPN. Skopiujmy dobre rzeczy z innych krajów i utnijmy zbędne dyskusje. Dziś nikt nie wie, co to jest ręka w polu karnym. Na przykład dla mnie była w ostatnim meczu. Nie była? OK, ale niech to będzie zdefiniowane na przyszłość.

Sprzedaży nie będzie
Prezes został zapytany o plotki dotyczące sprzedaży klubu. - Należy je wyrzucić do kosza - stwierdził Dariusz Mioduski.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.