Siatkówka

Mielnik: Teraz zacznie się najważniejsze

- Na dziś idziemy ścieżką, którą zakładaliśmy. Na pewno nie idzie nam to jednak łatwo i kosztuje nas wiele wysiłku. Jesteśmy w dobrym momencie, ale brutalna prawda jest taka, że dla nas turniej zacznie się dopiero od piątku. Będziemy obserwować czwartkowe spotkania naszych rywali.

- Mamy super warunki i cieszę się, że udało się ten turniej zorganizować w Warszawie i tyle osób nam pomaga. To widać i czuć. Dziękuję dyrektorowi OSiRu i burmistrzowi, dziękuję wszystkim, którzy nam pomogli. Stanęliśmy na wysokości zadania. To bardzo pomaga zawodnikom, bo oni to czują że jest wsparcie. Widać to na boisku, bo oddają całe swoje serca i zdrowie.

- W pierwszym i trzecim secie mieliśmy trudne momenty gdy przegrywaliśmy. Utrzymywaliśmy spokój i w kluczowych momentach przełamywaliśmy przeciwnika. Zawsze jest też potrzebne szczęście, bo bez niego w sporcie nie da się nic osiągnąć. Na razie ono nam sprzyja i oby sprzyjało do końca. Widzę po zawodnikach, że są świadomi tego gdzie są i co jeszcze muszą zrobić. Są bardzo skoncentrowani. Odbudowaliśmy drużynę i to czuć od środka i na zewnątrz. Damy dużo serca żeby wygrać następny mecz.

- Piątek kluczowy? Zobaczymy po czwartkowych spotkaniach. Aby myśleć o awansie musimy pokonać Częstochowę, Głogów i Spałę w zależności od tego jak się mecze ułożą. Tylko dwa zespoły awansują. System jest tak skonstruowany, że musimy wygrać dwa kolejne mecze, a to czasem też nie daje pewności, bo trzeba liczyć sety. Teraz zacznie się najważniejsze.