Paweł Juchniewicz - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Futsal

Juchniewicz: Chcemy wygrać wszystkie mecze w Warszawie

Bodziach, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

W najbliższą niedzielę w Warszawie dojdzie do meczu na szczycie w I lidze futsalu, w którym Legia podejmować będzie aktualnego lidera rozgrywek, AZS UG Gdańsk. Zapraszamy do rozmowy z trenerem Paweł Juchniewiczem, w której podsumowaliśmy pierwszą część sezonu 2020/21, a także przygotowania do zbliżającego się meczu z drużyną z Trójmiasta.

Przed sezonem z bilansu 10-4 można było się cieszyć. Ale porażka na zakończenie roku 2020 z Dragonem Bojano na pewno pozostawiła niedosyt.
Paweł Juchniewicz (trener Legii): Dokładnie tak. Zadowolony byłem na etapie 10 zwycięstw i trzech porażek, czyli bilansu, z jakim zakończyliśmy pierwszą rundę rozgrywek. Nie ma co ukrywać, że na początku rundy rewanżowej zaliczyliśmy lekki falstart. Porażka z Dragonem na własnym boisku na pewno nie była wkalkulowana. Musimy szybko się po niej podnieść, otrząsnąć i wrócić do wygrywania. Co dla nas szczególnie istotne, wygrania wszystkich meczów we własnej hali. To nasz podstawowy plan. Zakładamy, że z meczów wyjazdowych jakieś punkty przywieziemy. Jeśli zaś będziemy regularnie punktowali na swoim parkiecie, to powinno być dobrze na koniec sezonu.

Mecz z zespołem z Bojano nie przebiegał wcale tak, jakby wskazywał na to wynik końcowy. To Legia przeważała, miała więcej sytuacji. Na pewno widoczny był brak Krzyśka Jarosza, który wobec urazu zagrał bardzo krótko.
- Ciężko wskazać jedną kluczową kwestię, która nie "zagrała" w tym spotkaniu. Była to kumulacja kilku czynników. Na pewno sytuacja z Krzyśkiem, który z powodu kontuzji musiał wcześniej opuścić boisko, pokrzyżowała nam szyki. Mocno trenujemy ustawienia w czwórkach, które później występują w meczu. Wiadomo, że jeśli następuje jakaś rotacja, to nie zawsze jest to taki automat, jak być powinien. Analizę meczu z Bojano już zrobiliśmy i zaraz po niej padło jedno hasło, a mianowicie - operacja Gdańsk. Wszystko co robimy teraz na treningach, jest ukierunkowane pod zwycięstwo z AZS-em UG, bo może to być mecz kluczowy dla losów drugiej rundy. Jeżeli go wygramy, wskoczymy ponownie na pozycję lidera i znów wszystko będzie zależeć tylko od nas. Chcemy doprowadzić do tego jak najszybciej.

Czy ze względu na wygraną 6:2 w pierwszym meczu z AZS-em UG, czujecie przewagę psychologiczną?
- Absolutnie nie, tamto spotkanie było rozgrywane bardzo dawno temu. To był sam początek sezonu, i sądzę, że obie drużyny o tamtym spotkaniu już nie pamiętają. Myślę, że nawet przewaga psychologiczna może być po stronie gdańszczan, bo weszli na solidny poziom, odnieśli kilka efektownych wygranych. To oni przyjadą do nas jako lider. W żadnym stopniu nam to nie przeszkadza - wiemy dobrze co mamy do zrobienia w tym spotkaniu i postaramy się to zrobić.



Najlepsze spotkanie, jak do tej pory, w wykonaniu Legii w obecnym sezonie?
- Wydaje mi się, że wyjazdowe spotkanie z We-Metem Kamienica Królewska. To było fajne spotkanie w naszym wykonaniu, w którym pokazaliśmy momentami naprawdę ładny futsal.

Najsłabszy występ to chyba mecz w Toruniu z TAF-em?
- Zdecydowanie ten właśnie mecz. Zupełnie nie graliśmy tam tego, co sobie wcześniej zakładaliśmy przed meczem. Uczciwie trzeba przyznać, że torunianie grali fajny futsal i okazali się bardzo skuteczni. My z kolei raziliśmy nieskutecznością. Ilość sytuacji, które sobie stworzyliśmy i liczba parad jakich dokonywał bramkarza TAF-u w tym jednym spotkaniu - tym można by obdzielić kilka meczów futsalowych.

Dokonywał trener roszad w kadrze na poszczególne mecze. Czasem wynikały one z sytuacji zdrowotnej, czasem kartek, ale dzięki szerokiej kadrze udawało się rotować składem. Czasem, jak w Sulejówku, swoje szanse otrzymywali utalentowani młodzieżowcy.
- Kadra jest dosyć szeroka i na tym zależało nam przed sezonem. Ważna jest konkurencja i walka o miejsce w składzie cały czas. Nie chcemy dopuścić do stagnacji. Roszady w składzie są nieuniknione. Nie byłoby ich, gdybyśmy mieli bilans 14-0. Wtedy moglibyśmy powiedzieć, że wszystko funkcjonuje jak należy i nie ma potrzeby na zmiany. Skoro pojawiły się porażki, skoro w kilku meczach nasza gra nie wyglądała tak, jak sobie zakładamy, to cały czas szukamy optymalnych rozwiązań.

Plan na resztę sezonu jest taki - wygrywać wszystko u siebie oraz szukać punktów na wyjazdach.
- Przed nami niełatwe wyjazdy - czekają nas niedługo mecze w Zgierzu, czy Pile, ale przede wszystkim, tak jak wcześniej wspomniałem, musimy wygrać wszystkie mecze u siebie.

Rozmawiał Bodziach

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.