Maciej Stępień - fot. Hugollek / Legionisci.com
REKLAMA

M. Stępień: Awans stanowi zwieńczenie naszej całorocznej pracy

Hugollek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna


Maciej Stępień: Przyznam szczerze, że wywalczenie awansu do wyższej klasy rozgrywkowej to coś naprawdę wspaniałego. W Legii występuję od kilku sezonów. Dwa lata temu byliśmy blisko tego upragnionego celu. Bardzo chcieliśmy awansować, ale sportowo nam się nie powiodło. W tym sezonie byliśmy kompletnym zespołem. Nasza cała szesnastka stworzyła kolektyw, który zasłużył na to, by awansować. Ciężko pracowaliśmy przez cały sezon, niejednokrotnie po kilka razy dziennie. Wszystko łączyliśmy z pracą zarobkową. Każdy robił wszystko na sto procent przez cały rok i to przełożyło się na odpowiednie rezultaty sportowe. Bardzo się cieszę, zwłaszcza że atmosfera w zespole była fenomenalna. Trenowaliśmy bardzo ciężko i awans stanowi zwieńczenie naszej całorocznej, tytanicznej pracy. Tak na gorąco trudno nawet opisać radość, jaka nam towarzyszy, ale myślę, że gdy obudzimy się w poniedziałek i dotrze do nas, że gramy w pierwszej lidze, to będziemy mieć miłą niespodziankę z przyjemnym rozpoczęciem nowego tygodnia. Jednocześnie mam nadzieję, że sprostamy temu nowemu wyzwaniu, jakim będzie występowanie w wyższej klasie rozgrywkowej.

Mecz ze Spałą stanowił pojedynek pełen emocji. W oczy rzuciła mi się jednak ważna obserwacja – w całym turnieju, pomimo trudnych momentów, w których przychodziło nam się znaleźć, zawsze byliśmy w stanie zachować spokój i to niezależnie od wieku danego zawodnika. Nie ulegaliśmy presji, która nam towarzyszyła, jako że stanowiliśmy gospodarzy zawodów oraz jako że stawiano nas w roli faworytów rozgrywek. Udało nam się to wytrzymać, co dało się zauważyć w sobotniej konfrontacji. Spała postawiła nam bardzo trudne warunki w pierwszym secie i wygrała na przewagi; tutaj brawa dla chłopaków, bo mimo iż tworzą młody zespół, wydają się bardzo perspektywiczni sportowo. W kolejnych trzech setach pokazaliśmy kawał dobrej gry – siatkówkę, którą trenowaliśmy przez cały rok. Gratulacje dla całej naszej drużyny i... mam nadzieję, że przyjemnie oglądało się to widowisko.

Ostatnie spotkanie z Chrobrym w niedzielę będzie stanowiło swoistą wisienkę na torcie. Jesteśmy zadowoleni z faktu, że awans wywalczyliśmy już w sobotę, bo wszyscy czujemy się już trochę zmęczeni fizycznie. Niemniej ciekawi nas ten mecz, gdyż z pewnością nie położymy się przed rywalami na boisku, a oni przed nami. Myślę, że będzie to dobre, sportowe widowisko, choć najprawdopodobniej pozbawione bardzo dużych emocji. Mimo to każda z drużyn z pewnością spróbuje pokazać się z jak najlepszej strony. Chcielibyśmy udowodnić, że w swojej hali jesteśmy mocni, zwłaszcza że w tym sezonie przy Niegocińskiej nie przegraliśmy ani jednego spotkania. Jeśli zdrowie na to pozwoli, to chcielibyśmy podtrzymać tę passę i zrobić wszystko, co w naszej mocy, by warszawska twierdza pozostała niezdobytą. Mam nadzieję, że Chrobry zejdzie z boiska jako pokonana drużyna.

Na koniec chciałbym podziękować wszystkim osobom wokół drużyny, bez których nie osiągnęlibyśmy tego sukcesu, tzn. kibicom, sponsorom i wam – fotografom i dziennikarzom. To wasza obecność mobilizowała nas do jak najlepiej gry.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.