REKLAMA

Nasze oceny

Plusy i minusy po meczu z Bodø/Glimt

Maciej Frydrych, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Legioniści wygrali w Warszawie z FK Bodø/Glimt 2-0, dzięki czemu awansowali do 2. rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Zapraszamy do lektury ocen, jakie wystawiliśmy warszawiakom.

Luquinhas - Zdecydowanie MVP w tym spotkaniu. Z wielką przyjemnością oglądało się cuda, jakie wyczyniał z piłką w ofensywie. Dodatkowo cofał się do defensywy, gdzie skutecznie przeszkadzał przeciwnikom. W 36. minucie opanował piłkę zagraną przez Andre Martinsa, niestety później minimalnie przestrzelił. Szkoda, bo zabrakło bardzo niewiele, aby wpisał się na listę strzelców. W 40. minucie stało się! „Luqi” popisał się fenomenalną akcją indywidualną, po czym zmieścił piłkę pod ręką bramkarza. Znakomita postawa Brazylijczyka. W doliczonym czasie gry bardzo przytomnie zagrał piłkę do Johanssona, który asystował przy trafieniu Czecha. Luquinhas jest aktualnie naszym najważniejszym ogniwem. To on napędza ataki drużyny oraz je urozmaica. Piłkarz przez duże "P".

Mahir Emreli - Był aktywny, nawet bez piłki dawał sporo dobrego drużynie. W 39. minucie świetnie przedarł się pod szesnastkę Norwegów, a następnie oddał mocny strzał w środek bramki. W 40. minucie fenomenalnie pokazał się do gry i dynamicznie, bez przyjęcia obsłużył podaniem Luquinhasa, który umieścił futbolówkę w siatce. Emreli przez cały mecz wykonywał gigantyczną pracę, miał dużą łatwość w rozgrywaniu. Zszedł z placu gry w 83. minucie.

Andre Martins - Bardzo dobrze prezentował się w środku pola. Często odbierał futbolówkę rywalom, skutecznie im przeszkadzał oraz przewidywał ich ruchy. W 36. minucie pięknym dalekim podaniem znalazł Luquinhasa, który opanował futbolówkę, lecz zmarnował okazję. Był królem środka pola, rozrzucał piłki jak chciał, naprawdę znakomity występ Portugalczyka.

Mateusz Hołownia - W 5. minucie świetnie na wykroku zatrzymał podanie, które zmierzało do jednego z rywali. Tuż po przerwie był bardzo czujny i skutecznie zablokował strzał przeciwnika. W 69. minucie genialnie głową uprzedził Pernambuco. To tylko kilka z jego świetnych interwencji. Był bardzo czujny w defensywie i nie popełniał błędów. W środowy wieczór zagrał po profesorsku. Po takim spotkaniu chyba nikt się nie dziwi, czemu Abu Hanna póki co ogląda poczynania swoich kolegów jedynie z ławki rezerwowych.

Mateusz Wieteska - W 84. minucie pokusił się o strzał głową, jednak został on zablokowany przez rywala. Przez cały mecz był bardzo pewny w swoich interwencjach. Z łatwością wygrywał pojedynki z rywalami. To jego kolejny solidny mecz, oby utrzymał taką formę jak najdłużej.

Artur Jędrzejczyk - Z początku był nieco elektryczny, jednak szybko skupił się na piłce i rywalach, przez co stał się nie do przejścia. Nie można mu nic zarzucić, był pewny, grał rozważnie i nie popełniał błędów.

Artur Boruc - W 18. minucie dobrze zareagował i poradził sobie z groźną piłką zagraną w szesnastkę. Nie miał wiele pracy, jednak to co powinien, to wybronił. Najważniejsze, że zagrał na zero z tyłu.

Bartosz Kapustka - Z początku zaliczył sporo strat i grał niespokojne. Po zmianie stron prezentował się dużo lepiej. W 50. minucie świetnie pograł piłką z Emrelim, po czym oddał strzał głową. Szkoda, że futbolówka wylądowała poza linią końcową. W 57. minucie popisał się świetnym przeglądem pola i zagrał prostopadle do Mladenovicia. Ostatecznie akcja wypracowana przed „Kapiego” zakończyła się strzałem prosto w bramkarza. Był to nierówny mecz w jego wykonaniu. Miał swoje genialne przebłyski, które przeplatał prostymi stratami. Zszedł z boiska w 72. minucie.

Josip Juranović - W 33. minucie nie pokrył Botheima, który zmarnował stuprocentową okazję. Spore gapiostwo Chorwata, które mogło skutkować utratą bramki. W 57. minucie nieco odskoczyła mu piłka zagrana przez „Mladena”. Zdołał jeszcze oddać strzał, lecz trafił jedynie w bramkarza. Zagrał poprawnie, lecz wiemy, że stać go na więcej. Trzeba jednak pamiętać, że dopiero wrócił do treningów po dwutygodniowych wakacjach po mistrzostwach Europy. Został zmieniony w 80. minucie.

Bartosz Slisz - W 14. minucie popełnił prostą i głupią stratę pod własnym polem karnym, na szczęście obyło się bez konsekwencji. W 39. minucie podaniem z pierwszej piłki świetnie napędził atak legionistów, który zakończył się celnym strzałem Emreliego. Zanotował kilka skutecznych powrotów do defensywy, przy których bardzo wspomagał obronę Legii. Poprawny występ, zaprezentował się zdecydowanie lepiej niż tydzień temu w Norwegii.

Filip Mladenović - Bardzo dobrze pokazał się przy pierwszej bramce w 40. minucie, zagrywając długą piłkę do Mahira Emreliego, który następnie wypuścił Luquinhasa. W 45. minucie oddał futbolówkę rywalom, jednak ci nie wykorzystali tego błędu. W 57. minucie otrzymał prostopadłe zagranie od Kapustki. Serb rozpędził się, a następnie znalazł podaniem Juranovicia, który trafił w golkipera. Mladenović mógł ułatwić sobie robotę i zamiast szukać górnym podaniem „Jury”, miał szansę wycofać piłkę na szesnasty metr do Luquinhasa. Wciąż to nie jest stary, dobry "Mladen", gdyż środowy występ był w jego wykonaniu nierówny. Na pewno pokazał się z lepszej strony niż w Norwegii.

Zmiennicy

Tomas Pekhart - Wszedł na boisko w 83. minucie. Grał bardzo mądrze, dużo biegał, w 87. minucie wywalczył aut, skutecznie nabijając rywala. W doliczonym czasie gry wykorzystał świetne dogranie Johanssona i wpakował piłkę do siatki, choć warto zauważyć, że było w tym trochę przypadku, bo nie trafił czysto w futbolówkę. Bramka snajpera bardzo cieszy. Pokazał, że nie zamierza bez walki oddać miejsca w pierwszym składzie.

Mattias Johansson - Wszedł na boisko w 80. minucie. Kilka minut po wejściu dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie bliski skierowania jej do własnej siatki był Lode. Był bardzo aktywny, kilka razy świetnie podaniami znajdował swoich kolegów. W doliczonym czasie gry zanotował pierwszą asystę w barwach Legii. Szwed zagrał piłkę w szesnastkę, gdzie już czekał Pekhart, który władował futbolówkę do siatki.

Rafael Lopes - Wszedł na plac gry w 72. minucie. Przez ten czas nie pokazał za wiele.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.