fot. Kamil Marciniak / Legionisci.com
REKLAMA

Wszołek: Ostatnio nie czułem się traktowany sprawiedliwie

Wiśnia, źródło: Canal+ Sport - Wiadomość archiwalna

- Całe czas jesteśmy na etapie rozmów. Wczoraj rozmawiałem z prezesem i dyrektorem na temat przedłużenia kontraktu. Nie jestem osoba, która jest zachłanna na pieniądze. To mogę powiedzieć z góry. Nie o to w tym wszystkim chodzi. Jeżeli coś miałoby się wydarzyć, to będą decydowały względy tego, że chcę rozwijać i sprawdzić w innych ligach. Szanuję każdego pracodawcę, dla którego pracowałem. W każdym meczu do samego końca będę zostawiał serce i to się na pewno nie zmieni. Jeszcze raz mówię, że nie chodzi o względy finansowe. Gdyby tak było, to bym wyjechał do ligi egzotycznej. Ja chcę się rozwijać i muszę być szczery - chciałbym dostawać więcej minut, bo na przykład przeciwko Pogoni nie wszedłem na choćby minutę, a w Gdańsku na tylko minutę, to trochę mnie to bolało jako piłkarza - mówi Paweł Wszołek.

- Mam swoje ambicje i nie mam do nikogo żalu, ale w niektórych sytuacjach w życiu trzeba patrzeć na siebie. Szanuję wszystkich ludzi i wiem, że również jestem szanowany. Najważniejsze dla mnie jest zdanie moich najbliższych, którzy są zawsze ze mną szczerzy. Jak nie będzie mnie w tym miejscu, to zawsze będę mógł opowiadać innym lub swoim dzieciom, że zdobyłem z Legią mistrzostwo dwukrotnie. Tak czy inaczej spędziłem tutaj jedne z najlepszych lat w mojej karierze.

- Tu nie chodzi o względy sportowe, czy mój żal do trenera. Szanuję, to że zaczynam mecz z ławki rezerwowych. Nie mam z tym problemu. Mam inne propozycje i nie ukrywam, że oferta z Legii jest dobra. Jak mam być szczery, to uważam, że nie byłem ostatnio traktowany sprawiedliwie.

O meczu z Wisłą

- To był nasz kolejny mecz na zero z tyłu i z tego musimy się cieszyć. Uważam, że wcale tak źle to nie wyglądało. Mieliśmy swoje sytuacje. Mamy 1 maja, to trzeba trochę dyplomatycznie podejść do sprawy... Na każdy mecz wychodzimy po to, żeby wygrywać. Myślę, że nikt nie lubi przegrywać. W tej drużynie są sami zwycięzcy i stąd stała walka o trzy punkty. Tak samo było w tym spotkaniu. Wyszliśmy z nastawieniem żeby od początku grać swoje. Nie udało się wygrać, ale szanujemy ten remis. Będziemy analizować ten mecz, bo z każdego trzeba wyciągać wnioski. Brak przegranej to również pozytyw.

- Skupiamy się na sobie i każdym nadchodzącym spotkaniu. Nawet gdyby ostatnio Raków wygrał z Jagiellonią, to i tak byliśmy skoncentrowani na tym, że musimy wygrać mecz z Wisłą. Z oka widzów wyglądało to może średnio, ale uważam, że drużyna pokazała odpowiedni charakter. Nie zawsze się wygrywa. Najważniejsze, że mamy mistrzostwo, a drużyna jest monolitem.

- Ta drużyna jest bardzo silna, co widać na każdym treningu. Są tutaj świetni zawodnicy. Wszystkim pomaga rywalizacja i uważam, że jak się gra na trzech frontach, to szeroka kadra jest kluczowa. Przełomowego momentu w tym sezonie nie umiem wskazać. Naszą siłą jest to, że potrafimy przechodzić pomiędzy różnymi ustawieniami. Uważam, że to co najlepsze jest jeszcze przed tą drużyną.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.